Do zabawy zostali zaproszeni przede wszystkim opiekunowie i wolontariusze szkolnych kół Caritas. – Pandemia, a potem wybuch wojny spowodowały, że tegoroczna forma jest bardziej kameralna niż do tej pory; kiedyś w Myślęcinku bawiło się kilka tysięcy najmłodszych. Swoją pomoc musieliśmy w dużej mierze skoncentrować na uchodźcach, jednak nie zapomnieliśmy o najmłodszych i zrobiliśmy wszystko, by mogli poczuć, że wciąż są dla nas ważni – powiedziała s. Maria Aleksandra Mikołajczak z Szensztackiego Instytutu Sióstr Maryi.
W Dniu Dziecka uczestniczyli również rodzice z pociechami z Polski i Ukrainy. – Jeździłem na kucyku, skakałem na dmuchańcu i jadłem watę cukrową. Udzielałem pierwszej pomocy, wyobrażając sobie, że ratuję tatę. Bardzo nam się podobało – powiedzieli bracia Ksawery i Paweł.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Każde dziecko otrzymało tzw. pudełko szczęścia, wypełnione upominkami i słodkościami. – Nasze spotkanie jest podziękowaniem dla wszystkich wolontariuszy, którzy mają za sobą rok intensywnej pracy – podkreśliła s. Maria Aleksandra.
Podczas festynu odbyła się także zbiórka charytatywna dla 2-letniego Mikołaja z Bydgoszczy. Środki zostaną przekazane na niezbędną, bardzo kosztowną operację w klinice w Warszawie.