Poprzednie płyty Luxtorpedy mogły się podobać wielu, bo do wielu były adresowane. Nowa płyta Omega przeznaczona jest chyba tylko dla fanów najcięższej odmiany rocka. Inteligentne – jak dotąd w twórczości kapeli – teksty, które muszą spowodować zgrzytanie zębów lewaków, zostały wyposażone w ciężkie thrashmetalowe brzmienie, przez niektórych kojarzone z wielkim hałasem. Żeby dobrze je usłyszeć, trzeba przeczytać książeczkę dołączoną do płyty. To prawda: na krążku słychać autentyczną pasję, a sami muzycy kapeli (najbardziej frontman – Robert „Litza” Friedrich) w licznych wypowiedziach podkreślają, że są z niej bardzo zadowoleni. I tego – pasji i zadowolenia Luxtorpedy – się trzymajmy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu