Od początku wojny na Ukrainie archidiecezja przemyska znajduje się na pierwszej linii frontu. To na jej terytorium przejścia graniczne przeżywały oblężenie w pierwszych dniach wojny i nadal są świadkami ogromnego exodusu uciekających przed wojną. Jest to też jeden z tych Kościołów, które na piątkę zdały egzamin z „wyobraźni miłosierdzia”; determinacja, z jaką opiekowali się – i nadal opiekują – uchodźcami, jest godna najwyższego szacunku.
Jedną z instytucji, które mają na tym polu szczególne zasługi, jest Wydział Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Przemyskiej /RED.
Wydział Duszpasterstwa Rodzin stworzył profesjonalne struktury pomocy uchodźcom. W piętnastu ośrodkach recepcyjnych – z ekipą lekarzy, psychologów, logistyków, bazą transportową i zespołem wolontariuszy z wielu krajów świata – udzielono pomocy ponad tysiącu osobom z Ukrainy. Większość z nich została wysłana do zaprzyjaźnionych organizacji i środowisk w krajach Europy Zachodniej. Duszpasterstwo Rodzin utrzymuje z nimi stały kontakt.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Skala pomocy
Reklama
Na początku wojny pomoc duszpasterstwa była indywidualna. Z każdym dniem jej zakres gwałtownie się zwiększał i strukturyzował. W drugiej połowie marca rozpoczęto przyjmowanie uchodźców w organizowanych na bieżąco centrach recepcyjnych. Były nimi domy rekolekcyjne, hotele i inne obiekty turystyczne na terenie archidiecezji przemyskiej. W Wielkanoc w siedmiu budynkach goszczono 300 osób. Do dzisiaj próg tych ośrodków przekroczyło ponad tysiąc osób.
Osoby trafiające do ośrodków Duszpasterstwa Rodzin otrzymują specjalistyczną pomoc w załatwieniu potrzebnych dokumentów, a także wsparcie rzeczowe, medyczne i psychologiczne. Goście z Ukrainy mogą odpocząć w dobrych warunkach bieszczadzkiej infrastruktury tak długo, jak tego potrzebują. Następnie przedstawiane są im perspektywy wyjazdu do placówek na terenie Europy Zachodniej – głównie do Francji, Szwecji i Hiszpanii – lub do placówek w Polsce. W miejscu docelowym dba się o wszelkie formalności dotyczące pobytu, pracę dla dorosłych oraz szkołę dla dzieci. „U nas wszystko w porządku. Jesteśmy już w Grenoble, trafiliśmy na bardzo dobrych ludzi. Dziękujemy za wszystko” – napisali ostatnio podopieczni programu, którzy z ośrodka w Ustrzykach Górnych wyjechali do Francji.
Uchodźcy opowiadają
W pomoc Duszpasterstwa Rodzin zaangażowało się ponad 160 wolontariuszy. Obok Polaków są to Amerykanie, Kanadyjczycy, Francuzi oraz Ukraińcy. Ci ostatni rekrutują się spośród uchodźców, którzy po otrzymaniu profesjonalnej pomocy i wsparcia stają się ambasadorami programu. – Mieszkam 3 km od Buczy; kiedy zaczęła się wojna, musieliśmy uciekać z domu. Spotkałam w Warszawie ks. Marka, który zaproponował mi pracę w projekcie. Pracuję jako szefowa jednego z ośrodków dla naszych uchodźców. Dobrze ich rozumiem, dlatego potrafię im pomóc... – mówi Nataliia Voitenko, która w Polsce znalazła się wraz z córką i mamą.
Reklama
Czuję się odpowiedzialny za wszystkie rodziny, które znajdują się na terenie archidiecezji przemyskiej, w tym za rodziny uciekające przed wojną. Jesteśmy w trakcie tworzenia fundacji o nazwie Pastoral Family Care. Ta formuła pomoże nam działać jeszcze sprawniej.
Z racji obchodzonego niedawno Archidiecezjalnego Światowego Spotkania Rodzin 169 uchodźców i wolontariuszy programu Duszpasterstwa Rodzin spotkało się z metropolitą przemyskim abp. Adamem Szalem.
Potrzebują wsparcia
Wobec trwającej wojny Duszpasterstwo Rodzin wciąż profesjonalizuje i rozwija swój program wsparcia. W tym celu poszukiwani są współpracownicy: nauczyciele języka polskiego i języków zachodnich, animatorzy zajęć dla dzieci i młodzieży, budowlańcy, menedżerowie oraz inni specjaliści, którzy chcieliby się zaangażować w pomoc. Potrzebne są również dary rzeczowe w postaci odzieży oraz żywności, a także wpłaty na konto organizacji. Szczegóły dostępne są na stronie: www.rodzina.przemyska.pl .
Autor jest dyrektorem Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Przemyskiej i duszpasterzem imigrantów.