Reklama

Niedziela Częstochowska

Patrzcie, jak oni żyją

Krzysztof i Renata Turkowie z Domowego Kościoła

Karol Porwich/Niedziela

Krzysztof i Renata Turkowie z Domowego Kościoła

Spotykamy się we trójkę: ja, żona i Pan Bóg – mówi Krzysztof Turek.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Domowy Kościół założył sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki. – Na rekolekcjach w Krościenku usłyszałem opowieść o pewnym kapłanie, który przyjechał na młodzieżowe rekolekcje. Ksiądz Franciszek przechwycił go na miejscowym przystanku autobusowym i wyjaśnił, że je poprowadzi... ale dla małżeństw. I takim sposobem odbyły się chyba pierwsze oazowe nauki dla rodzin – opowiada ks. Jacek Kijas, moderator diecezjalny Domowego Kościoła w archidiecezji częstochowskiej.

Pomoc

Domowy Kościół jest gałęzią Ruchu Światło-Życie, bo ks. Blachnicki, założyciel popularnych oaz, troszczył się o każdy stan. Chodziło o to, by odtworzyć katechumenat rodzinny, by formowanie nie kończyło się na 15-dniowym pobycie oazowym, by przekaz wiary w rodzinach trwał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Domowy Kościół zwraca szczególną uwagę na duchowość małżeńską, czyli dążenie do życia w bliskości Boga w jedności ze współmałżonkiem. Chce pomóc małżonkom trwającym w związku sakramentalnym w budowaniu między nimi prawdziwej jedności małżeńskiej, która stwarza najlepsze warunki do wychowania dzieci w duchu chrześcijańskim. Dzisiaj widzimy, że łańcuch przekazywania wiary jest zerwany lub mocno nadwątlony – zauważa ks. Kijas i dodaje: – Kręgi rodzin pracują w cyklu rocznym. Spotkania odbywają się raz w miesiącu, od września do czerwca w mieszkaniach poszczególnych małżeństw. W okresie wakacyjnym, ale także w ciągu całego roku odbywają się rekolekcje formacyjno-pogłębiające.

Dialog małżeński

– Domowy Kościół nie jest dla naszego komfortu, bo on jest też dyscyplinujący, gdzie są określone zasady i wymagania. Sam krąg macierzysty ma swoje zasady, aby nie ograniczał się do spotkań towarzyskich. Obecność w Domowym Kościele zobowiązuje do małżeńskiej i rodzinnej modlitwy. Istotny jest też dialog małżeński – trudny, ale to skarb, który zmusza małżonków do wysiłku, by odważyli się ze sobą szczerze rozmawiać – wyjaśnia Krzysztof Turek, a żona Renata uzupełnia: – Odbywa się on przy świetle świecy – symbolu obecności Ducha Świętego. – Tak, bo spotykamy się we trójkę: ja, żona i Pan Bóg – precyzuje Krzysztof i dodaje: – Zaczynamy modlitwą, czytamy Pismo Święte, a potem następuje dialog małżeński. W dialogu jest zawsze beczka miodu i łyżka dziegciu. – Domowy Kościół nie jest grupą terapeutyczną, chociaż rzeczywiście w pierwszej części spotkania dzielimy się swoimi bieżącymi problemami. Nie wolno jednak unikać znanych sposóbów z dziedziny psychiatrii czy psychologii, by je rozwiązywać. My działamy przede wszystkim na płaszczyźnie duchowej, znacznie bardziej podstawowej niż płaszczyzna psychosomatyczna – tłumaczy Jacek Karbownik, który z żoną Małgorzatą stanowią parę diecezjalną Domowego Kościoła w archidiecezji częstochowskiej.

Reklama

Trójkąt małżeński

Wyobraźmy sobie trójkąt równoboczny. Na jednym końcu podstawy trójkąta jest mąż, a na drugim – żona. W punkcie szczytowym figury jest Pan Bóg. Małżonkowie idąc ku Niemu, jednocześnie coraz bardziej zbliżają się do siebie. – Takiej zależności oczekujemy w efekcie uczestnictwa w Domowym Kościele – zaznacza Jacek Karbownik i wskazuje na uczciwe wypełnianie obowiązków stanu bycia mężem i ojcem, żoną i matką, pracownikiem i pracodawcą. – Świadectwo uczciwego życia jest nie do przecenienia, jeżeli chodzi o aspekt ewangelizacyjny. Inni, patrząc na nas, powinni się zastanowić: dlaczego oni są tacy? Może to być podstawą dialogu z żyjącymi obok Kościoła – podkreśla.

– Cieszy się serce, kiedy widzimy, jak małżeństwa w Domowym Kościele nabierają ducha. Oczywiście mają też problemy, jak wszystkie małżeństwa w Polsce, bo przecież nie żyją w próżni, ale tutaj zyskują siłę, by z Panem Bogiem iść przez życie. Tegoroczne hasło oazowe brzmi: „Życie w świetle”. Chodzi o to, by żyć w świetle Bożej obecności i przekazywać to światło innym – wyjaśnia ks. Kijas.

Reklama

Krąg podstawowy

W diecezji są 44 kręgi macierzyste. Spotykają się raz w miesiącu. Spotkania mają swoją strukturę i trwają ok. 3 godzin. Na początku członkowie dzielą się rodzinnymi radościami i troskami, potem przychodzi czas na modlitwę, następnie informują, jak ich zobowiązania zostały zrealizowane. Jest ich siedem: modlitwa małżeńska i rodzinna, Namiot Spotkania, czyli ok. 15-minutowe rozważanie Pisma Świętego, reguła życia, czyli postanowienia, które mają służyć polepszeniu relacji małżeńskich, oraz dialog małżeński i raz w roku rekolekcje.

– Efektów bycia w Domowym Kościele nie da się zauważyć po miesiącu czy roku. Dopiero po wielu latach możemy to dostrzec. Zauważamy to u naszych przyjaciół, którzy właśnie w niezauważalny sposób przemieniają swoje życie – mówi Krzysztof Turek. – My weszliśmy do Domowego Kościoła, bo szukaliśmy wspólnoty ludzi, którzy będą wyznawać podobne wartości i jesteśmy w nim od siedmiu lat – zwierza się Renata Turek, matka Kasi i Grzesia. – Jeżeli ktoś odmówi nam, by być w Domowym Kościele, nie traktujemy tego jako naszej porażki i nie mamy z tego powodu frustracji. Chciałbym uniknąć sytuacji, by traktowano nas jak jakąś sektę. Obecni w parafiach staramy się zachęcać wiernych do większej aktywności niż tylko cotygodniowa Msza św – zaznacza Jacek Karbownik.

Potencjał

Małżeństwa w danym kręgu nie zawsze są z tej samej parafii, do której należy krąg. Niemniej jednak każdy z nich musi mieć swoją parafialną przynależność. Jesteśmy widoczni we wspólnotach poprzez czynne uczestnictwo w liturgii. Mamy promocyjne akcje ewangelizacyjne Domowego Kościoła w parafiach. Staramy się, by był on bardziej rozpowszechniony. Ostatnio stworzyliśmy tzw. krąg pilotowany, czyli grupę małżeństw, które rozeznają, czy Domowy Kościół mógłby być dla nich wspólnotą – przedstawia strategię rozwoju Jacek Karbownik i zachęca: – Wiemy, jaką wielką wartością jest charyzmat Domowego Kościoła i chcemy się dzielić tym charyzmatem.

Reklama

W Domowym Kościele funkcjonują osoby reprezentujące szeroki wachlarz społecznej aktywności zawodowej.

– Dla nas nie jest ważne, kto kim jest zawodowo, czy też jakie miejsce zajmuje w hierarchii społecznej. Ważne jest to, że możemy sobie pomagać w codziennych potrzebach. W banalnej sytuacji przeprowadzki miałem problemy z firmą, która zawiodła. Na moją prośbę w ciągu godziny zjawili się „domownicy” z samochodem i pomogli w przeprowadzce. Oczywiście tego typu akcje nie należą do istoty Domowego Kościoła, ale też o czymś świadczą – mówi Karbownik i dodaje: – U nas zależności służbowych nie ma. Na poziomie diecezjalnym oczywiście pełnię kierowniczą posługę, ale kiedy jestem w swoim kręgu macierzystym, podlegam swojemu animatorowi.

Gdzie jesteśmy

Obszar działalności Domowego Kościoła zasadniczo pokrywa się ze strukturą administracyjną częstochowskiego Kościoła. – Mamy rejon wieluński, radomszczański, zawierciański i trzy rejony częstochowskie. Niżej są kręgi macierzyste. 9 września 2023 r. na Jasnej Górze będziemy obchodzić jubileusz 50 lat Domowego Kościoła w Polsce – cieszy się ks. Jacek Kijas.

Podziel się:

Oceń:

2022-09-21 08:04

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Rodziny na Bożą chwałę

Ruch Światło-Życie to dar dla całych rodzin

Emilia i Błażej Majewscy

Ruch Światło-Życie to dar dla całych rodzin

W przyszłym roku będziemy obchodzili 50. rocznicę pierwszych rekolekcji dla rodzin i powstania pierwszych kręgów Domowego Kościoła. Tymczasem do ruchu włączają się kolejne małżeństwa.

Więcej ...

„Rąbek tajemnicy" serca biskupa

2024-04-22 08:30
Okłada książki „Nauczanie jasnogórskie”

archiwum prywatne

Okłada książki „Nauczanie jasnogórskie”

Ukazała się najnowsza książka bp Ignacego Deca, pt. "Nauczanie jasnogórskie", która stanowi zbiór homilii i rozważeń głoszonych przez duchownego w czasie jego licznych pielgrzymek na Jasną Górę.

Więcej ...

Dekanalne Spotkanie Presynodalne

2024-04-23 00:02

Wiktor Cyran

Po drugie synod jest dla mnie możliwością do dzielenia się tym co mamy. Swoimi darami, talentami, tym co udało się nam z Bożą pomocą zdziałać. W każdej parafii dzieje się coś dobrego, w jednej więcej w drugiej może trochę mniej ale wszyscy tworzymy jeden kościół i spotykając się na poziomie parafialnym, a później międzyparafialnym możemy się wzajemnie ubogacać i prowadzić się do Chrystusa. To jest dla mnie istota synodu – mówi Krzysztof Garczarek z parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego we Wrocławiu.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Pierwsza błogosławiona z Facebooka? Od 10 maja Helena...

Kościół

Pierwsza błogosławiona z Facebooka? Od 10 maja Helena...

Była aktorka porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorka porno - teraz robi różańce!

Czy rzeczywiście jestem z Chrystusowej owczarni?

Wiara

Czy rzeczywiście jestem z Chrystusowej owczarni?

Czym jest żal doskonały?

Wiara

Czym jest żal doskonały?

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Wiara

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć