Każdego roku od 15 do 22 września w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Limanowej parafianie i pielgrzymi obchodzą odpust ku czci świętej patronki. W tym roku hasłem przewodnim wydarzenia były słowa: „Maryjo, napełnij nasze serca pokojem”. Jak informuje kustosz bazyliki, ks. prał. Wiesław Piotrowski to zdanie zaczerpnięto z nauczania bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. – Prymas Tysiąclecia wielokrotnie wzywał Maryję, prosząc ją o pokój, miłość i potrzebne łaski. Dlatego rok po beatyfikacji prymasa i miesiąc po wprowadzeniu jego relikwii do naszego sanktuarium chcieliśmy nawiązać do bogactwa nauczania kardynała – przez cały tydzień odpustu – podkreślił ks. Piotrowski.
Ona zabierze lęk
Reklama
Poczucie wewnętrznego pokoju i porządku jest potrzebne. Miejscowi w rozmowach z duchownymi często dzielą się przeżywanym… niepokojem. Podkreślają, iż lękiem napawają ich myśli o zbliżających się trudnych miesiącach, potęgującej inflacji, pojawia się strach przed biedą, narastają problemy w relacjach. To wszystko sprawia, że wielu kieruje spojrzenie ku Matce, którą z krzyża dał swoim przyjaciołom Pan Jezus. – Mówi się, że trudno będzie przeżyć zbliżającą się zimę. Przed nami kolejne podwyżki, już teraz dotyka nas inflacja… To wpływa negatywnie na kondycję psychiczną człowieka. A my nie chcemy dać się zastraszyć, ulegać niepotrzebnej panice. Pragniemy napełnić nasze serca pokojem, pokonywać trudności z pomocą Maryi, ale też być apostołami pokoju. To jest nasze zadanie. Jeśli ten pokój nie zamieszka w nas, nie będziemy mogli właściwie wypełniać naszych chrześcijańskich zadań, naszego powołania – zaznaczył gospodarz limanowskiego sanktuarium.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Walka o pokój
Tegoroczne rozważania wielkiego odpustu koncentrowały się na tematyce pokoju. Pielgrzymi nie tylko prosili o niego w narodach, rodzinach, miejscach pracy, ale też wsłuchiwali się w słowa o nim, wygłaszane przez m.in. pasterzy Kościoła tarnowskiego.
W niedzielę 18 września przesłanie do pątników, modlących się pod słynącą łaskami figurą Piety, skierował ordynariusz tarnowski bp Andrzej Jeż, który przewodniczył centralnej Mszy św. odpustowej. Nawiązując do sytuacji na Ukrainie, hierarcha podkreślił, że pierwszym krokiem do osiągnięcia pokoju w narodzie jest uzyskanie zwycięstwa w bitwie toczącej się w… naszym sercu. – Jeśli chcemy odbudować pokój na świecie, musimy rozpocząć od siebie samych, od naszego wnętrza. Tam toczą się na co dzień wielkie walki między dobrym a złym. Maryja, która jest bez grzechu, która zrodziła nam Zbawiciela, jest dla nas źródłem odnowy, także tej na zewnątrz, czyli w budowaniu pokoju z innymi ludźmi w rodzinach, małżeństwie, sąsiedztwie, pracy, ale także w wymiarze międzynarodowym – zaznaczył bp Jeż.
Reklama
Dzień wcześniej kard. Gerhard Ludwig Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, na Mszy św. podkreślał, że Limanowska Pani zawsze stoi u naszego boku, zwłaszcza wtedy, gdy cierpienie zdaje się nas przytłaczać. – Gdy przychodzimy przed tron Pani Bolesnej, która w Limanowej znalazła sobie dom, możemy być pewni, iż Ona nas rozumie, aż za dobrze wie, co to znaczy cierpieć i potrzebować otuchy. Możemy być pewni, że Ona jest zawsze gotowa, by orędować za nami u Chrystusa – zaznaczył kard. Müller.
Pielgrzymi
Do bazyliki przez cały tydzień odpustu przybywali wierni z różnych stron diecezji. Obecni byli przedstawiciele dekanatów m.in.: limanowskiego, tymbarskiego, ujanowickiego oraz sądeckich. Przychodziły również piesze pielgrzymki z terenu parafii. Najwięcej osób przywędrowało jednak z Nowego Sącza – dwie grupy liczące łącznie kilka tysięcy czcicieli Maryi. – Zauważamy wzrost liczby pielgrzymów. W tym roku z pewnością ma to związek z sytuacją za naszą wschodnią granicą. Wojna na Ukrainie spowodowała, że ludzie jeszcze usilniej wołają o pokój – zauważył gospodarz miejsca.
Ksiądz Wiesław podkreślił też rolę chorych i cierpiących, którzy do bazyliki pielgrzymowali duchowo. To tym osobom przeznaczono jeden dzień odpustu. Wielu chorych zdecydowało się też, mimo słabego stanu zdrowia, udać do sanktuarium na modlitwę. – W tym roku bazylika była szczelnie wypełniona przez osoby chore, starsze, cierpiące, które przyszły do Maryi, by oddać swój ból, ofiarować cierpienie w intencjach Kościoła. Wielu z nich należy do bractwa Matki Bożej Bolesnej, są członkami róż różańcowych, kółek koronkowych, trwają na modlitwie za cały Kościół i świat – informował ksiądz kustosz.
Reklama
Przybywający do bazyliki pielgrzymi mogli otrzymać szkaplerz – szczególny znak zjednoczenia z Maryją, ale także zewnętrzne potwierdzenie opieki Matki Bożej. – Już kilka tysięcy osób nałożyło tutaj ten szkaplerz. Jesteśmy pewni, że Maryja pomaga nam w ten sposób wypełniać nasze chrześcijańskie posłannictwo – zaznaczył ks. Wiesław.
Kochają Maryję
Szczególnie oddani Matce Bożej w tej limanowskiej parafii są członkowie lokalnych grup. Katarzyna Śliwa z Odnowy w Duchu Świętym podkreśla, że okres odpustu to czas wylewania się szczególnych łask na wspólnotę. – To dla nas wielkie święto. Korzystamy z odpustów zupełnych, włączamy się w cały przebieg wydarzenia. Dla nas przeznaczony był jeden dzień. Celebrowaliśmy go pod hasłem „Królowo pokoju! Wejrzyj na cierpienia swoich dzieci”. Co ono dla mnie oznacza? Przez Maryję możemy najwięcej wyprosić, bo Syn Matce niczego nie odmówi. A Syn jest dawcą pokoju – powiedziała parafianka.
Pan Jan Brajner, Rycerz Kolumba zaznaczył, że cześć Maryi oddawana jest nie tylko przez jeden wrześniowy tydzień, ale cały rok. Nie bez znaczenia były też podejmowane szczególne przygotowania duchowe. – Jesteśmy z Matką Bożą Bolesną związani przez cały okres liturgiczny. Uczestniczymy w nabożeństwach, całodobowych adoracjach, a także przygotowujemy się do wielkiego odpustu przez 7-dniowe Jerycho różańcowe, czyli piękną modlitwę, w której dzień i noc uczestniczy wielu parafian. Tak ugruntowujemy nasze serca… – podkreślił.
A jak możemy trwale pobudzać się do większej miłości Jezusa i Maryi? Ksiądz dr hab. Grzegorz Baran, który głosił słowo Boże w odpustowy poniedziałek, podpowiadał: – Odnowienie i zacieśnienie więzów z Chrystusem poprzez częste korzystanie z sakramentów świętych – sakramentu pokuty i Eucharystii (…). Dobra spowiedź, częste przyjmowanie Komunii św. sprawi, że będziemy nieustannie zjednoczeni z Chrystusem tak jak Maryja, nasza Matka. W ten sposób coraz mniej będzie miejsca na zło, grzech, które ranią miłość Boga i Maryi. W ten sposób nasze serca będzie wypełniał Boży pokój…