Reklama

Nasza jarosławska uczelnia

Niedziela przemyska 23/2003

W ostatnim dziesięcioleciu w naszym regionie zostało powołanych do życia kilka nowych uczelni wyższych. Jedną z nich jest Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. ks. B. Markiewicza w Jarosławiu, która powstała w 1998 r. Dla wyższej uczelni to krótki czas, ale nie znaczy to, że przez ten czas swojego istnienia słabo się rozwinęła. Wręcz przeciwnie. Patrząc dzisiaj na jarosławską uczelnię, na jej osiągnięcia, liczbę studentów czy też budynki, zapewne nikt nie powiedziałby przed pięcioma laty, że dokona się tak duży postęp. Dzisiaj uczelnia kształci na 5 specjalnościach ponad 10 tys. studentów, w większości z Podkarpacia, Lubelszczyzny, jak też z odległych zakątków Polski. Kształci się także młodzież z zagranicy, a szczególnie ze Wschodu. Nauka trwa 7 semestrów i kończy się uzyskaniem tytułu licencjata. PWSZ ma podpisane bezpośrednie umowy z uczelniami posiadającymi prawo nadania tytułu magistra. Ale i to zmieni się wkrótce na lepsze. Jak zapewnił mnie Rektor PWSZ od przyszłego roku akademickiego uczelnia wchodzi w nową fazę swojej działalności. Zwiększa liczbę studentów, a co najważniejsze dla nas, już studiujących, od października będzie możliwość uzyskania tytułu magistra w systemie dziennym w Jarosławiu.
Warto przybliżyć wielu osobom historię powstania uczelni, dzisiaj największego ośrodka akademickiego w naszej archidiecezji. Aby dowiedzieć się jak i dlaczego powstała PWSZ udałem się na spotkanie z osobą, która na ten temat wie najwięcej i w ogromnym stopniu przyczyniła się do powstania oraz do dzisiejszego wyglądu i charakteru uczelni.
Rektor prof. zw. dr hab. inż. Antoni Jarosz to niezwykle skromna, oraz oddana sprawie uczelni a w szczególności nam studentom osoba. To on od początku postawił na dobro jarosławskich żaków, spotykając się wiele razy z krytyczną opinią władz, którym jako rektor jest podległy. Zawsze podkreśla: "dla mnie najbardziej liczy się dobro studenta".
P.T.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Toczek: - Panie Rektorze, proszę przybliżyć jak powstawała PWSZ w Jarosławiu.

Prof. zw. dr hab. inż. Antoni Jarosz: - Można by powiedzieć, że uczelnia rodziła się w bólach. Jako pierwszy rektor postawiłem na wartości katolickie. Na samym wstępie w 1998 r. powiedziałem, że uczelnia będzie apolityczna, a raczej zwracać będziemy uwagę na stronę katolicką, na wychowanie w duchu rodziny, poszanowania wartości, patriotyzmu oraz Dekalogu.
Nie było to tak do końca mile widziane przez władze ministerialne czy samorządowe. Miałem z tym duże kłopoty, przez co nie zawsze mogłem uzyskać jakąś finansową pomoc z ministerstwa na inwestycje czy remonty. Duże kłopoty były także z uzyskaniem kierunków, bo byliśmy traktowani jako "niegrzeczna szkoła", która nie chce podporządkować się wymogom ministerialnym, w których chodziło w większości o laickie wychowanie. Ponadto ówczesne władze miejskie również nie sprzyjały powstaniu nowej uczelni w Jarosławiu. Ale dzięki pomocy Bożej, jak i wielu osób, udało nam się powołanie tej uczelni do życia.
Jak zawsze początki są trudne, ale to już za nami. Zaczynaliśmy od kilku pomieszczeń, a dzisiaj możemy poszczycić się wieloma budynkami, jakie szkoła zakupiła i wyremontowała dla potrzeb studentów.

- W październiku ubiegłego roku szkoła otrzymała imię sługi Bożego ks. Bronisława Markiewicza. To zarówno przywilej, jak i nowe wyzwania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Szkoła w zasadzie jest uczelnią państwową i dlatego spotkaliśmy się z dużym problemem, gdy zaproponowaliśmy, że otrzyma imię ks. Markiewicza. Jednak starania władz PWSZ, studentów, oraz zebranych ponad 50 tys. podpisów przyczyniło się do przekonania pani minister o słuszności nadania uczelni imienia ks. Markiewicza.

- A dlaczego właśnie ks. Markiewicz?

- Można powiedzieć, że nasza uczelnia to kontynuacja dzieła Sługi Bożego. Podobnie jak on zakładał szkoły na tych terenach, tak też nasza uczelnia skupia młodzież w większości z rodzin mniej zamożnych z naszego regionu, która to miałaby problemy ze zdobywaniem wiedzy w odległych od swoich domów miejscach, choćby ze względów finansowych. Ks. Markiewicz to duży pedagog, z którego trzeba nam brać przykład. Jako kapłan i społecznik wniósł ogromny wkład w edukację dzieci i młodzieży z ubogich rodzin. Ks. Markiewicz jest związany z powiatem jarosławskim. Urodził się kilkanaście kilometrów stąd, bo w Pruchniku, a w Jarosławiu zdobywał wiedzę.

Reklama

- W sierpniu uczelnia obchodzić będzie jubileusz pięciolecia. To zarówno czas na dotychczasowe podsumowanie działalności, jak też plany na przyszłość. Jakie uczelnia stawia sobie zadania na kolejny okres swojej działalności?

- Mogę powiedzieć, że perspektywy rozwoju uczelni są duże, a co najważniejsze - wszystko idzie w dobrym kierunku. Robimy kolejne inwestycje, remontujemy budynki przejęte na rzecz szkoły. W planach mamy także budowę kościoła-kaplicy pw. Matki Bożej Fatimskiej w miasteczku akademickim, gdzie w przyszłości sprawowana będzie dwa razy dziennie Msza św. i, mam nadzieję, udzielane będą śluby studenckie. Myślę, że rozwój uczelni to kwestia czasu, gdyby wszystko szło po naszej myśli.

- Uczelnia przyjmuje coraz więcej studentów, w przyszłym roku akademickim kolejne 3,5 tysiąca. Jakie stawiacie sobie zadanie, by poziom nauczania był coraz to większy?

- Nasi studenci to dobra młodzież, w którą warto inwestować. Gdyby nie przyjąć ich, to dzisiaj większość byłaby bez perspektyw do życia. Trochę miałem kłopotów ze strony ministerstwa, że tak dużą liczbę przyjmujemy, ale i to można przezwyciężyć, gdy myśli się o dobru młodych.
Do tej pory studia kończą się tytułem licencjata, lub magistra w systemie zaocznym. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom studiujących, w maju prowadzone były rozmowy z państwowymi władzami Ukrainy, aby uczelnię w Jarosławiu przekształcić w Akademię Polsko-Ukraińską o pełnych prawach akademickich, czyli o prawach do zdobywania nie tylko licencjata, ale także tytułu magistra czy też doktora. Wszystko do tej pory idzie pomyślnie i miejmy nadzieję, że od października PWSZ przekształci się w Akademię.

- Dziękuję bardzo za rozmowę i jednocześnie życzę dalszych sukcesów w pracy.

Podziel się:

Oceń:

2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Madonno z Puszczy, módl się za nami...

2024-05-01 20:29

Karol Porwich/Niedziela

Początki kultu Madonny z Puszczy sięgają przełomu XVII i XVIII w. Wiadomo, że w pierwszej połowie XVII stulecia w świątyni znajdowało się 18 wotów oraz 6 nici korali.

Więcej ...

Litania nie tylko na maj

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Więcej ...

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

2024-05-01 20:20

Mat.prasowy

Co zrobić, jeśli w ogóle nie czuję Maryi? Albo relacja z Nią jest dla mnie trudna bądź po prostu obojętna? Zapraszamy na drugi odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski mówi o możliwych trudnościach w relacji z Maryją oraz o tym, jak je pokonać.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Św. Józef - Rzemieślnik

Kościół

Św. Józef - Rzemieślnik

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

Kościół

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst