Reklama

Niedziela Podlaska

Muzealne skarby

Ekspozycja monstrancji w Muzeum Diecezjalnym w Drohiczynie

Ks. Zenon Czumaj

Ekspozycja monstrancji w Muzeum Diecezjalnym w Drohiczynie

Monstrancja przeciętnemu katolikowi powinna kojarzyć się z adoracją Najświętszego Sakramentu. Ten liturgiczny przedmiot może też zawierać w sobie dodatkowe przesłanie, czego przykładem są zabytkowe monstrancje, prezentowane w Muzeum Diecezjalnym w Drohiczynie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W jednej z sal drohiczyńskiego muzeum, noszącej nazwę „Skarbiec”, znaczącą część przebudowanej kilka miesięcy temu ekspozycji stanowią zabytkowe monstrancje. Są one przede wszystkim świadectwem pobożności eucharystycznej minionych pokoleń, ale przez sposób wykonania czy swą historię stanowią także symbol miłości do najbliższych i do ziemskiej ojczyzny.

Katecheza i lekcja historii sztuki

Od XIV wieku charakterystycznym dla Kościoła łacińskiego jest zwyczaj adorowania Ciała Chrystusa, obecnego w konsekrowanej hostii. Aby była ona jak najlepiej widoczna dla trwających na modlitwie, szukano różnych rozwiązań praktycznych, czego efektem były najpierw gotyckie ostensoria wieżowe, rozpowszechnione w XV wieku. Następne stulecie było świadkiem przeobrażeń i powstania różnych typów tzw. monstrancji (od łacińskiego słowa monstrare – pokazywać).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W pierwszej połowie XVI wieku cylindryczne ostensoria nabrały kształtu płaskiej gotyckiej nastawy ołtarzowej (retabulum), z glorią zwieńczoną wieżyczkami, stąd określa się je jako monstrancje retabulowe lub wieżyczkowe. Na ziemiach polskich powrócono do tej formy w XVII wieku, a ponieważ był to już przełom innych epok (renesansu i baroku), powstałe wtedy monstrancje to tzw. postgotyk.

Do nich należy najstarsza monstrancja w muzeum w Drohiczynie, wykonana ok. 1630 r. Dzieło ma kształt gotyckiego tryptyku. Zachowały się oryginalne figurki: po bokach św. Jakuba Apostoła i św. Stanisława ze Szczepanowa, wyżej Maryi z Dzieciątkiem, a w zwieńczeniu Ukrzyżowanie. Powstała w Małopolsce, być może w Krakowie, z którym był związany sponsor jej późniejszej renowacji – ks. Wojciech Łańcucki, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na przełomie XVIII i XIX wieku trafiła do Niemiec. Potem znalazła się we Francji, skąd już w XX wieku powróciła do Polski. Ofiarowana bp. Antoniemu Dydyczowi trafiła do muzeum diecezjalnego.

W dobie renesansu szklany klosz ze średniowiecznych ostensoriów wieżowych zastąpiono kolumienkami, przykrytymi kopułą. Tak powstały monstrancje baldachimowe, gdzie kolisty melchizedek (czyli uchwyt, w którym umieszcza się hostię) stanowi jednocześnie reservaculum. Ten typ w Polsce jest praktycznie niespotykany, natomiast dzięki św. Karolowi Boromeuszowi stał się właściwym dla liturgii w rycie ambrozjańskim w Mediolanie. Święty polecił, aby kopułkę wieńczyła figurka Chrystusa Zmartwychwstałego. Taką właśnie barokową monstrancję (dar ks. Tadeusza Syczewskiego) można zobaczyć w naszym muzeum.

Reklama

Szczególną wymowę teologiczną mają monstrancje promieniste. Pomysłodawcą był słynny artysta Rafael. Kształt tarczy słonecznej ma przypominać, że Chrystus jest Słońcem – prawdziwą Światłością, oświecającą świat. Ten typ zaczął zyskiwać popularność dopiero w od połowy XVII wieku. Początkowo promienie były zazwyczaj iglaste; później szablaste, często tak zagęszczone, że tworzyły tarczę. Całość stawała się coraz większa i ozdobniejsza. Pojawiły się też różne warianty: promienisto-krzyżowe, promienisto-gwiaździste czy np. z glorią owalną. Od połowy XIX wieku zauważa się coraz większą różnorodność kształtu i symboliki monstrancji, jednak do dziś najbardziej kojarzy się ją z typem promienistym. Do tej grupy – w różnych wariantach – należy aż osiemnaście monstrancji w drohiczyńskim muzeum.

Pamiątki wydarzeń rodzinnych

Największa z eksponowanych monstrancji trafiła na Podlasie jako dar ślubny. Regencyjne dzieło niemieckiego złotnika Scheya z Drezna powstało w 1735 r. Czas powstania i herby na tkaninie obiciowej wewnątrz specjalnie zrobionego na nią futerału wskazują, że pierwotnie upamiętniała małżeństwo fundatora Jana Kajetana Jabłonowskiego z Teresą z Wielhorskich. Gdy po jej śmierci Jabłonowski ożenił się w 1750 r. z dziedziczką Siemiatycz – księżną Anną z Sapiehów, przekazał monstrancję do miejscowego kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny jako dar ślubny.

Reklama

Z kolei klasycystyczna monstrancja z 1833 r., pochodząca z Kiwatycz na Polesiu (obecnie Białoruś), a wykonana w Wiedniu, upamiętnia tragiczne wydarzenie. Ufundowali ją małżonkowie Kalikst i Julia z Orzeszków Mierzejewscy, aby uczcić i polecić modlitwom adorujących Chrystusa ich tragicznie zmarłego syna Juliana, który jako dziecko spadł z konia i wskutek obrażeń wkrótce zakończył życie.

Podobne okoliczności towarzyszyły powstaniu jednej z dwóch monstrancji w tym muzeum, zdobionych radziwiłłowskim herbem „Trąby”. Wykonana w stylu neobarokowym w 1903 r. przez warszawską firmę Łopieńskich. Zrobiono ją ze srebrnych wieńców żałobnych, złożonych na grobie piętnastoletniego Michała Kazimierza. Glorię zdobią wizerunki patronów zmarłego (św. Michał Archanioł i św. Kazimierz Królewicz). Na stopie tej monstrancji umieszczono inskrypcje po łacinie, w których dzieło niejako samo „opowiada” o sobie: „Uczyniono mnie z wieńców srebrnych, złożonych na grobie Michała Kazimierza Księcia Radziwiłła przez przyjaciół i kolegów z klasy w 64. Liceum Petersburskim. Urodził się na Patmos 9/21 I 1888. Zmarł w Petersburgu 16 II/1 III 1903. Polecił mnie zrobić ojciec zmarłego Adam Karol Wilhelm Książę Radziwiłł na chwałę Boga Wszechmogącego”.

Świadectwa dziejów narodowych

Wiele z eksponowanych w Drohiczynie monstrancji pochodzi z dawnych Kresów. Ocalili je Polacy wysiedlani stamtąd po 1945 r. W ten sposób historia tych przedmiotów splotła się z historią narodu. Pod tym względem szczególnie wymowna jest najmłodsza i najskromniejsza monstrancja, tzw. obozowa. Po upadku Powstania Warszawskiego część walczących trafiła w kwietniu 1945 r. – przez różne obozy – do stalagu w Bad Schwartau pod Lubeką. Wg przekazu ks. Wincentego Marczuka, kapelana zgrupowania „Żyrafa” z Żoliborza, w niewoli uwięzieni powstańcy wykonali monstrancję. Zdarzało się to nawet w Dachau i Auschwitz, ale o wyjątkowości właśnie tego dzieła stanowi użyty materiał: blacha i szkło z wraku angielskiego samolotu, który po zestrzeleniu przez Niemców spadł na teren obozu oraz puszki po konserwach. Mimo prostoty z dzieła emanuje dostojeństwo. Dolna część ma kształt buławy hetmańskiej z głowicą, zdobioną piastowskimi orłami w koronie.

W maju 1945 r. żołnierze brytyjscy oswobodzili jeńców. Ksiądz Marczuk wrócił na rodzinne Podlasie z niezwykłą pamiątką, która – jak mówił – służyła do „konspiracyjnej” adoracji Najświętszego Sakramentu. Zdaje się to potwierdzać jej konstrukcja, umożliwiająca szybkie rozłożenie na dwie części. Są też opinie, że powstała już po wyzwoleniu obozu jako wotum dziękczynne. Niezależnie od tego, która wersja jest właściwa, monstrancja ta jest szczególnym świadectwem umiejętności i odwagi powstańców oraz ich wiary w Boga i miłości do Ojczyzny.

Podziel się:

Oceń:

2022-11-07 17:33

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Odkrywają tajemnice naszej wiary

Al. Karol Młynarczyk

Od września ubiegłego roku zwiedzający Muzeum Diecezjalne w Drohiczynie mogą oglądać ciekawą ekspozycję.

Więcej ...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Więcej ...

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06
Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza

Kościół

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza