W jedności z Polakami w Ojczyźnie, w jedności z Polakami przebywającymi poza granicami Polski, w jedności z wszystkimi wierzącymi na świecie i wreszcie w jedności
z samym Papieżem Janem Pawłem II, 18 maja punktualnie o godz. 12.00 rozpoczęła się Msza św. odprawiana w klasztorze Ojców Karmelitów Bosych w Munster, w Indianie. Msza św., celebrowana
przez przeora zakonu, stanowić miała swoisty i chyba najbardziej trafny prezent dla Papieża w postaci szczerego, modlitewnego skupienia z okazji 83. urodzin Następcy św. Piotra.
Ponieważ świętowanie urodzin miało miejsce w amerykańskim sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej, to nawet niewtajemniczeni domyślali się, że głównym organizatorami będą chicagowscy górale ze Związku
Podhalan w Ameryce Północnej i chicagowskiego Komitetu Obchodów 600-lecia Matki Bożej Ludźmierskiej. Stąd też obecność w klasztornej kaplicy nie tylko góralskich pocztów sztandarowych,
ale także góralskiej kapeli oraz ministrantów - górali, którzy posługiwali przy ołtarzu.
- Dobrze się stało, że uroczystość urodzin Papieża obchodzimy w tym sanktuarium - powiedział mi jeden z górali siedzący w pierwszych rzędach w kościele. - Przecież Jan Paweł II
jest od dawna Honorowym Członkiem naszego Związku Podhalan, z górami łączy Go bardzo wiele, wszyscy wiedzą, że doskonale jeździł na nartach i często, jeszcze jako biskup, wypoczywał właśnie
w Tatrach. To środowisko góralskie powinno zadbać o urodzinowy prezent w postaci modlitwy całego polonijnego Chicago.
- Dzieje Apostolskie mogą dziś służyć filmowemu reżyserowi za źródło do pasjonującego serialu - powiedział w homilii kaznodzieja. - Szaweł po nawróceniu, już jako Paweł, staje się prawdziwym
Apostołem narodów. Szaweł swoim odkryciem Boga próbuje dzielić się z innymi. Wszczepiony w organizm Kościoła, natychmiast chce dla niego pracować niosąc świadectwo.
Porównując ciężką sytuację św. Pawła, kapłan zapewniał wszystkich, że nawet najtrudniejsza sytuacja w życiu każdego nas nie jest przypadkowym zrządzeniem losu, a celowym i świadomym
działaniem Boga. Podobnie jak z Szawłem, którego Bóg dopiero po wielu latach przeistoczył w Pawła. Każde cierpienie jest celowym hartowaniem ducha człowieka. Jednakże jakże rzadko w najtrudniejszej
życiowej sytuacji potrafimy na pierwszy rzut oka rozpoznać działanie Jego samego, działanie, które jedynie ma nas doskonalić w ziemskiej pielgrzymce.
- Bardzo zapracowani, zabiegani, walczymy o utrzymanie się na powierzchni - mówił kaznodzieja - Wiele wysiłku wkładamy w to, aby warunki naszego życia były godne człowieka. A przecież
potrzeba czegoś więcej, aby w Dniu Ostatecznym nie stanąć z pustymi rękami. Nasz codzienny trud musi owocować pełnią życia.
83. urodziny Papieża Jana Pawła II stają się dla nas, szczególnie nas, Polaków - okazją do dziękczynienia Bogu za wspaniały dar dla całego Kościoła, w osobie Papieża. Jest to także doskonała
sposobność, aby okazać wdzięczność naszemu wielkiemu Rodakowi za 25 lat sprawowania władzy w Kościele. Dziś chyba nikomu nie trzeba przekonywać, że ćwierćwiekowe kierowanie Kościołem katolickim
przez Jana Pawła II jest niezwykłym i jednym z najważniejszych pontyfikatów w dziejach Kościoła powszechnego. Ojciec Święty jest Papieżem, który angażuje się w obronę i utrwalanie
pokoju na całym świecie. Upomina się za tymi, którzy cierpią nędzę i niesprawiedliwość społeczną. Staje się głosem tych, którym głos odebrano. Mimo swego wieku, jest on wciąż człowiekiem o szerokim
uśmiechu i ogromnym poczuciu humoru. Z niebywałą czułością odnosi się do dzieci, młodzieży i chorych. Sam schorowany, a tak bardzo pełen ciepła i człowieczeństwa, wywiera na naszym
świecie niezatarte wrażenie.
- Nasza modlitwa o siły dla Niego będzie z całą pewnością najlepszym prezentem - powiedział ksiądz. - Nasz kochany Papież jest tu dziś z nami na pewno - zapewniał wszystkich po Mszy
św. Józef Bafia, współorganizator uroczystego nabożeństwa i jednocześnie przewodniczący Komitetu Obchodów 600-Lecia Matki boskiej Ludźmierskiej. - Niech to spotkanie z Nim będzie i dla
nas czymś tak wielkim, aby później nie było nikogo, kto powie, że nie czuł jedności z Ojcem Świętym.
Już po Mszy św., w parku przed kościołem, miał miejsce piknik zorganizowany przez Fundację SOS Obrony Poczętego Życia. A ojcowie Karmelici zaprosili wszystkich na symboliczny obiad, który
serwowany w formie ogromnych porcji, powodował, że nikt z klasztoru w Munster głodny nie wyszedł z całą pewnością.
Pomóż w rozwoju naszego portalu