Urodził się 30 sierpnia 1884 r. w Warszawie. Po ukończeniu nauki w gimnazjum w Łowiczu podjął decyzję o wejściu na drogę służby kapłańskiej. W 1901 r. wstąpił do Seminarium Duchownego we Włocławku, by tam odbyć studia filozoficzno-teologiczne przygotowujące do służby w kapłaństwie. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk bp. Stanisława Zdzitowieckiego w 1906 r. Po święceniach ks. Makowski został kapelanem bp. Zdzitowieckiego.
Zapominał o sobie
Po kilku latach pracy kapłańskiej wyjechał do Paryża, by tam kontynuować studia teologiczne, które jednak musiał przerwać z powodu wybuchu pierwszej wojny światowej. Po powrocie do Polski pracował jako wikariusz w Pabianicach i prefekt szkół we Włocławku. W 1921 r. ponownie wyjechał na studia, tym razem do Rzymu, gdzie uzyskał stopień doktora. Następnie na życzenie władz kościelnych wyjechał na jakiś czas do Ameryki. W 1924 r. objął stanowisko prefekta gimnazjum państwowego im. Romualda Traugutta w Częstochowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Biskup Teodor Kubina mianował go w 1926 r. pierwszym rektorem Częstochowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. „Był to wybór ze wszech miar szczęśliwy, jak o tem świadczy dotychczasowa historia seminarium. Znamienną cechą ks. dr. Makowskiego było oddanie się podjętej raz pracy z całą energią i zapomnieniem o sobie. I tej to energii zawdzięczać należy piękny rozwój seminarium” – napisała Niedziela w sierpniu 1936 r., z racji śmierci ks. Makowskiego.
Aż do kwietnia 1928 r. ks. Karol Makowski pełnił także funkcję ojca duchownego i ekonoma.
Skromny kapłan
Jako rektor seminarium, w oczach swoich wychowanków, był człowiekiem wielkiej pokory. „Skromny, ach jakże niezmiernie skromny pokoik, stanowiący przez 4 lata całe mieszkanie Kierownika Seminarium, po dziś dzień tkwi w naszej pamięci, jako na długie lata dowód wyrzeczenia się osobistego, byleby tylko swoim wychowankom zapewnić znośnie warunki pobytu w Seminarium” – napisał wychowanek ks. Makowskiego.
„Zaletą drogiego zwierzchnika naszego była Jego skromność. Zarówno godność kanonika honorowego kaliskiego, którą obdarzył go ks. biskup Zdzitowiecki, jak i godność tajnego szambelana papieskiego, mało nam się uświadamiała. (...) A nawet kiedy w r. 1931 seminarium chciało uczcić 25-lecie święceń kapłańskich swojego Rektora, ten zastrzegł się, aby jak najmniej osią uroczystości była jego osoba. Więc też postąpiliśmy, jak nam serce nakazywało: z okazji jubileuszu urządziliśmy uroczystość intronizacji Najświętszego Serca Jezusowego w Seminarium, fundując do sali rekreacyjnej piękny obraz Bożego Serca, pod którym daliśmy stosowny napis” – podkreślił wychowanek w tekście wspomnieniowym na łamach Niedzieli w 1936 r.
Na stanowisku rektora ks. Karol Makowski pozostał aż do śmierci, która nastąpiła w Krakowie 10 sierpnia 1936 r. Został pochowany na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
„W ciągu 10 lat samodzielnego bytu diecezji naszej przyzwyczailiśmy się do nekrologów donoszących o śmierci różnych wybitnych postaci spośród duchowieństwa diecezjalnego, żaden z nich jednak nie okrył tej diecezji taką żałobą, jak śmierć ponad wszelką wątpliwość zasłużonego kapłana, właściwego organizatora Seminarium i jego długoletniego kierownika oraz wypróbowanego przyjaciela zarówno starszego duchowieństwa, jak i najmłodszego jego pokolenia” – napisała Niedziela.