Reklama

Milenium śmierci pierwszych męczenników Polski

Siewcy dobra i nadziei

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 24/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z przełożonym generalnym Cichych Pracowników Krzyża don Giovanni Giuseppe Torre rozmawia ks. Andrzej Draguła

Ks. Andrzej Draguła: - Zacznijmy od początku. Dlaczego założyciel stowarzyszenia ks. prałat Luigi Novarese nazwał je Cisi Pracownicy Krzyża? Czy ta nazwa określa charyzmat tego dzieła?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Don Giovanni G. Torre: - Stowarzyszenie Cichych Pracowników Krzyża nie jest pierwszym dziełem, jakie ufundował sługa Boży ks. prałat Luigi Novarese. Pierwszym była Liga Kapłanów Maryjnych (1943), której przesłaniem było zjednoczenie wszystkich księży w Chrystusie przez Niepokalaną Dziewicę. W 1947 r. rozpoczęło swoją działalność Centrum Ochotników Cierpienia, aby osoby cierpiące i chore, dążące do własnego uświęcenia i do rozwoju apostolatu, mogły dać pozytywną i konkretną odpowiedź na prośby Maryi w Lourdes i Fatimie o modlitwę i pokutę w intencji nawrócenia grzeszników, w intencji pokoju na świecie, w intencji Ojca Świętego, biskupów, księży i ich posługiwania. W 1950 r., aby zapewnić ciągłość i wsparcie wcześniej powstałym dziełom, zostali powołani do życia Cisi Pracownicy Krzyża. Poprzez zbliżanie się do tajemnicy Krzyża i refleksję nad nią akceptują oni i ofiarują cierpienia życia, w zobowiązaniu do całkowitego poświęcenia swojego życia Bogu przez wypełnianie rad ewangelicznych. Cisi Pracownicy Krzyża dostrzegają w Krzyżu wzorzec, nieustanną zachętę do świętości i do uczestnictwa w Jego chwale na wieki.

- Co wyróżnia Wasze dzieło spośród innych inicjatyw, grup czy stowarzyszeń, które również działają w ramach duszpasterstwa chorych?

- historia przypomina nam, że Kościół zawsze opiekował się osobami chorymi. Mówi o tym wiele napisanych dzieł o świętości i służbie. Nasz Założyciel, który sam w młodości doświadczył wielu cierpień, ukazał osobie chorej radykalną zmianę perspektywy życia. Osoba cierpiąca nie ma być "przedmiotem", "odbiorcą", kimś wyręczanym i pozbawianym odpowiedzialności w pięknych, pełnych miłości i chrześcijańskiego miłosierdzia przedsięwzięciach, lecz ma być "podmiotem", protagonistą i osobą odpowiedzialną w apostolacie. Poza tym ks. Prałat dostrzegał u osoby cierpiącej szczególną zdolność do dawania świadectwa wobec innych osób tak samo cierpiących, aby zanieść im przesłanie nadziei i ukazać chrześcijański sens bólu. Stąd też charakterystyczne dla naszej działalności jest hasło: "Chory do chorego przy pomocy osoby zdrowej", gdzie osoby cierpiące są pierwszymi odpowiedzialnymi w apostolacie.

Reklama

- Stowarzyszenie - w sensie liczebnym - nie jest chyba wielkim dziełem. Ilu jest teraz członków stowarzyszenia? Gdzie na świecie można spotkać Wasze stowarzyszenie? I jakie podejmuje inicjatywy?

- Cichych Pracowników Krzyża jest około 150. Oprócz Włoch, gdzie znajduje się 12 domów Stowarzyszenia, jesteśmy także obecni w Fatimie, Lourdes, Jerozolimie i Moudzie w Kamerunie, i oczywiście w Polsce - w Głogowie. Nasza działalność jest ukierunkowana zawsze na rozwój i umacnianie charyzmatu dzieła.

- Dzieło, jakie podejmuje stowarzyszenie, nie ogranicza się tylko do jego członków konsekrowanych. Czy można jakoś policzyć wszystkich, którzy identyfikują się z nim, np. grupy Ochotników Cierpienia, osoby, które objęte są waszym działaniem duszpasterskim?

- Ochotnicy Cierpienia są u naszych korzeni i to w większości z nich rodzą się nowe powołania i wybór całkowitego ofiarowania się Bogu wśród Cichych Pracowników Krzyża. Ochotnicy Cierpienia pośród różnych rzeczywistości wcielają i rozpowszechniają charyzmat dzieła. Ich działanie charakteryzujące się silnym i zobowiązującym włączeniem w rzeczywistość Kościoła lokalnego rozwija się przez aktywność małych grup (maksymalnie do 10 osób). Grupy te w comiesięcznych spotkaniach wspierają się przez wzajemną modlitwę i wspólne programowanie apostolskich zadań, tak by i inni mogli poznać charyzmat Stowarzyszenia. Grupy spotykające się w parafiach wchodzą w skład stowarzyszenia diecezjalnego, które zatwierdzone przez biskupa wprowadza w życie podjęte zobowiązania, pozostając w kontakcie z Zarządem Głównym Stowarzyszenia i Konfederacją Centrów Ochotników Cierpienia z różnych krajów. W tym wszystkim istnieje silna, stała łączność i wzajemna wymiana doświadczeń między działaniami apostolatu podejmowanymi w diecezji, a naszym życiem konsekrowanym. Służą temu też różnorodne wydawnictwa, jakie ofiarowuje stowarzyszenie.

- 16 czerwca nastąpi poświęcenie Domu "Uzdrowienie Chorych" im. Jana Pawła II w Głogowie. To pierwszy taki ośrodek w Polsce, a polska wspólnota stowarzyszenia jest bardzo mała, bo liczy zaledwie kilka osób. Jakie będzie jego znaczenie dla rozwoju dzieła?

- Rola, jaka będzie udziałem Cichych Pracowników Krzyża w Polsce, będzie proporcjonalna do tego, jak wspólnota będzie potrafiła rozwinąć charyzmat dzieła, pozostając zakorzeniona w nauczaniu i świetlanym przykładzie założyciela, sługi Bożego ks. prałata Luigi Novarese oraz w realizowaniu apostolskich zadań zaprogramowanych przez stowarzyszenie. Należy wziąć pod uwagę to, że celem, jaki stowarzyszenie chce osiągnąć, nie jest budowa domów, lecz rozwijanie charyzmatu dzieła wśród różnych rzeczywistości kulturowych świata.

- W jaki sposób ośrodek w Głogowie ma służyć chorym? Czy po tym ośrodku powstaną jeszcze inne w Polsce czy innych krajach Europy Środkowej?

- Dom w Głogowie ma służyć osobom cierpiącymi i tym, które się nimi opiekują, aby pomóc w ich pełnym realizowaniu siebie jako "synów Bożych". A zatem odbywać się tu będą rekolekcje, dni skupienia, zjazdy, kongresy dla środowisk duszpasterskich i służby zdrowia. Będzie to także centrum duchowości, gdyż już przy rozpoczęciu budowy domu w Głogowie myślano o tym, że będzie on punktem odniesienia i promiennego rozprzestrzeniania naszego charyzmatu na inne kraje Europy Centralnej i Wschodniej. Sytuacja polityczna, kiedy zaczynaliśmy budowę domu, różniła się znacznie od obecnej, w której dostrzega się Polskę i inne kraje "Paktu Warszawskiego" - jako ukierunkowane na wejście do Unii Europejskiej. Ale nawet jeśli zmienił się kontekst polityczny, nie zmieniła się rzeczywistość ludzi cierpiących, którym chcemy okazać dobroć i pocieszenie płynące od Pana, aby i oni mogli pocieszać tych, którzy znajdują się w potrzebie.
Jeśli chodzi o przyszłość, to sądzę, że każdy powstający dom powinien stać się takim, aby mógł on w pełni służyć realizacji celów stowarzyszenia. Wymaga to uważnego i umiejętnego odczytywania znaków obecnego i przyszłego czasu oraz wcielania w życie programu opracowanego przez stowarzyszenie, a to jest o wiele trudniejsze i bardziej złożone niż zbudowanie domu. Program, jaki nam pozostawił sługa Boży ks. prałat Luigi Novarese, ma za zadanie realizację stowarzyszenia "świętych" poświęcających się apostolatowi.

- Poświęcenie ośrodka odbędzie się nazajutrz po uroczystościach tysiąclecia śmierci Pierwszych Męczenników Polski - patronów diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Dwóch z nich pochodziło z Włoch: Benedykt z Benewentu i Jan z Wenecji. Jak Ojciec postrzega związek między tymi dwoma wydarzeniami?

- Jesteśmy wdzięczni Biskupowi Adamowi i jego Biskupom Pomocniczym za nadanie szczególnego znaczenia uroczystości poświęcenia domu przez połączenie jej ze wspomnieniem Pierwszych Męczenników Polski. Benedykt i Jan to dwie bardzo interesujące postaci mnichów, którzy pozostawili swój klasztor i całkowicie poświęcili się misji ewangelizacji, nie zważając na trudności i przeszkody, które czekały na nich nieuchronnie w tej niełatwej epoce. Papież Jan Paweł II podczas swojej wizyty duszpasterskiej w Benewento przypomniał w sposób szczególny tych głosicieli Ewangelii, którym tak wiele zawdzięcza wasza Ojczyzna. Pragnę życzyć, aby obecność naszego stowarzyszenia w Polsce spowodowała mocny rozkwit "siewców dobra i nadziei".

- Dziękuję za rozmowę.

(Tłumaczenie z włoskiego s. Izabela Rutkowska)

Podziel się:

Oceń:

2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

Więcej ...

Francja: Kapitan siatkarzy kończy karierę i wstępuje do opactwa

2024-04-30 07:47
Ludovic Duée

fr.wikipedia.org

Ludovic Duée

Kapitan drużyny Saint-Nazaire - nowych zdobywców tytułu mistrzów Francji w siatkówce, 32-letni Ludovic Duee kończy karierę sportową i wstępuje do opactwa Lagrasse. Jak poinformował francuski dziennik „La Croix”, najlepszy sportowiec rozegrał swój ostatni mecz w niedzielnym finale z reprezentacją Tours 28 kwietnia i teraz poprosi o dołączenie do tradycjonalistycznej katolickiej wspólnoty kanoników regularnych w południowo-francuskim departamencie Aude.

Więcej ...

Do Maryi po wysłuchanie Jej dobrych rad

2024-05-01 19:10

Wiktor Cyran

Przyszliśmy do Matki Dobrej Rady aby wysłuchać Jej dobrych rad na temat nas samych, Kościoła, tego wszystkiego co się w nas dzieje. Myślę, że każdy kto chciał posłuchać Matki to dzisiaj usłyszał Jej dobry głos, usłyszał Jej dobrych rad - mówi ks. Tomasz Płukarski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Kościół

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Św. Józef - Rzemieślnik

Kościół

Św. Józef - Rzemieślnik

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

Kościół

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst