Skauci Europy to swego rodzaju harcerski fenomen. Oprócz formacji fizycznej stawiają na relację z Bogiem. Pierwsza i jak na razie jedyna taka drużyna w województwie lubuskim istnieje w Żarach.
Głębsze wartości
– Pomysł narodził się ponad 2 lata temu. Razem z koleżanką Ellą Markulak wcześniej należałyśmy do ZHP, jednak jako dorosłe osoby zaczęłyśmy poszukiwać formy harcerstwa, otwierającej na głębsze wartości. Trafiłyśmy na Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”, czyli Skautów Europy – mówi szczepowa Barbara Polus. Stowarzyszenie wywodzi się od założyciela skautingu Roberta Baden-Powella, jednak swoją działalność prowadzi w nurcie katolickim. – Działamy przy parafiach, mamy swoich duszpasterzy. Stawiamy na całościową formację – duchową, jak i fizyczną – dziecka, a potem młodego człowieka, która ma wpływ na kształtowanie jego charakteru – dodaje. Żarscy Skauci Europy należą do 2. Hufca Gryfowsko-Legnickiego, ponieważ są jedyni w województwie lubuskim. Obie panie, by stworzyć pierwsze struktury katolickiego harcerstwa na Ziemi Lubuskiej, szukały wsparcia u sąsiadów m.in. w Legnicy i Wrocławiu. Same przeszły też szkolenie pod Bydgoszczą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Służba uczy miłości
Reklama
Skauci Europy dzielą się na 2 nurty: żeński i męski. Każdy z nich tworzy 3 gałęzie: żółtą, zieloną i czerwoną. – Żółtą stanowią wilczki – dziewczynki i analogicznie chłopcy w wieku 9-12 lat. Takie wilczki mamy w Żarach. To ok. 20 dziewczynek. Ich akelą, czyli drużynową gromady jest Ella Markulak. Starsze dziewczynki, w wieku 12-17 lat, należą do gałęzi zielonej. Jako harcerki tworzą zastępy, a opiekuje się nimi Alicja Skrabalak. Ja jestem szczepową, czyli osobą scalającą te obydwie żeńskie gałęzie. Natomiast gałąź czerwoną stanowią dziewczyny powyżej 17 lat. Jako akele zajmują się wilczkami, pomagają jako przyboczne, przewodniczki czy wędrownicy – mówi Barbara Polus. Jak to wygląda w praktyce? – Spotykamy się co 2 tygodnie. Zbiórki są w lesie, na powietrzu, niezależnie od pogody. W ten sposób formujemy charakter, a także zmysł praktyczny – wszystko, co dzieci poznają, musi mieć zastosowanie w praktyce. Muszą to przeżyć, doświadczyć, nauczyć się samodzielności i w ten sposób rozwijać się. Kładziemy akcent na służbę. Ona jest bardzo ważna, uczy miłości do drugiego człowieka.
Nasz cel
Reklama
Skauci, hasając po lasach, dbają o aktywność fizyczną. Opierają się przy tym na opowieściach i cechach charakteru przedstawionych w kultowej książce Rudyarda Kiplinga Księga dżungli. Odgrywają scenki, uczą się np. jak być uczciwym, prawdomównym, samodzielnym, obytym w lesie. Przede wszystkim jednak dbają o rozwój duchowy. – Nasz cel to Bóg. Na zbiórkach mamy zawsze spotkanie ze słowem Bożym. Do wilczków przychodzi ks. Waldemar Kostrzewski z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, który wyjaśnia Ewangelię, nawiązuje do tematów okresu liturgicznego. Harcerki otacza opieką duchową ks. Piotr Piestrzyński z parafii Miłosierdzia Bożego. To daje nam poczucie spełnienia, widzimy, że dzieci się rozwijają. Codziennie muszą zrobić dobry uczynek, uczą się modlitwy, zaliczają sprawności – wszystko jak w harcerstwie, ale tutaj jest jeszcze strona duchowa. I to jest najlepsze – podkreśla Barbara Polus. Co miesiąc wilczki i harcerki mają osobną Mszę św, a wszyscy razem spotykają się raz na 3 miesiące na wspólnej Mszy szczepowej. Raz w roku uczestniczą natomiast w pielgrzymce całego hufca. W zeszłym roku byli w Krzeszowie, w tym – w sanktuarium w Grodowcu. Skauci Europy są ambasadorami życia, można ich zobaczyć na Marszu dla Życia i Rodziny w Żarach. Dają świadectwo wiary, uczestnicząc w pełnym umundurowaniu np. w miejskiej Drodze Krzyżowej czy w procesji Bożego Ciała. – Harcerstwo dużo daje młodemu człowiekowi. Jest bardzo dobrą formacją cielesno-duchową. Uczy samodzielności, radzenia sobie w każdych warunkach. To prawdziwa szkoła życia, a do tego z Bogiem! – kończy Barbara Polus.
Magda Skrabalak: Harcerstwo jest dla mnie ciekawym przeżyciem. Dzięki niemu doświadczam wspaniałych przygód, spędzam czas z rówieśnikami, uczę się nowych rzeczy i większej samodzielności.
Anita Feret: Wilczki i skauting dają mi możliwość poznawania Pana Boga i aktywnego spędzania wolnego czasu. Dzięki niemu poznałam nowe osoby, z którymi teraz mam dobre relacje.