Reklama

Kultura

Fosse jako symbol

Jon Fosse

pl.wikipedia.org/Tom A. Kolstad

Jon Fosse

O tegorocznym laureacie Literackiej Nagrody Nobla słów kilka.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zacznijmy od pewnej próby uporządkowania tego dorobku. W 40-letniej aktywności literackiej Jona Fossego (1983 – 2023) można wymienić trzy, moim zdaniem, bezwzględnie zasadnicze okresy, kolejno: 1. 1983-93, 2. 1994 – 2012 i 3. od 2012 do dziś. W 1983 r. przyszły laureat Literackiej Nagrody Nobla debiutuje prozą Czerwone, czarne, jednak stendhalowski tytuł może w tym przypadku mylić, 24-letni Fosse inspiruje się bowiem nie Francją, lecz jednym z największych poetów języka norweskiego jego czasów: Tarjeiem Vesaasem, ojcem artystycznego nynorsk – piszącym w nowonorweskim od samego początku twórczości. Także Fosse pisze za Vesaasem w nynorsk, kontynuując de facto jego schedę. Odmiennym obszarem jego ówczesnego literackiego dojrzewania stają się studia komparatystyczne na Uniwersytecie w Bergen, które kończy w 1987 r. W tym okresie pisarz debiutuje w atmosferze uznania jako poeta (1985) oraz jako eseista (1990).

Reklama

Lata 1994 – 2012 przynoszą ważny przełom warsztatowy, stylistyczny i gatunkowy w pisarstwie Fossego. Artysta zaczyna tworzyć dramaty, z których niebawem zasłynie w całej Europie. Warto nadmienić w tym miejscu, że sztuki dramatyczne Fossego – wciąż pisane w nowonorweskim (Nigdy się nie rozłączymy, Imię, Dziecko) – to pierwsze sztuki, które przyciągają norweskich widzów do teatrów w takiej liczbie – takiej masie – która mogłaby dorównywać wystawienniczej popularności legendarnych sztuk Henryka Ibsena. Już na początku tego okresu twórczego Fosse zostaje uhonorowany. Otrzymuje w 1996 r. za Imię prestiżową nagrodę dramaturgiczną Norwegii – „Ibsenprisen”. I chociaż artysta w nowej roli czołowego narodowego dramaturga z pewnością triumfuje, cena wyróżnienia jest znacząca: łatka „ibsenizującego” dramatopisarza przylega doń coraz silniej, podczas gdy we własnej koncepcji dramaturgicznej – pomimo prawdziwego szacunku do zdobyczy norweskiego dramatopisarstwa epoki modernizmu – myśli o sztuce pisania w kategoriach nieco późniejszych: późnomodernistycznych i postmodernistycznych; co najmniej równie ważni co Ibsen czy Strindberg pozostają dla niego Samuel Beckett albo Thomas Bernhard.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rok 2012 to u Fossego czas dramatycznego przełomu egzystencjalnego: pisarz wydobywa się z choroby alkoholowej i przechodzi na katolicyzm. Od tego momentu religijne doświadczenie, doświadczenie katolicyzmu, Fosse będzie łączył – w sposób dosyć naturalny i swobodny – z doświadczeniem estetycznym, doświadczeniem postmodernizmu, zawsze dla niego bliskiego, niezależnie od okoliczności życiowych oraz wyborów warsztatowych. Czy oznacza to, że w przypadku Fossego moglibyśmy mówić o wyjątkowo specyficznym ujęciu postmodernizmu literackiego, że – mówiąc w skrócie – moglibyśmy uznać, iż katolicyzm, a ściślej – katolickie doświadczenie duchowe implikuje tutaj postmodernizm jako technikę opisu albo styl ekspresji? Do tego, w sytuacji uznania Fossego za postmodernistę, wypadałoby przyznać również, że mamy w tym przypadku do czynienia z jednym z najpoczytniejszych postmodernistów w Europie, czytelnym, przyjaznym odbiorowi oraz odbiorcom, chętnie (nie tylko) przez to wystawianym – popularnym i modnym.

Reklama

Co do zrealizowanej artystycznie przez literaturę Fossego relacji postmodernizm – katolicyzm, należałoby podkreślić, że świadomy wybór wiary katolickiej dokonywany przez pisarza w wieku 53 lat nie jest tutaj efektem wyrwania się z rodzaju dojmującej duchowej próżni, wręcz przeciwnie – duchowość towarzyszy Fossemu od samego początku jako fundament wyborów życiowych, z tym jednym wszelako zastrzeżeniem, że autor Imienia styka się już jako dziecko ze skomplikowaną religijną heterodoksją – wychowując się przy rodzicach o poglądach protestancko-luterańskich (tj. kwakiersko-pietystowskich). Swoistym testem dla postaw podobnego rodzaju stanie się niebezpieczny wypadek, któremu mały Fosse ulegnie w wieku 7 lat i właściwie otrze się o śmierć. Zdarzenie to w rodzinie takiej jak jego rodzina musiało podziałać stymulująco na przedwczesny rozwój duchowy tego poszukującego – na pewnym etapie sympatyzującego z komunizmem i anarchizmem – młodzieńca (młodzieńczy portret Fossego, a właściwie Joyce’owski autoportret Fossego, jeszcze z czasów dzieciństwa oraz młodości – to byłoby warte specjalnej prozy). W 2011 r. artysta konsultował literacko bestsellerowe norweskie wydanie Biblii – Bibelen 2011 bokmal. Pozostaje czekać na nowonorweskie wydanie Biblii, które, niewątpliwie, właśnie on – także jako spadkobierca idei Tarjeia Vesaasa, a od teraz jako noblista piszący w nynorsk – winien nadzorować.

Przemiana wewnętrzna 2012 r. owocuje intrygującym zwrotem Fossego w stronę literackich form pojemnych. Opierając się w dużym stopniu na niespożytych możliwościach narracji symultanicznej, wykorzystując do tego jeszcze elastyczną konwencję współczesnego zmodernizowanego moralitetu i zrewitalizowane modele alegorezy i parabolizacji, Fosse w pewnym sensie osiąga „niemożliwe” – dokonuje postmodernistycznej redefinicji literatury metafizycznej, przede wszystkim wykorzystując narzędzia prozy jako rzeczywistość dynamiczną, angażując do budowy swoich otwieranych, i niedomykanych, okresów zdaniowych hipnotyczny rytm, paralelizm, retardację, frazowanie, antyfrazowanie, „muzykę” składniową tekstu, syllepsis, hypallage i wiele innych. Najpełniejszym wyrazem owych dążności jest Septologia, utwór mający w sobie najwięcej może – równocześnie – z postmodernistycznej powieści i fabularyzowanego poematu, nie bez powodu nazywany opus magnum Fossego: proza w trzech częściach oraz w siedmiu księgach, z których część pierwsza pt. Drugie imię zaistniała już na polskim rynku dzięki wydawnictwu ArtRage.

Jednym słowem? Trudno mówić o Fossem, gdy chce się powiedzieć wiele, mówić z ambicją pewnych syntetycznych uogólnień. Jeszcze trudniej rozprawiać odpowiedzialnie o Fossem – symbolu. Bo Fosse jest już symbolem. Dziś przede wszystkim symbolizuje bardzo określony ruch Komitetu Noblowskiego, który – honorując go – daje wyraz sympatii oraz poparcia literaturze XIX-wiecznych europejskich korzeni, historycznoliterackiej świadomości oraz pisarstwu głęboko gruntowanemu w dialektyce pojęć modernizmu i postmodernizmu... W tym wszystkim – jeszcze – pisarstwu metafizycznemu, a także chrześcijańskiemu, co nie pozostaje przecież bez znaczenia, gdy myśleć o trajektorii noblowskiej loterii i o tym, że nawet taka loteria ma dość określone intencje, nie podejmuje przypadkowych decyzji, dysponuje wyborem, za którym podąża, za każdym razem działając autonomicznie, więc na swój – i na ogólnoliteracki – rachunek.

Autor jest doktorem nauk humanistycznych, poetą, krytykiem literackim, adiunktem w Zakładzie Literatury Romantyzmu Wydziału Polonistyki UW.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2023-10-17 13:38

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: Co za skandal i hipokryzja

2024-12-09 17:20

Grzegorz Gałązka

“Co za skandal i hipokryzja: ludzie są zabijani, podczas gdy handel, który powoduje tę przemoc i śmierć, nadal kwitnie!” Jest to potępienie, które nie szczędząc ostrych słów, papież wygłasza dziś, 9 grudnia, na platformie X ze swojego konta w dziewięciu językach @Pontifex. Papież powtarza oskarżenie, które wyraził podczas swojej podróży do Demokratycznej Republiki Konga w 2023 r., kiedy w nuncjaturze w Kinszasie spotkał się z grupą ofiar przemocy wojennej i powiedział: „Dość! Koniec ze wzbogacaniem się kosztem najsłabszych, koniec ze wzbogacaniem się zasobami i pieniędzmi splamionymi krwią!”.

Więcej ...

Kolej na Spowiedź... na Dworcu PKP

2024-12-09 12:19
Kaplica Dworcowa PKP we Wrocławiu

Agata Kowalska

Kaplica Dworcowa PKP we Wrocławiu

Kaplica Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu w Adwencie stała się miejscem Sakramentu Pokuty i Pojednania. W konfesjonale posługują kapłani diecezjalni i zakonni.

Więcej ...

Wrocław: adwentowa spowiedź na Dworcu Głównym PKP

2024-12-10 14:26

stock.adobe.com

W kaplicy wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu można skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania. Codziennie do Bożego Narodzenia. - Przychodzą głównie młodzi ludzie, którzy nie zaglądają za często do kościoła - mówi ks. Jan Kleszcz, opiekun kaplicy i duszpasterz kolejarzy.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Czy moje serce bije już mocniej i radośniej?

Wiara

Czy moje serce bije już mocniej i radośniej?

Jaki krok w mym życiu wydaje się teraz najtrudniejszy?

Wiara

Jaki krok w mym życiu wydaje się teraz najtrudniejszy?

Mec. Bartosz Lewandowski: Sąd zastosował wobec...

Wiadomości

Mec. Bartosz Lewandowski: Sąd zastosował wobec...

Franciszek: Co za skandal i hipokryzja

Kościół

Franciszek: Co za skandal i hipokryzja

Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia...

Wiara

Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia...

Oświadczenie fundacji Lux Veritatis w sprawie działań CBA

Wiadomości

Oświadczenie fundacji Lux Veritatis w sprawie działań CBA

Pierina Gilli i Godzina Łaski, czyli objawienia w...

Wiara

Pierina Gilli i Godzina Łaski, czyli objawienia w...

Agenci CBA weszli do obiektów Fundacji Lux Veritatis

Wiadomości

Agenci CBA weszli do obiektów Fundacji Lux Veritatis

Rektor UKSW: prof. Mirosław Kurkowski nie żyje

Kościół

Rektor UKSW: prof. Mirosław Kurkowski nie żyje