Reklama

Wiara

Wierzę w...

Wierzę w Boga (2)

Adobe Stock

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wierzymy nie jako ludzie naiwni, lecz jako ci, którzy zawierzyli Jezusowi Chrystusowi i Jego dziełu, tzn. temu, co On sam uczynił i objawił, a co przekazuje nam Kościół. Opieramy więc swoją wiarę niejako na autorytecie Kościoła, którego fundamentem jest Chrystus. Kościół wypełnia powierzoną sobie misję zgodnie ze słowami Jezusa: „Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał” (Łk 10, 16). Niekoniecznie jednak wszystkie artykuły wiary muszą się opierać na autorytecie Kościoła. Choćby istnienie Pana Boga – nie jest to prawda, która zależy wyłącznie od autorytetu Kościoła. Istnienie Boga możemy bowiem dowieść naszym rozumem.

Reklama

Możesz więc zapytać: „No dobrze, jeśli to jest tak samo oczywiste jak kwestie historyczne czy filozoficzne, które wszyscy przyjmują jako niebudzące wątpliwości, to dlaczego muszę zaraz głośno i przed wszystkimi wyznawać, że wierzę w istnienie Pana Boga?”. Obserwacja życia prowadzi nas jednak do innych wniosków. Wielu wykształconych ludzi, kiedy zapytasz ich, czy wierzą, że Bóg istnieje, odpowie ci: „Hm, przypuszczam, że tak”. A gdy zapytasz ich, czy rzeczywiście Jezus Chrystus został ukrzyżowany za panowania Poncjusza Piłata, odpowiedzą: „Oczywiście, dowody historyczne wydają się całkowicie przekonujące”. I na tym poprzestaną. Nie są zdolni zanegować tych prawd, lecz nie są one częścią ich sposobu myślenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wierzyć w coś oznacza bowiem o wiele więcej niż zwykłe niezanegowanie tej prawdy. Oznacza przyjęcie jej całym umysłem, pozwolenie, aby dogłębnie przeniknęła ona sposób twojego myślenia, twoją mentalność. W życiu człowieka ogromne znaczenie ma więc to, czy dane zagadnienie jest prawdą, czy też nie. Weźmy dla przykładu kwestie prawd ziemskich dotyczących tego świata. Jeśli na czymś ci naprawdę zależy, to postarasz się sprawdzić wszystkie dostępne ci wiadomości (nawet jeśli wszystkich nie zgromadzisz, nie zaniechasz tego), aby się przekonać, czy dane rzeczy lub zjawiska są prawdziwe. O wiele bardziej istotne powinny być dla nas prawdy wiary. Dlatego jeśli ktoś ci powie, że dany punkt Credo nie jest prawdziwy, nie możesz przejść obok tego obojętnie. Fakt wierzenia w to lub niewierzenia zmieniłby bowiem nasze wyobrażenia nie tylko o tym, jaki w ogóle jest świat, lecz jeszcze bardziej o tym, jaki jest ten obecny i jaki jest przyszły świat. Jeśli bowiem w coś wierzyliśmy i nagle tracimy w to wiarę, to tracimy coś więcej niż zwykłe przekonanie: tracimy część nas samych, wali się po części nasz świat, nasze życie może się całkowicie zmienić.

Reklama

Gdy wyznajemy naszą wiarę, może na nas czyhać jeszcze inne niebezpieczeństwo – niebezpieczeństwo powierzchowności. A wtedy bardzo łatwo możemy sobie przyswoić opinię, którą wyrażają inaczej wierzący. Twierdzą oni: „Być katolikiem to bardzo łatwa rzecz. Wystarczy tylko przyjąć i głosić to, co Kościół podaje do wierzenia. Wcale nie trzeba się nad tym zastanawiać ani w to zagłębiać. Kościół przecież mówi, w co masz wierzyć, a w co nie”. Nic bardziej mylnego. To prawda, że często ulegamy wielkiej pokusie, żeby nic na ten temat nie czytać czy nie czynić żadnych przemyśleń, gdyż wymaga to od nas choć trochę intelektualnego wysiłku. I potem może być tak, że znajdziemy się w jakimś towarzystwie, które dyskutuje na temat tego, czy istnieje dusza ludzka, czy jest ona nieśmiertelna i czy istnieje życie po śmierci... (a przecież dyskusje religijno-kościelne są bardzo modne). Gdy nas zapytają, jakie mamy zdanie na ten temat, może się zdarzyć, że odpowiemy: „Cóż, jestem katolikiem, a ponieważ Kościół katolicki naucza, że człowiek ma duszę nieśmiertelną i że rzeczywiście istnieje życie przyszłe, więc muszę w to wierzyć”. Owszem, to prawda, ale możemy ją poprzeć doskonale przekonującymi argumentami, np. w dyskusji z osobą, która twierdzi, że dusza ludzka ulega całkowitemu zniszczeniu wraz ze śmiercią ciała. Być może nie przekonasz tej osoby do tego, w co ty wierzysz, ale przynajmniej będziesz mógł jej pokazać, że nie ma ona dowodów, które pozwoliłyby jej pozostać przy tym, w co wierzy. Naszą powinnością, jako katolików, jest znać te argumenty, aby móc śmiało i spokojnie rozmawiać z innymi, by im pomóc.

Jeśli jednak nie zadamy sobie trudu, aby zgłębiać rozumowo treści naszej wiary, będziemy szerzyć wokół siebie opinię, że wiara katolicka to zbiór łatwowiernych idei potrzebnych tym, którzy ciągle przesiadują w kościele, aby mogli pobożnie uzasadniać swoje lenistwo i ucieczkę od problemów świata. A przecież ma być całkiem odwrotnie. To właśnie nasze stawianie czoła problemom życia i szukanie ich rozwiązania w naszej wierze powinno być dla nas mobilizacją, aby umieć uzasadnić, w co wierzymy i dlaczego wierzymy.

A zatem jeszcze raz tytułem podsumowania: Wierzyć w coś to nie tylko przyjmować daną prawdę jedynie dlatego, że nie potrafi się jej zanegować. Wierzyć w sensie teologicznym to dogłębnie coś uznać, całkowicie przylgnąć do tego jako czegoś, co jest sensem życia. Poza tym wierzyć w coś to również mieć świadomość tego, rozumieć, o czym się mówi, medytować to, a nie ograniczać się tylko do powtarzania tego jako jakiegoś utartego sloganu. Wierzyć w coś jest bowiem czynnością nie tylko rozumu czy woli, lecz całego człowieka.

Autor jest dogmatykiem, profesorem KUL, redaktorem naczelnym czasopisma Teologia w Polsce.

Podziel się:

Oceń:

+7 0
2023-10-24 14:46

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Jaką rzeczywistością jest Kościół?

Adobe Stock

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

Więcej ...

Papież: niech nikt w tych dniach nie będzie sam

2024-12-22 12:50

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Po odmówieniu modlitwy „Anioł Pański” i udzieleniu apostolskiego błogosławieństwa Ojciec Święty ze swej kaplicy w Domu Świętej Marty pobłogosławił figurki Dzieciątka Jezus, które rzymskie dzieci umieszczą po powrocie w swoich domach. Wezwał do szczególnej troski o osoby starsze i aby nikt w tych dniach nie był sam.

Więcej ...

Diecezja świdnicka. Pasterki z udziałem biskupów

2024-12-23 09:38
Od lewej: bp Ignacy Dec, bp Marek Mendyk, bp Adam Bałabuch

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Od lewej: bp Ignacy Dec, bp Marek Mendyk, bp Adam Bałabuch

W tym roku biskupi diecezji świdnickiej poprowadzą uroczyste Pasterki w trzech wyjątkowych miejscach: Wambierzycach, Kłodzku i Świdnicy.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Świętej Rodziny

Wiara

Nowenna do Świętej Rodziny

Jezusa wciąż tak bardzo brakuje w wielu miejscach –...

Wiara

Jezusa wciąż tak bardzo brakuje w wielu miejscach –...

Czy jestem gotów dziś zrobić mały krok w...

Wiara

Czy jestem gotów dziś zrobić mały krok w...

Jak będzie wyglądał Rok Jubileuszowy w Polsce?

Kościół

Jak będzie wyglądał Rok Jubileuszowy w Polsce?

Opus Dei wydało oświadczenie ws. Marcina Romanowskiego

Wiadomości

Opus Dei wydało oświadczenie ws. Marcina Romanowskiego

Zakaz spowiadania dzieci poniżej 18. roku życia. Petycja...

Wiara

Zakaz spowiadania dzieci poniżej 18. roku życia. Petycja...

Polak biskupem pomocniczym w Chicago

Kościół

Polak biskupem pomocniczym w Chicago

Episkopat odradza korzystanie z Nowego Przekładu...

Kościół

Episkopat odradza korzystanie z Nowego Przekładu...

Maryja udaje się do Elżbiety, by służyć

Wiara

Maryja udaje się do Elżbiety, by służyć