W całej historii Polski marynarze spod znaku Orła Białego na biało-czerwonej banderze morskiej zginali kolana przed obrazem Bogurodzicy Dziewicy, Matki Bożej, Gwiazdy Morza, przewodniczki ludzi morza. Modlili się przed Jej wizerunkami zarówno dawniej flisacy wiślani, kaperzy gdańscy, rybacy pomorscy, jak i obecnie współcześni marynarze. Tak w chwilach pomyślności, jak i w czasie klęsk narodowych, prosząc o obronę "Tę, w której opiekę zawsze ufali - Maryję Pannę" - jak wyraził to najdobitniej Ojciec Święty Jan Paweł II w swoim Liście apostolskim o Duszpasterstwie Ludzi Morza. W Liście tym Papież pisze m.in.: "Pragnąc odpowiedzieć na wymogi specjalnego duszpasterstwa, jakiego potrzebują marynarze floty handlowej i rybackiej, ich rodziny, pracownicy portów, jak również ci wszyscy, którzy podejmują podróż morską (...) Kapelani i zwierzchnicy Dzieła Duszpasterstwa Ludzi Morza winni starać się o udostępnienie ludziom morza wszelkich niezbędnych środków, które pozwalają prowadzić święte życie; winni też uznawać i popierać misję, jaką wszyscy wierni, a zwłaszcza świeccy, zgodnie ze swym szczególnym statusem spełniają w Kościele i w środowisku ludzi morza".
Dzieło
Reklama
Kierując się tymi wskazaniami Zwierzchnika Kościoła, duszpasterze ludzi morza coraz odważniej wychodzą naprzeciw tym, którzy znajdują się na statkach w czasie, gdy podupada gospodarka morska
i panuje niepohamowane bezrobocie, dają świadectwo codziennego życia marynarskiego i rodzinnego. Za ich przyczyną ludzie morza często stają przed swoją Gwiazdą w pokorze
na Jasnej Górze i nie tylko, żarliwie prosząc o pomoc i światło w pokonywaniu problemów dnia codziennego.
W takich trudnych chwilach ciągłego poszukiwania sensu ludzkiego życia tak bardzo potrzebny jest człowiekowi morza kapłan. Często jego mądre słowo, jak latarnia morska na rozszalałym brzegu niesie
światło w ciemności, nadzieję, pociechę i radość życia. Z czasem też, z roku na rok, coraz więcej polskich marynarzy odwiedza ośrodki "Stella Maris", rozsiane
po całym wybrzeżu, gdzie zawsze znajdują ciepłe i przyjazne słowa pociechy i pokrzepienia duchowego. Choć pierwszym celem duszpasterzy morskich wobec ludzi morza jest posługa sakramentalna
- to nie znaczy, że ich opiekuni duchowi nie dostrzegają rzeczywistej sytuacji, w jakiej żyją współcześni ludzie morza.
Dramatyczny wręcz upadek polskiej gospodarki i żeglugi morskiej oraz wynikająca z tego ludzka desperacja: bezrobocie, całkowity brak świadczeń socjalnych, ubezpieczenia na życie
podczas pracy na morzu, niepłacenie pensji przez armatorów, brak informacji... wręcz zmuszają marynarzy do różnych form kontestacji ciężkich warunków życia, z jakimi mają do czynienia tak na
lądzie, jak i na morzu. Nad tymi zjawiskami może tylko ubolewać każdy kapłan, gdyż środowiska związkowo-polityczne, które doszły do władzy dzięki poparciu katolików, do dziś nie przedsięwzięły
żadnych skutecznych metod naprawczych, żadnego programu dla uzdrowienia polskiej gospodarki morskiej - skazując ludzi na desperację i szukanie zatrudnienia u tzw. armatorów tanich
bander, gdzie warunki życia i pracy dla marynarzy znajdują się wciąż na "krawędzi śmierci", na "statkach-trumnach", na których życie ludzkie jest nieustannie zagrożone i poddawane
psychicznemu terrorowi. Nie sposób tu wymienić wszystkich ludzkich stresów, załamań czy niepokojów. Wymienię tylko najważniejsze. Coraz częściej spotykamy się z tajemniczymi zgonami lub utonięciami
marynarzy zatrudnionych na takich statkach, pozostawianie rodzin marynarskich bez jakichkolwiek środków do normalnej egzystencji, żyjących w skrajnej nędzy lub w ubóstwie, zwiększającą
się wciąż liczbę rozbitych małżeństw, bezdomnych i zaniedbanych marynarskich dzieci...
Wszystkie te nieprawości najpełniej dostrzegają kapłani, bezinteresownie służący i posługujący ludziom morza. Obecność kapłanów w tym środowisku to wspaniały dar dla udręczonego
serca ludzkiego. Kapłan to człowiek, który pomimo swej naturalnej słabości nosi w sobie moc Bożą daną mu w chwili święceń kapłańskich. W dobie kryzysu wiary i zmagań
ludzkich sumień potrzeba mądrych, rzeczowych i oddanych ludziom kapłanów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ludzie morza
Reklama
Ludzie morza to marynarze, rybacy, ich rodziny, ci, których życie przez wiele lat było związane z pracą na morzu; choć dziś wiek i siły odmawiają już posłuszeństwa. Ojciec Święty
w swoim Liście apostolskim do ludzi morza zalicza również wszystkich pływających, którzy ze względu na wykonywaną pracę zazwyczaj przebywają na statkach; osoby pracujące na platformach
wydobywczych, uczniów szkół morskich, pracowników portowych, żony pływających, niepełnoletnie dzieci i wszystkie osoby mieszkające w jednym domu z marynarzem, nawet jeśli
w danym momencie nie należy on (marynarz) do personelu pływającego (np. jest emerytem); a także stałych współpracowników dzieła DLM oraz tych, którzy przez życie i pracę
związani są z morzem.
Współczesna idea tworzenia ośrodków dla ludzi morza została zainicjowana na początku XX w. przez angielskiego pastora, który niezwykle bolał nad tym, że marynarze pracujący na statkach i tułający
się po świecie nie mają możliwości praktykowania wiary. Pastor kupił więc kuter, urządził na nim kaplicę i rozpoczął religijną opiekę nad marynarzami, podpływając do statków i dzieląc
się z ludźmi Słowem Bożym. I tak powstał pierwszy morski ośrodek "Stella Maris". Z czasem bazy takich pływających ośrodków przenosiły się do kolejnych ośrodków portowych,
organizując w nich miejsca modlitwy i spotkań marynarzy z bliskimi i rodzinami pływających po najodleglejszych morzach świata.
Ośrodek
W Polsce pierwszy ośrodek "Stella Maris" powstał w Gdyni jeszcze przed II wojną światową. W miarę upływu czasu i rozwoju duszpasterstwa morskiego na świecie, również i w
naszym kraju powstały takie ośrodki. Obecnie wzdłuż całego polskiego wybrzeża Bałtyku jest ich pięć: w Gdańsku, Gdyni, Kołobrzegu, Świnoujściu i Szczecinie. Ośrodek "Stella Maris"
w Szczecinie prowadzi swoją działalność w pomieszczeniach Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego Księży Pallotynów przy kościele pw. św. Jana Ewangelisty, ul. Świętego Ducha 9.
Znajdują się tam: kaplica, przytulna sala rekolekcyjna, czytelnia, tv, komputer, Internet, sala do gier i kawiarenka. Szczeciński ośrodek jest czynny codziennie w godzinach wieczornych
i popołudniowych. Gdy jest potrzeba, godziny pobytu w ośrodku ulegają rozszerzeniu.
Przybywającym do ośrodka marynarzom służą kapelani: ks. Eugeniusz Krzyżanowski i ks. Benedykt Barszcz, obaj ze Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego (Księża Pallotyni).
cdn.