Jezus i Apostołowie
Przy ognisku siedli sobie.
A gdy Tomasz drwa dokładał,
Rabbi tak do nich zagadał:
- Czy Mnie ludzie dobrze znają?
I za kogo uważają
Człowieczego - bracia - Syna?
Proszę, Janie, ty zaczynaj,
Nic się nie martw, mówże, śmielej...
- Mówią, żeś Janem Chrzcicielem!
Nawet Herod sam tak sądzi.
Ale wiemy, że on błądzi.
- Bartłomieju! Co odpowiesz?
- Ja? Słyszałem coś o Tobie.
Ponoć Ty Prorokiem jesteś!
Szepczą o tym w każdym mieście...
- Judo! Ciebie teraz pytam...
Ten popatrzył na Filipa
I powiedział z przekonaniem:
- Z tego, co słyszałem, Panie,
Mają Ciebie za Eliasza,
Inni zaś za Jeremiasza...
- Ty Judaszu, jak uważasz?
- Trochę myśl ta mnie przeraża!
Jestem wszakże przekonany,
Żeś jest tym oczekiwanym
Wodzem, który nas wyzwoli
Z rzymskiej, okropnej niewoli!
Wielu zdanie me podziela
I czekają! Nawet teraz
Ruszyć mogą już do walki!
Powiedz słowo! To wystarczy...
- A ty, Piotrze? Powiedz szczerze...
Tyś Mesjaszem! Ja w to wierzę!
I Żywego Boga Synem!
W Nim zbawienie jest jedynie!
- Mój Szymonie! Synu Jony!
Jesteś już błogosławiony!
Bowiem Ojciec tak to sprawił
Iż tę Prawdę ci objawił.
Tobie klucze dam do nieba,
Bo mi odźwiernego trzeba...
A ja też pytanie mam:
Kim jest dla was Jezus, Pan?
Pomóż w rozwoju naszego portalu