Kamil Krasowski: Jak rozpoczęła się Pana „przygoda” z EDK?
Ryszard Staniszewski: Moja historia z EDK zaczęła się w 2016 r. Zorganizowaliśmy grupę chętnych i poszliśmy z Sulęcina do Świebodzina, niestety, wtedy jeszcze nie zgłosiliśmy rejonu. Zrobiliśmy to oficjalnie w 2017 r. Grupa, która zgłosiła rejon, składała się z proboszcza i 2 osób świeckich. Jedną z tych osób byłem ja. Wzięliśmy udział w szkoleniu, które odbyło się w Warszawie i od tego momentu oficjalnie staliśmy się rejonem EDK Sulęcin. Dlaczego wybrałem kierunek EDK? Po to, by wyjść ze strefy komfortu i stać się dobrym człowiekiem, jak głosi jedna z dewiz projektu. Od tego momentu do dnia dzisiejszego uczestniczyłem we wszystkich jego edycjach.
Reklama
Czy EDK zmieniła coś w Pana życiu?
Tak, zdecydowanie. Na pewno są to zmiany pozytywne. Co prawda, nie jestem przykładem człowieka, który był zagubiony i przeżył radykalne nawrócenie w życiu, ale zostałem wychowany przez rodziców w wierze katolickiej i dziś, wraz z małżonką, budujemy swoje życie na tym fundamencie, a EDK na pewno wzmocniła i wciąż wzmacnia w mojej rodzinie to doświadczenie. Moja żona jest równie zaangażowana, pomaga mi i uczestniczy w przygotowaniach. Dziś, tak jak brzmi temat programu duszpasterskiego, uczestniczę we wspólnocie Kościoła, jestem blisko Kościoła. Czuję się w tym, co robię, bardzo dobrze. Każdego roku nie mogę doczekać się Wielkiego Postu, aby zacząć działać i zaszczepiać w ludziach poprzez cotygodniowe Drogi Krzyżowe w terenie chęć uczestnictwa w głównym wydarzeniu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jakie hasło w sposób szczególny towarzyszy uczestnikom?
Hasło brzmi: „Droga Tęsknotą pisana”. Jak pójdzie się pierwszy raz, to później tęskni się i czeka na kolejny. To jest wysiłek. 40 km nocą, samotnie lub w małej grupie, w ciszy i skupieniu – to nie sport, lecz wędrówka z rozważaniami. Jak ukończy się trasę, to na początku czuje się ogromnie zmęczenie i ma się dość. Ale mija tydzień i już tęskni się za tym doświadczeniem. Hasłem tegorocznych rozważań są słowa św. Jana Pawła II: „Musicie od siebie wymagać”. W rozważaniach będzie nam towarzyszył Karol Wojtyła. 14 stacji i 14 historii o tym, jak mały Karol stał się wielkim papieżem. To opowieść o prawdziwym życiu, która może być dla nas inspiracją.
Jak wyglądają przygotowania?
EDK bardzo dobrze wpisuje się w Wielki Post. Jest to czas refleksji, zatrzymania się. W parafii w Sulęcinie w tym okresie organizujemy co piątkową Drogę Krzyżową w terenie. Po Mszy św. wieczornej wyruszamy na ok. 10-kilometrową trasę, co zarazem traktujemy jako przygotowanie do głównego wydarzenia. To jest dobrze spędzony czas. Z tygodnia na tydzień bierze w niej udział coraz więcej osób. Ostatnim razem wyruszyło 70 osób.
Jak w tym roku zaplanowano trasy w regionie i jak to wygląda na tle ogólnopolskim?
Jestem odpowiedzialny za Okręg Lubuskie. Obecnie jest zgłoszonych 21 liderów rejonów, a w tych rejonach są zgłoszone 32 trasy. W każdym rejonie może być zarejestrowana więcej niż jedna trasa. W kraju i za granicą zarejestrowanych jest 605 rejonów i 1400 tras. Jednocześnie jestem liderem rejonu Sulęcin trasa niebieska – św. Henryka, która ma ponad 40 km. Zaczyna się w Sulęcinie pod krzyżem przy kościele św. Mikołaja, robiąc pętlę, wracamy w to samo miejsce. Zapraszam na stronę EDK 2024. Wszystkie trasy mają opisy. Można sobie wybrać.
Ile osób już się zapisało i czy jeszcze można dołączyć?
W tamtym roku było ponad 60 zarejestrowanych uczestników. Były też osoby, które wyruszyły bez rejestracji, taka możliwość też jest. W tym roku zarejestrowało się 18 uczestników. Rejestracja jest możliwa do 22 marca. Zapraszam na trasę niebieską – św. Henryka: https://trasy.edk.org.pl/?routeStart=Sul%C4%99cin.