Dużo lepsza niż część pierwsza – w różnych warstwach – jest bijąca rekordy frekwencji druga część Diuny. By jednak łatwiej zrozumieć film, którego akcja rozgrywa się na fikcyjnej planecie nazywanej Diuną, warto zacząć od książki Franka Herberta, na podstawie której powstał. Łatwiej zrozumieć, dlaczego Paul z rodu Atrydów został uznany przez Fremenów, rdzennych mieszkańców planety, za przepowiedzianego przywódcę, jak przygotował atak na ród Harkonnenów, po którym doszło do przejęcia władzy nad Diuną przez Atrydów. Wreszcie – dlaczego historia dziejąca się w zmyślonym świecie wydaje się nam świetnie znana.
Również w zmyślonym świecie umieścił akcję filmu Biała odwaga Marcin Koszałka, choć rzecz nie dotyczy odległej przyszłości, obcej planety itd. Nieszczęśliwy trójkąt miłosny był pretekstem do pokazania kolaboracji garstki górali z Niemcami w ramach koncepcji Goralenvolku, niestety, w przekłamany sposób, a fikcja jest tu wymieszana z prawdą. Głównym kolaborantem był nie – jak w filmie – paradujący w wymyślonym kolaboracyjnym mundurze młodzian, lecz doświadczony polityk, który miał przeciągnąć na stronę Niemców całą góralszczyznę. Z grupy pokazanych w filmie 300 spędzonych młodych ludzi do SS trafiło tylko kilkunastu, o czym film już milczy. Przeszkodą w powodzeniu całej akcji – o czym chyba nie wiedzieli autorzy filmu – było poczucie polskości górali.
Pomóż w rozwoju naszego portalu