Reklama

Niedziela Częstochowska

Co to się porobiło

Siostra Estera potrafi zaangażować dzieci

Karol Porwich/Niedziela

Siostra Estera potrafi zaangażować dzieci

Mamy parafię, do której, według statystyk, należy 1640 wiernych; 7-8% to są ci parafianie, których można zobaczyć w kościele – mówi o. Emanuel Nowak.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powstanie zespołu kościelno-klasztornego Ojców Bernardynów Prowincji Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny na terenie archidiecezji częstochowskiej datuje się na koniec lat 80. XX wieku. Zamysł wybudowania nowej parafii pochodził od abp. Stanisława Nowaka, którego koncepcją było otoczenie Jasnej Góry przez klasztory. W 1988 r. bernardyni otrzymali propozycję osiedlenia się w Częstochowie, a w styczniu 1994 r., podczas uroczystości, której przewodniczył ks. Stanisław Gębka, nowy proboszcz odebrał dekret erygujący parafię i bernardyni rozpoczęli systematyczną działalność duszpasterską.

Łyżka dziegciu

Sytuacja parafii nie napawa entuzjazmem. Na najliczniejszej niedzielnej Eucharystii jest obecnych niespełna czterdzieścioro wiernych i jak dowiaduję się od proboszcza parafii św. Jana z Dukli i gwardiana klasztoru, o. Emanuela Nowaka, w trzech niedzielnych Mszach św. bierze udział nieco ponad 120 osób. – Sytuację dobrze uwidacznia grupa przygotowujących się do sakramentu bierzmowania, kiedyś rozpoczynała nauki grupa piętnastu osób, a dzisiaj nie mamy ani jednej – opowiada o. Nowak. – Może musimy przerobić grzechy, które dotarły do nas z Europy Zachodniej, i to jest powodem tych problemów? – zastanawia się proboszcz. I dodaje: – Nie potrafimy odrzucić błędów, tylko czerpiemy garściami modę, która do nas dotarła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Artur Starczewski, wierny parafianin, od wielu lat zaangażowany w kręgu Domowego Kościoła, wskazuje na przekaz, który dociera do nas z mediów i który nie pozostaje bez wpływu na frekwencję wśród wiernych. – Nawet osoba, którą znam z widzenia, a nie jest obecna podczas niedzielnej Liturgii, zagadnięta przeze mnie podnosiła bezkrytycznie fakt niemoralnych czynów w Kościele, to, że źle się w nim dzieje. Ludzie biorą wprost to, co do nich dociera, nie próbując samemu zbudować obrazu swojej parafii. Jest to pewnie wygodne, dla utwierdzenia swojej postawy i rezygnacji z wysiłku, którym jest uczestnictwo w życiu Kościoła – dzieli się swoimi spostrzeżeniami p. Artur. Maria Wilk, należąca do Żywego Różańca, przypomina sobie nie tak odległe czasy: – Nie wiem, co to się porobiło, przecież dawniej kościół był pełen, a teraz…

Na trudną sytuację parafii wpływ ma również lokalizacja. Dawniej istniały plany zagospodarowania, które obejmowały rozwój miasta właśnie w stronę Mirowa. Badania geologiczne wykluczyły jednak ekspansję i tereny pozostają niezabudowane. – W tym samym czasie tworzyliśmy klasztor w Lublinie w dzielnicy Sławin/Sławinek; kiedyś tam było szczere pole, a dzisiaj to olbrzymie osiedle, z liczną, 8-tysięczną parafią, która tętni życiem – opowiada o. Emanuel, by pokazać złożoną problematykę miejsca. Zdzisław Skrzypiec, który od lat pomaga ojcom bernardynom w sprawach technicznych związanych z funkcjonowaniem klasztoru i kościoła, dostrzega też „starzenie się” dzielnicy. – A młodzi rodzice, którzy próbują znaleźć miejsce w naszym rejonie, nie chodzą do kościoła – zaznacza.

Garstka, ale jaka!

Reklama

W odpowiedzi na specyficzną sytuację bernardyni w ubiegłym roku przeprowadzili misje w swojej parafii. – W tym roku będziemy mieli ich renowację – wyjaśnia o. Emanuel. I mocno podkreśla: – Na ludziach, którzy są przy parafii, na pewno można polegać i im zaufać. I właśnie ta garstka ratuje nam sytuację – docenia swoich parafian proboszcz. Wierni również nie pozostają obojętni na obecność zakonników i odnajdują tu swoje miejsce. – Lubię ten nasz kościół, lubię jego wnętrze, jest przytulny i pełen atmosfery duchowości. Ojcowie wychodzą naprzeciw potrzebom codzienności. Nasza parafia jest dla nas miejscem, w którym dobrze się czujemy, jednak żal nam naszych braci i sióstr, którzy z tego miejsca nie korzystają – opowiada Joanna Zajdel, która należy do jednej z dwóch róż Żywego Różańca i pomaga w pracach przy kościele.

Artur Starczewski, podobnie jak jego syn Paweł, w parafii ceni sobie kameralną atmosferę, która zachęca spokojem potrzebnym do wyciszenia się i przybliżenia do Pana Boga. – To, że jest dostęp do spowiedzi, i to w każdej chwili, jest bardzo cenne. Jeżeli ktoś chce, zawsze może skorzystać z konfesjonału – zaznacza p. Artur. Zdzisław Skrzypiec nie tylko wykazuje się dobrą znajomością infrastruktury technicznej – służy też przy ołtarzu wraz z jedynym młodym ministrantem Maćkiem. – Do pomocy przy ołtarzu trafiłem w związku ze zmniejszającą się liczbą ministrantów. Po prostu jak kiedyś nikogo nie było, włożyłem komżę i tak już poszło – przyznaje.

Pani Monika regularnie uczęszcza na Eucharystię ze swoją córką. W parafii ceni spokój i przestrzeń. – To chyba ojcowie tak działają, że czuję się tutaj przyjemnie i bezpiecznie. To jest moja była parafia i zawsze było mi tutaj dobrze, dlatego powracam w to miejsce z chęcią – przyznaje była parafianka. Warto wspomnieć o parafiance Iwonie Chałaszczyk, która założyła wspólnotę „Pielgrzymi Niepokalanej”.

Niebiańskie śpiewy

Reklama

Siostra Estera Wosińska ze Zgromadzenia Uczennic Boskiego Mistrza jest organistką i, z krótką przerwą, wspiera parafię od 2013 r. Poprzez przepiękny śpiew liturgiczny i chęć do działania siostra troszczy się o najmłodsze pokolenie. – Prowadzę scholę dziecięcą, a dzieci przeważnie pochodzą z rodzin niestabilnych, które różnie zaglądają do kościoła. Jest tu wiele nieporuszonych serc, ale wokalnie uzdolnionych – opowiada zakonnica. – Siostra podeszła kiedyś do mnie z karteczką, na której była informacja, kiedy możemy przychodzić na próby. I tak to się zaczęło – opowiada Ela. I zwierza się: – Do kościoła chodzę od czasu do czasu, bez rodziców, sama. Przychodzę tu dla Pana Jezusa i siostry, żeby śpiewać. Natalia i jej brat Igor również wspierają liturgię swoim śpiewem. Chłopiec z tonem pełnym marzeń dodaje: – Lubię najbardziej piosenki nieparafialne i chciałbym nauczyć się rapować.

Ta szczególna troska o najmłodszych wydaje owoce, jak choćby w postaci zorganizowanych nie tak dawno jasełek, które miały swój finał w Radiu Jasna Góra, w formie słuchowiska. Ojcowie również starają się urozmaicić parafialną codzienność dzieciom i wraz z s. Marią odwiedzili Kalwarię Zebrzydowską.

Areszt i szpital

Parafia to również pacjenci szpitala miejskiego i osadzeni w areszcie śledczym, gdzie posługę prowadzi o. Gerwazy Antoni Podworski. Wolontariat u aresztantów to dla zakonnika trudna posługa. – Wielu z osadzonych nie jest zainteresowanych praktykami religijnymi czy spotkaniem z księdzem. Rzadko kiedy ktoś z przebywających w areszcie chce się regularnie spowiadać – dzieli się swoimi doświadczeniami o. Gerwazy. I wspomina: – Moja pierwsza spowiedź była z mordercą, który zabił żonę, a to wszystko przez alkohol i narkotyki. To był młody człowiek, który bardzo żałował swoich czynów.

Spoglądamy w przyszłość

– Ważny dla nas jest rozwój wspólnoty „Cenacolo”, przekazaliśmy jej do użytkowania nasz były dom zakonny. Od dwóch lat trwają próby uruchomienia domu dla młodych ludzi uwikłanych w problemy narkomanii, alkoholizmu i innych uzależnień – wyjaśnia o. Emanuel.

Pomimo sprawowania liturgii w kaplicy, trudności duszpasterskich i niedokończonej budowy kościoła w parafii przy ul. Mirowskiej 51/59 ciągle tli się żar, a ojcowie bernardyni z franciszkańską pokorą wykonują swoją posługę. Może warto w wolnej chwili zajrzeć do zakonników. A może przyjdzie kiedyś potrzeba skorzystania z konfesjonału, który zawsze jest otwarty – nawet na dzwonek.

Podziel się:

Oceń:

2024-03-29 10:37

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

„Muzyka w Świątyniach”

Instytut Rozwoju Sztuki

„Muzyka w Świątyniach” ma na celu odkrywanie ciekawych zagadnień historycznych i zaznajamianie mieszkańców miasta z bogatą historią zabytków Częstochowy, a co najważniejsze budowanie tożsamości i świadomości regionalnej mieszkańców Częstochowy.

Więcej ...

Nowenna do św. Mikołaja

Znaczek ze św. Mikołajem z Miry

Ks. Marcin Miczkuła

Znaczek ze św. Mikołajem z Miry

Nowenna przed wspomnieniem św. Mikołaja do odmawiania między 27 listopada a 5 grudnia (lub w dowolnym terminie).

Więcej ...

Morawiecki o orzeczeniu TSUE: ręce precz od naszych dzieci

2025-12-01 11:00
Mateusz Morawiecki, wiceprezes PiS i były premier

x.com/pisorgpl

Mateusz Morawiecki, wiceprezes PiS i były premier

Wyrok TSUE ponownie wykracza poza kompetencje przyznane Unii. Oczekuje się od Polski uznawania związków jednopłciowych zawartych za granicą - wbrew naszym przepisom - powiedział na konferencji prasowej z posłami PiS były premier Mateusz Morawiecki.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kalendarz Adwentowy: Wiara pod osłoną Chwały

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Wiara pod osłoną Chwały

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Kalendarz Adwentowy: Czuwanie w sercu codzienności

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Czuwanie w sercu codzienności

Nowenna do św. Mikołaja

Wiara

Nowenna do św. Mikołaja

Papież: na Ukrainie konieczne jest zawieszenie broni, jest...

Leon XIV

Papież: na Ukrainie konieczne jest zawieszenie broni, jest...

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie ks. Chmielewskiego

Kościół

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie ks. Chmielewskiego

Komunikat ws. reportażu

Kościół

Komunikat ws. reportażu "Ksiądz rektor i pani Emilia"...

Co prokuratura chce zarzucić dziełom o. Rydzyka?

Kościół

Co prokuratura chce zarzucić dziełom o. Rydzyka? "Nie...

PILNE! Kard. Grzegorz Ryś nowym arcybiskupem metropolitą...

Kościół

PILNE! Kard. Grzegorz Ryś nowym arcybiskupem metropolitą...