Marek Hłasko był jeśli nie geniuszem, to co najmniej utalentowanym, a poza tym niepokornym, niepasującym do czasów PRL pisarzem. Jeżeli nadal – jak dla części pokolenia średniaków i starszaków – jest legendą, ikoną popkultury, buntownikiem bez powodu, ta świetnie udokumentowana i napisana książka go odbrązowi. Pierwszy krok w chmurach, Ósmy dzień tygodnia, Ostatni do raju... To się wciąż czyta, niezależnie od tego, że jak mało kto Hłasko potrafił współtworzyć własną legendę i wykorzystywać do tego innych ludzi. Jak pisze Barbara Stanisławczyk, kobiety go uwielbiały, mężczyźni podziwiali, ale on nie potrafił lub nie chciał, by ludzie ingerowali w jego życie. Pozostały legenda i całkiem spora literacka spuścizna jak na zmarłego w wieku 35 lat pisarza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu