Jest to honorowa formacja paramilitarna pełniąca w kościele wartę przy symbolicznym Bożym Grobie od Wielkiego Piątku po południu – do rezurekcji w Niedzielę wielkanocną. Według legendy funkcjonująca na Podkarpaciu nazwa straży grobowych „Turki” wywodzi się z czasów odsieczy wiedeńskiej. Powracający z wojny chłopi ubrani byli w zdobyczne stroje tureckie i przybywali do rodzinnych wsi w Wielki Piątek, Wielką Sobotę lub Wielką Niedzielę, udając się bezpośrednio do kościoła i zaciągając wartę przy Grobie Pańskim. I właśnie w okolicach Przeworska i Leżajska w każdej parafii straże grobowe, w Niedzielę i Poniedziałek wielkanocny ubrane w barwne, ozdobne mundury, przy dźwiękach orkiestry dętej wykonują marsze i musztry paradne.
Tajemnica miłosierdzia
Reklama
Wszystkich zebranych w świątyni witał proboszcz ks. Józef Michalik, a Mszę św. odprawił i słowo Boże wygłosił pasterz diecezji zamojsko-lubaczowskiej bp Marian Rojek, który w rozmowie podkreślał, iż to, co czynią mężczyźni należący do straży grobowej to piękne świadectwo wiary. – Dla nas dzisiejszy dzień to jest tajemnica przeżywana z Bożym Miłosierdziem. Przeżywamy ją także z radością, bo to jest druga niedziela zmartwychwstania i Ewangelia, która pokazuje nam Tomasza, który w naszym imieniu, dopytuje o utwierdzenie swojej wiary w Zmartwychwstałego Pana. I akurat z tą niedzielą mieliśmy tutaj także takie piękne świadectwo historyczne tak zwanych Turków, czyli Straż Grobową z miejscowości Gwizdów. Nawiązuje to do Jana III Sobieskiego, do zwycięskiej bitwy pod Wiedniem i powrotu żołnierzy właśnie z tych terenów, z tej bitwy. Oni z tej bitwy wrócili w tych strojach, które tam zdobyli i dlatego też wyglądają może dosyć zaskakująco inaczej, dosyć dziwnie. Ale gdy właśnie tych strojach przyszli to od czego zaczęli? Właśnie wówczas był Wielki Tydzień. Zaczęli od dziękczynienia Panu Jezusowi, zajęli Straż honorową przy Grobie Pańskim. Właśnie czynią to w swoich parafiach, w których ta tradycja istnieje już od setek lat. I to jest pewna kwalifikacja, pewna wartość moralna tych młodych mężczyzn, bo to są także i mężowie, ojcowie, młodzieńcy. Ale każdy musi prezentować piękne świadectwo swojej wiary, być także czynnym, zaangażowanym katolikiem. Ci, którzy mają rodziny, to muszą też prezentować się jako dobrzy ojcowie, szlachetni. Zaangażowanie w życie parafii, te realizacje miłosierdzia to jest tylko taka prezentacja zewnętrzna. My tego nie czujemy, bo dla nas jest coś nowego, niespotykanego, ale dla nich to jest punkt honoru. To jest zaszczyt, że mogą być włączeni w taką straż. Przez cały rok działają, ćwiczą swoje umiejętności, a potem właśnie ta radość przez ten tydzień oktawy Zmartwychwstania, kiedy prezentują te swoje ćwiczenia, wszystko na chwałę Bożą i dla radości, tej wspólnoty i podtrzymania tej tradycji, tych korzeni, o których musimy pamiętać, bo bez nich nie bylibyśmy tym, kim jesteśmy, a wiemy, jak to jest ważne, gdy chodzi także i o takie wydarzenia historyczne, jak chociażby Wiedeń i bitwa pod Wiedniem – powiedział.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dar Serca Jezusa
Biskup Marian Rojek mówił także o znaczeniu i wartości Bożego Miłosierdzia. – Niedziela Miłosierdzia Bożego. To jest wpisane w tajemnicę Jezusowego serca. To jest ta hojność Jego łaski. Ale my tutaj mamy bardzo mocny polski akcent. Święta s. Faustyna Kowalska, która była sekretarką Bożego Miłosierdzia i ona przekazała nam pewne treści związane chociażby z Koronką do Bożego Miłosierdzia, z tym narzędziem zaczerpnięcia tej łaski i ukazała poprzez wskazany zgodnie z poleceniem Pana Jezusa obraz „Jezu, ufam Tobie”, Miłosiernego Pana Jezusa, tę tajemnicę, wartość tego miłosierdzia. My wiemy, że bez miłosierdzia człowiek nie potrafi żyć. To jest miłość czynna, zaangażowana, miłość, którą otrzymuje każdy, kto potrzebuje. Nie ten, kto sobie zasłużył, ale ten, który nawet stracił to, co otrzymał. Nawet sprzeniewierzył się swojej miłości otrzymanej, ale jednak zawsze może liczyć na Boże Miłosierdzie, na ten dar Jezusowego serca – dodał biskup.
Na chwałę Bożą
Reklama
– Służba w tej straży to dla mnie radość, zaszczyt i satysfakcja – zaznaczał Grzegorz Filip, dowódca Straży Grobowej „Turki” z Gwizdowa. – Zawsze mi się to podobało i od zawsze miałem słabość do munduru. W ósmej klasie przystąpiłem do Straży Grobowej. Przez pewien czas miałem małą przerwę, gdyż byłem w wojsku, ale pomimo to nie przestawałem należeć do naszej straży. Jak trzeba było, to zamieniałem mundur wojskowy na mundur Straży Grobowej i brałem udział. Później znów mieliśmy przerwę, rok czy dwa lata, gdyż nie było po prostu komendanta i zmotywowały mnie sąsiadki, bo wiedziały, że byłem w kompanii reprezentacyjnej podhalańskiej i brałem udział przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Dlatego ludzie mnie prosili, abym zaczął to prowadzić. I tak już ciągnę to można powiedzieć 26 rok. Daje mi to radość, satysfakcję, że coś takiego mogę robić na chwałę Bożą. Głównie można nas zobaczyć przy Grobie Pańskim, ale również obstawiamy różne uroczystości, takie jak Boże Ciało, odpust, peregrynacje Krzyża Papieskiego czy Obrazu Jasnogórskiego i wizytacje biskupa. Czasem jak trzeba, to występujemy, staramy się brać udział w większych uroczystościach religijnych, kładąc nacisk na defilady, gdyż zależy mi, aby to było po prostu podciągnięte pod wojsko – tłumaczył.
Ogromna radość
Satysfakcji z wydarzenia nie kryli parafianie uczestniczący w spotkaniu. – Przepiękne wydarzenie, niezwykle widowiskowe, jesteśmy pod wrażeniem. Było zapowiadane, więc przyszliśmy razem z całą rodziną, ale nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tak pięknie, barwnie i kolorowo. Straż Grobowa robiła już wielkie wrażenie w kościele, gdy w szpalerze stali przez cały kościół pięknie się prezentując, ale musztra i pokaz po Mszy św. był czymś tak niezwykłym, że ja dawno czegoś takiego nie widziałam. Wszystko dopracowane w najmniejszym szczególe, nie było widać żadnych fałszywych kroków. Do tego te stroje, tak kolorowe, inne od wszystkich mundurów, jakie do tej pory widzieliśmy. Jednak największą furorę, szczególnie wśród dzieci, robiły nakrycia głowy, okazałe, wysokie, z pawimi piórami i kwiatami. Bardzo ważny dla nas jest również aspekt historyczny, cieszymy się, że nasze dzieci mogły posłuchać o wspaniałej historii odsieczy wiedeńskiej, że dowiedziały się szerzej o naszej polskiej historii. Coś pięknego, zachęcam wszystkich, aby jeśli tylko będzie taka możliwość zobaczyć Straż Grobową w działaniu – mówiła w rozmowie Anna, jedna z parafianek.
Uroczystą Mszę św. uświetniły Orkiestra Dęta z Brzózy Królewskiej i dziecięca schola parafialna „Królewskie skowronki”. Po Mszy św. przed kościołem członkowie Straży Grobowej zaprezentowali pokaz musztry i paradę wielkanocną. Na zakończenie przedstawiciele straży podziękowali biskupowi i proboszczowi za możliwość pokazania się mieszkańcom Biłgoraja, obdarowując biskupa szablą i pamiątkowym zdjęciem całej grupy.