Drogi Biskupie Adamie
W duchu i w modlitwie jednoczę się z Diecezją Zielonogórsko-Gorzowską i z całym Kościołem w Polsce, który uroczyście obchodzi 1000-lecie śmierci Pierwszych
Męczenników Polski: Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna. Można powiedzieć, że te obchody rozpoczęliśmy już Liturgią Słowa w 1997 r., podczas mojej pielgrzymki do ojczystego
Kraju. Wspólnie przeżywaliśmy prawdę, że wiara naszego narodu wyrasta z posiewu krwi męczenników. Owszem, w sposób szczególny wspominaliśmy postać św. Wojciecha, ale nie mogliśmy
nie przywołać na pamięć również tych pięciu mnichów, którzy według benedyktyńskiej reguły, przez pracę, modlitwę i studium Ewangelii, pragnęli dawać świadectwo wiary wobec tych, którzy jeszcze
nie poznali Chrystusa.
Mimo wsparcia Bolesława Chrobrego, ich misja nie trwała długo. Zakończyła się napadem zbójców i śmiercią od ich mieczów. Dziś historycy mogliby pytać, czy tej męczeńskiej śmierci towarzyszyło
odium fidei, czy rzeczywiście zginęli za wiarę. Nie miał w tym względzie wątpliwości papież Jan XVIII, który - jak pisze św. Brunon - "bez wahania kazał zaliczyć ich w poczet
świętych męczenników i cześć im oddawać". Słusznie Papież osądził, że ma znaczenie nie tyle intencja zabójców, ile gotowość oddania życia za Chrystusa, jaka od początku i każdego
dnia towarzyszyła tym misjonarzom Słowian. Z taką intencją głosili Ewangelię i z nią przyjmowali cierpienie i śmierć. Nie trzeba było długo czekać na jej owoce. Ocalały
klasztor szybko stał się prężną placówką misyjną, wokół której koncentrowało się życie rodzącego się Kościoła na tych ziemiach. Misja Pierwszych Męczenników Polski pozostawiła tu niezatarty ślad.
W 1997 r. mówiłem, że ci świadkowie wiary nie przestają budzić w nas głosu sumienia, który w głębi serca rodzi pytanie o gotowość oddawania na co dzień życia
dla Chrystusa i jego Ewangelii. Znów uświadamiają nam, że w naszych czasach, gdy nie potrzeba już świadectwa krwi, tym bardziej czytelne musi być świadectwo codziennego, ewangelicznego
życia w rodzinie, w zakładach pracy, w urzędach, w szkołach i biurach, w miejscach trudu i odpoczynku. Ufam, że ta świadomość
będzie zawsze pobudzała duchownych i wiernych Kościoła w Zielonej Górze, Gorzowie Wlkp. i w całej Polsce do umacniania wiary, ożywiania miłości i trwania w nadziei.
O to się modlę za wstawiennictwem naszych Pierwszych Męczenników.
Serdecznie pozdrawiam Biskupów polskich, jak również Biskupów z Włoch, Czech, Niemiec i z innych Krajów oraz Duchowieństwo, Osoby Konsekrowane, szczególnie duchowych synów św.
Romualda - Kamedułów oraz Wiernych biorących udział w tych uroczystych obchodach. Życzę, aby peregrynacja relikwii Męczenników do parafii Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej stała się okazją
do duchowej odnowy i umocnienia w wierze poszczególnych wiernych, rodzin, wspólnot i społeczności. Wszystkim Uczestnikom milenijnych obchodów z serca błogosławię:
W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
Watykan, 14 czerwca 2003 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu