Konferencja zgromadziła 36 "proroków" z ośmiu krajów. W jej programie znalazły się nazwiska dobrze znane, ale też i te mniej znane. Mówiono m.in. o kard. Stefanie
Wyszyńskim, ks. Franciszku Blachnickim, metropolicie Andrzeju Szeptyckim. Celem konferencji było zgromadzenie faktografii o życiu i dziełach owych proroków. To, co szczególnie podkreślano
i na co szczególnie kładziono nacisk, to profetyzm owych proroków.
Kim w ogóle są prorocy? Zwykło się uważać, że prorokami są ludzie godni, którzy oczyma wiary interpretują sytuację, w której żyją. Poprzez ową interpretację przekazują apel Boga
o jego działaniu. Prorocy są hermeneutami "znaków czasu". Eksperci soborowi w "znakach czasu" widzą zjawiska, które z racji swego upowszechniania i częstotliwości
charakteryzują epokę. Za ich pośrednictwem wyrażają się potrzeby i aspiracje dzisiejszej ludzkości.
Zastanawiające jest, skąd pomysł na tego typu konferencję. "Tłumaczył się" z tego o. prof. St. Celestyn Napiórkowski, mówiąc: "Odwieczny import teologii znad Renu, Sekwany i Tybru
nie zawsze służył tworzeniu naszej rodzimej teologii. Jak wschód słońca różni się od jego zachodu, tak różnią się nasze doświadczenia, problemy, wrażliwości i potrzeby. Teologia katolicka jest
jedna, a zarazem jest ich wiele. Mają swoją katolicką teologię Niemcy, Francuzi, Włosi, Holendrzy; czy nie nadszedł czas na tworzenie katolickiej teologii przez Ukraińców, Rosjan, Litwinów,
Polaków, Słowaków, Czechów, Węgrów? Ma swoją teologię Europa Zachodnia; chcemy pytać o teologię Europy Środkowej i Wschodniej. Teologia zachodnia rośnie w kontekście problemów
Zachodu; Forum Teologów Europy Środkowowschodniej pragnie tworzyć teologię, uwzględniając własne konteksty. Mamy tutaj własną historię, własne doświadczenia, własną martyrologię, własnych proroków większych
i mniejszych. Nowy podział Europy dodatkowo promuje Zachód i nasze związki z jego teologią. Cenimy Zachód, jesteśmy mu wdzięczni i nie przestaniemy z nim
współpracować; równocześnie czujemy się odpowiedzialni za własne dziedzictwo i tożsamość".
Ta konferencja była krokiem w kierunku przyswojenia teologii naszego dorobku kulturowego. Teolodzy pojawiali się wszędzie tam, gdzie deptano godność ludzką, a człowiek doznawał
poniżenia. W takich sytuacjach odnajdywali oni program bycia uczniem Chrystusa. Niech ich dorobek będzie inspiracją dla teologów, jak uprawiać teologię dla życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu