Wybrałam się dziś do kościoła, by podziękować Bogu i Matce Najświętszej za świetnie przez syna zdaną maturę. Pragnęłam w ciszy powierzyć całą moją rodzinę Bożej opiece,
ale w kościele pw. Bożego Ciała pół godziny przed Mszą św. nie było ciszy, bo spora grupa wiernych odmawiała Różaniec.
Każdą tajemnicę ofiarowano za kogoś innego, a to za wiernych z naszej parafii, a to za młodzież przygotowującą się do sakramentu bierzmowania,
za chorych i cierpiących, za Ojca Świętego Jana Pawła II. Jedną tajemnicę ofiarowaliśmy za księży z naszej parafii. Pomyślałam wtedy, że rzeczywiście
powinniśmy ich wspierać modlitwą w tych niełatwych czasach i dziękować Bogu za to, że właśnie ich postawił na drodze naszego życia.
Dziękujemy Ci, Boże, za ks. prał. Ferdynanda Gryszko, za jego poczucie humoru, za dobroć i ciepły uśmiech do nas kierowany, za ks. Zygmunta,
który tak pięknie mówi o Chrystusie i uczy nas, jak z pokorą znosić cierpienie; za ks. Wiesława, który bardzo kocha dzieci, ma dla nich dużo cierpliwości i stara
się swoją osobą nie przesłaniać Ciebie - Boże; za ks. Roberta, który od niedawna pełni posługę kapłańską, a już dał się poznać parafianom jako bardzo dobry kapłan i spowiednik.
Codzienne odmawianie Różańca św. to inicjatywa Księży, którzy bardzo sprawnie zaangażowali parafian, by odpowiedzieli fiat na wezwanie Ojca Świętego w Roku Różańca Świętego.
Tradycją w naszej parafii jest także odmawianie Koronki do Miłosierdzia Bożego w niedzielę po każdej Eucharystii. Przyznam się, że sama myślałam, iż ludzie będą wychodzić z kościoła
w trakcie modlitwy, ale jestem pozytywnie zbudowana postawą moich współparafian.
Chcę jeszcze wspomnieć o Parafialnym Funduszu Pomocy Potrzebującym, który wspiera naszych parafian znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Wdzięczna jestem paniom, które
zajmują się zbiórką pieniędzy i niesieniem pomocy. To takie ważne, że potrafimy pochylić się nad każdym człowiekiem potrzebującym.
Lubię przebywać w naszym kościele, znajduję ukojenie w jego jasnych ścianach, gdy pan Stanisław gra delikatnie Ave Maryja, gdy patrzę na piękną rzeźbę przedstawiającą Chrystusa
Ukrzyżowanego, który "do końca nas umiłował".
Cieszę się, że w naszym kościele ludzie chcą nie tylko w niedzielę i święta modlić się wspólnie, wszak: "Kościół to nie tylko dom z kamieni i złota,
Kościół żywy i prawdziwy to jest serc wspólnota".
Pomóż w rozwoju naszego portalu