Reklama

"Moje najszczersze wspomnienia, wzruszenia..."

Niedziela przemyska 27/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był maj 1983 r. Grupa młodych ludzi składała egzamin dojrzałości. Był to pierwszy egzamin ich życia. Egzamin nie tylko ze zdobytych wiadomości naukowych, ale przede wszystkim egzamin, który stał się równocześnie progiem do dojrzałego, odpowiedzialnego życia. Klasa piąta Technikum Hodowlanego w Zespole Szkół Rolniczych w Zarzeczu k. Jarosławia - była klasą wyjątkową. Często rodzice, wychowawcy mówią o swoich dzieciach: "wyjątkowe". Lecz to określenie - w tym przypadku - jest naprawdę uzasadnione. Moja przygoda z tą klasą zaczęła się tak:
Byłam młodą, 24-letnią nauczycielką języka polskiego. Opatrzność Boża wybrała mi miejsce pracy po studiach - Zarzecze k. Jarosławia. Z bijącym sercem i trwogą patrzyłam na swoich podopiecznych, niewiele ode mnie młodszych. Byli wtedy w III klasie technikum. Do dziś pamiętam modlitwy do Ducha Świętego o dar rozumu, cierpliwość, zrozumienie każdego ucznia odmawiane przeze mnie codziennie w drodze do szkoły i przed każdą lekcją: "Panie, niech przez usta moje przemawia Twoja mądrość, daj bym patrzyła na wszystkich i na wszystko sercem".
Mickiewiczowskie hasło: Miej serce i patrzaj w serce... stało się nie tylko tematem moich lekcji z języka polskiego, ale i mottem mojej codziennej postawy. Niejednokrotnie broniłam swoich "aniołków" (bo tak ich określałam na co dzień) przed zasłużonymi lub nie zasłużonymi atakami innych. Stawałam w ich obronie jak matka popadając przez to w konflikt z innymi nauczycielami.
Czułam się rzeczywiście odpowiedzialna za nich i kochałam ich swoją pierwszą miłością jak matka, bo przecież wtedy nie miałam jeszcze własnych dzieci, więc oni byli moimi "pierworodnymi". Przy nich czułam się bardzo potrzebna, wiedziałam, że chcą chłonąć moje słowa, moje przesłania na dalsze życie, że rozumiemy się bez słów. W ciągu trzech lat wychowawstwa, przez nie kończące się rozmowy, wspólne ze sobą przebywanie, spontaniczne wycieczki jedno- i kilkudniowe, niepowtarzalne lekcje języka polskiego - zawiązała się między nami nić serdeczności, zrozumienia, bliskości. Wiedzieliśmy, że możemy na siebie liczyć. Oni na mnie, ja na nich. Kiedy 9 kwietnia 1983 r. brałam ślub i kiedy oni w liczbie 31 osób zjawili się w moim kościele parafialnym, pięknie ubrani i każde z innym bukiecikiem kwiatów w dłoni - byłam najszczęśliwszą panną młodą. Był to rzeczywiście najpiękniejszy, niezapomniany dzień w moim życiu.
Po maturze rozeszli się. Otrzymany od nich ogromny bukiet czerwonych róż złożyłam pod krzyżem przy kościele w Zarzeczu z gorącą modlitwą, by Pan im błogosławił, by stali się wartościowymi, dobrymi ludźmi, by potrafili pokonać wszelkie przeszkody życiowe i by zawsze byli związani z Krzyżem Chrystusa.
Spotkaliśmy się po 20 latach. Jest sobota 31 maja 2003 r., święto nawiedzenia św. Elżbiety przez Maryję. Wymowny dzień. Nawiedzenie. Przyszła Matka Najświętsza i do nas. Spotkanie rozpoczęło się Mszą św. w Zarzeczu. Ks. Z. Ruchlewicz powiedział kilka zdań na temat chęci powrotów w te miejsca, gdzie się dojrzewało do dorosłości, mówił o życiu pięknym, jeśli związane jest ono z Ewangelią i Chrystusem, podawał przykłady świętego życia bł. bp. Zygmunta Felińskiego i św. Matki Urszuli Ledóchowskiej. Modlił się również za duszę śp. Zofii, która odeszła od nas do Pana 4 lata temu.
Na zjazd przyjechało 19 osób wraz z żonami, mężami. Radościom, powitaniom nie było końca. Po przejściu do szkoły "moja klasa" chciała pobyć ze mną w pracowni języka polskiego "sam na sam". Gdy tylko zamknęły się drzwi klasopracowni, nagle, jakby za przyczyną czarodziejskiej różdżki, wszystko się odmieniło. To było tak, jak gdyby wczoraj była lekcja języka polskiego a dzisiaj jej kontynuacja. Znikło gdzieś 20 lat, czuło się tylko bliskość, jedność, serdeczność i szczerość. Jak w prawdziwej rodzinie. Ci, co najgłośniej kiedyś krzyczeli - dziś zachowywali się tak samo, ci, którzy najchętniej "chowali się" w ostatnich ławkach - dziś zajęli te same miejsca, ci, którzy chcieli być jak najbliżej swojej profesorki - dziś byli też blisko niej. Nie było dojrzałych, czterdziestoletnich ludzi z dwudziestoletnim bagażem doświadczeń życiowych, ale moje kochane dzieci ze swymi, pozornie nieważnymi, problemami. Był Zbysiu, Krzysiu, Rysiu, Marysia, Alinka, Ela, Marek, Krysia, Jadzia, Gosia, dwie Dorotki, dwóch Stasiów, Terenia, i jeszcze jeden Zbysiu, i Walduś, i Jola, i Marian. I unosił się nad nami duch naszej Zosi. I nie było tematu nowej lekcji, lecz sprawdzenie "zadania domowego" zadanego przeze mnie 20 lat temu: Jak własnym życiem realizuję przesłanie: "Człowiek - to brzmi dumnie". I wypowiadali się kolejno przedstawiając dzieje własnego życia. A ja siedziałam, słuchałam, notowałam i duma mnie rozpierała, że Ci ludzie, którym zaufałam, którym oddałam swe młode, pedagogiczne serce - nie zmarnowali swych 20 lat. Wielu z nich ukończyło studia, piastują odpowiedzialne stanowiska, kilkoro z nich też zajmuje się edukacją dzieci i młodzieży i posiedli największy kapitał, jaki człowiek może zgromadzić na ziemi: założyli rodziny i są rodzicami swoich dzieci. A każde z nich nie dbało o własne dobro, kariery zawodowe, wygodnictwo, lecz przekazywało odpowiedzialnie życie; posiadają po troje, a jedna z "moich" dziewcząt, idąc w ślady swojej wychowawczyni - nawet pięcioro dzieci.
Po dość długim nacieszeniu się sobą nawzajem oddałam swoich wychowanków ich "połówkom", aby razem mogli się cieszyć wieczorem towarzyskim.
Spotkanie dla mnie skończyło się, lecz doznane wrażenia pozostaną w mym sercu głęboko i będą stanowić pożywkę duchową, gdy nadejdą chwile szarej codzienności, by przeżywać to zdanie, które wypowiedzieli na pożegnanie: "Dziękuję, że Pani była moją Panią".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Więcej ...

Licheń: 150. zebranie plenarne przełożonych żeńskich zgromadzeń zakonnych

2025-05-06 15:24
Siostry podczas odnowienia ślubów zakonnych 2 lutego w świdnickiej katedrze

Hubert Gościmski

Siostry podczas odnowienia ślubów zakonnych 2 lutego w świdnickiej katedrze

150. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych potrwa od 6 do 8 maja w Licheniu. W obradach weźmie udział ponad 160 sióstr - przełożonych prowincjalnych i generalnych z około stu żeńskich zgromadzeń zakonnych posługujących w Polsce.

Więcej ...

Medycy uczcili pamięć zamordowanego lekarza Tomasza Soleckiego

2025-05-06 20:31

PAP/Art Service

We wtorek w południe medycy w całej Polsce uczcili pamięć zamordowanego ortopedy Tomasza Soleckiego i wyrazili sprzeciw wobec agresji. Przed Uniwersyteckim Szpitalem w Krakowie, gdzie pracował lekarz, setki pracowników zgromadziło się na minutę ciszy; zawyły syreny karetek.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kardynałowie anulowali papieski pierścień

Kościół

Kardynałowie anulowali papieski pierścień

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Kościół

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Indie rozpoczęły akcję militarną przeciwko Pakistanowi

Indie rozpoczęły akcję militarną przeciwko Pakistanowi

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

Kościół

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Wiadomości

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Kard. Gugerotti: papież Franciszek uczył nas kochać...

Kościół

Kard. Gugerotti: papież Franciszek uczył nas kochać...

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...