Pociąg TGV opuszczał Marsylię. Jechaliśmy do Lyonu. Zapowiadał się piękny, słoneczny dzień. Po godzinie podróży zgubiliśmy słońce. Może jechaliśmy za szybko? A może nikt się nie ucieszył z widoków Prowansji, więc się schowało? Obojętni na piękno. Nic nie robiło na nas wrażenia. Liczyło się jedynie to, że pociąg mknął w wybranym przez nas kierunku.
Przez ten pęd, ucieczkę do przodu, gubimy to, co teraz. Żyjąc szybko, zapominamy żyć. Zaplątani w płaskim świecie gubimy życie. Przeczytałem gdzieś kiedyś taką myśl: „Co się stało z czasem, że pędzi? Każdego dnia szybciej. A dzisiaj? Czasu już nie ma”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ale może jest jeszcze inny powód tego, że podczas tej podróży zgubiliśmy słońce? Zanim pociąg ruszył, większość pasażerów wyjęła telefony komórkowe, uruchomiła laptopy czy tablety. Zatopili się w świecie swoich interesów, portali społecznościowych, gier. Niewielu się zorientowało, że pociąg ruszył ze stacji. Nie widzieli radosnego słońca. Oni go nie zgubili, bo go nawet ze sobą nie zabrali.
Żyjemy w świecie poza światem. Czasem tylko budzimy się z pytaniem: gdzie ja jestem? No właśnie, gdzie? Poza sobą! Stąd takie zdziwienie.