Podczas ponad dwugodzinnych zajęć nie ma nudy. Prowadząca warsztaty Mira Kępka, pedagog szkolna i ekspertka w dziedzinie pracy psychoedukacyjnej, przychodzi zawsze przygotowana. Kursantom rozdaje wiele materiałów. Zawarte w nich treści pochodzą z książki: A. Fabera i E. Mazlisha „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”, a także na komunikacji empatycznej według M. B. Rosenberga.
Cztery kroki
Z uśmiechem Mira pyta kursantów: – Jak cię macie kochani? Jak się dziś czujecie? Jest to pretekst do wymiany doświadczeń i jednocześnie ważna część spotkania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Uczestnicy warsztatów zaczynają mówić, w jakim są nastroju i z czym „wchodzą” na dane spotkanie. Z każdą kolejną chwilą rozmowa o własnych emocjach przeradza się w inspirującą refleksję o tym, w jaki sposób budować relacje pełne miłości. W tym ostatnim pomaga także biblijny przekaz dotyczący duchowej mocy języka, którym możemy błogosławić i wzmacniać drugą osobę.
Kameralna grupa ma różne doświadczenia. Ktoś pracuje w przedszkolu, kolejny w korporacji. A jeszcze inne osoby zmagają się z problemami wychowawczymi dzieci.
Reklama
Mira pyta o sytuacje, w których uczestnicy posługują się narzędziami empatycznej komunikacji wg 4 kroków zaproponowanych przez Rosenberga. Dotyczą one wyrażania swoich obserwacji i spostrzeżeń, określania uczuć, potrzeb. A także formułowania oczekiwań i próśb, bez oceniania innych.
– Chodzi o wprowadzanie życzliwości, współczucia, uważności i cierpliwości – tłumaczy prowadząca zajęcia, na których uczestniczy uczą się także o duchowym znaczeniu języka. – Błogosławiąca komunikacja ma moc wzmacniania ludzi w relacjach, błogosławienia im przez możliwość przepływu Bożej mocy, miłości i łaski – dodaje.
Zajęcia zawsze zaczynają się modlitwą. Potem jest czas na rundę wymiany doświadczeń.
Zacznij od siebie
Podczas spotkań Mira wykorzystuje ćwiczenia w formie teatralnej. Na ostatnich zajęciach dzieli kursantów na grupy odgrywające różne role dzieci i rodziców – od tych, którzy przypinają dziecku łatkę geniusza, po relacje oparte na arogancji czy dysfunkcji. Reszta uczestników zajęć musi odgadnąć, w jakie typy rodziców i ich pociech wcielają się poszczególne osoby.
– Wspólna analiza takich scenek daje głębsze zrozumienie tego, jak nasze słowa i reakcje wpływają na innych – mówi Mira i na koniec ćwiczeń przypomina kursantom ważną zasadę. – Rodzicu, chcesz zmienić dziecko, zmień najpierw siebie.
Lepsze relacje
Co warsztaty dają uczestnikom?
Ojciec czwórki małych dzieci, Wojciech: – Warsztaty pozwalają wyjść ze schematów, w których wyrastamy w naszych rodzinach. Pomagają spojrzeć na nasze pociechy z innej perspektywy i umieć dostrzec ich potrzeby.
Dominika i Andrzej jako rodzice adopcyjni oczekują na potomstwo. – Zajęcia zmieniają myślenie. Uczymy się patrzeć na problem, a nie atakować człowieka. Widzimy też przemianę duchową, zwłaszcza dotyczącą błogosławienia innym, a nie złorzeczenia – podkreślają i dodają, że nowa wiedza pomaga budować dobre relacje w różnych środowiskach.