Łukasz Krzysztofka: Siostry Urszulanki Serca Jezusa Konającego obchodzą w tym roku stulecie obecności w Warszawie. Które momenty najmocniej wpisały się w warszawską historię zgromadzenia?
S. Danuta Sakowicz: Rok 1924, kiedy siostry przyjechały do Warszawy na prośbę studentek, których delegacja udała się do Pniew prosić m. Urszulę o to, żeby się nimi zajęła i dla nich stworzyła jakieś miejsce. Później początek lat 30., kiedy zaczął się projekt budowy domu przy Wiślanej. Bardzo ważnym momentem był wybuch II wojny. Dom służył jako miejsce działań i spotkań, bo siostry w nim mieszkały, ale były i tajne komplety, też kursy sanitarne. Był też punkt pieczenia chleba, punkt wydawania obiadów dla Powiśla. Bardzo istotnym momentem było Powstanie Warszawskie, kiedy to w pierwszym dniu powstania oznakowany patrol sanitarny wyszedł, żeby ratować rannych po pierwszych strzałach ze strony niemieckiej i wtedy cztery nasze siostry zginęły, jedna ciężko ranna została uratowana, przeżyła powstanie. Nasz dom służył jako szpital, punkt spotkań i też miejsce przerzutu dzieci żydowskich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu