Szwecja jest krajem protestanckim, a właściwie była krajem protestanckim, bo dzisiaj ludzie bardziej zainteresowani są tam szukaniem przeróżnych przyjemności niż życiem religijnym. Katolicy
należą do mniejszości, powoli dominować zaczynają egzotyczne kulty, które przywożą emigranci z Azji czy Afryki. Taka jest dzisiejsza Szwecja, bogata i niewierząca w Boga.
I o dziwo, w tak indyferentnym religijnie kraju obserwować można wzmożone zainteresowanie katolicką świętą. Czyżby powracał kult św. Brygidy, patronki Szwecji i całej
Europy?
Ostatnio ukazało się wiele książek, wystaw, audycji w mediach poświęconych św. Brygidzie. Okazją do przybliżenia jej postaci jest siedemsetna rocznica urodzin.
Św. Brygida przez całe stulecia była w swoim rodzinnym kraju zupełnie zapomniana. Luterańscy reformatorzy byli bezwzględni dla jej dzieła, siostry brygidki w 1595 r. wypędzono
z kraju, a gdy ich dobra zostały skonfiskowane, znalazły schronienie w polskim Gdańsku. Protestanci nie uznający świętych obcowania nie przyjmowali do wiadomości, że istnieje
ktoś taki jak św. Brygida. I właściwie do dzisiaj jej działalność jest "białą plamą" w historii Szwecji.
A była to postać nietuzinkowa w historii Kościoła katolickiego. Nie będąc zakonnicą, a nawet tercjarką, założyła nowe zgromadzenie zakonne. Była matką ośmiorga dzieci. Jej córka
Katarzyna także została wyniesiona na ołtarze. Sprawy polityczne nie były jej obce, potrafiła się "mieszać" w najpoważniejsze konflikty, jakie miały miejsce w ówczesnej Europie.
Podczas wojny stuletniej negocjowała traktat pokojowy między zwaśnioną Anglią i Francją. Nakłaniała również papieża przybywającego w Awinionie do powrotu do Rzymu. Jej pobożność
była niezwykła nawet jak na czasy średniowiecza, opisy ascetycznych praktyk powodują dreszcze. Mimo posiadanego bogactwa przebywała tam, gdzie jej potrzebowano najbardziej, ratowała biednych od głodu,
chorych od cierpienia, prostytutki od zguby.
Jest doprawdy, znakomitą patronką Europy na czasy, w których przyszło nam żyć.
"Brygida. Macierzyński Patronat Europy", Justyna Iwaszkiewicz, Apostolicum 2003.
Pomóż w rozwoju naszego portalu