Reklama

Refleksje chicagowskie

Czym karmić duszę?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Może słyszałeś legendę o starym Cherokee, rozmawiającym ze swoim wnukiem?
"Dwa wilki walczą wewnątrz mnie"- powiedział Cherokee. - Jeden jest zły. Mówi o pysze, nienawiści, rozwiązłości, oszustwie, przemocy i chciwości. Drugi wilk jest dobry. Mówi o miłości, przebaczeniu, cierpliwości, łagodności i szczodrobliwości". Wnuczek pomyślał moment i powiedział: "Dziadku, który wilk zwycięży?". Stary Cherokee odpowiedział z przekonaniem: "Ten, którego karmisz!".
Którego wilka my karmimy? Tego, którego głos pozostaje w naszych uszach; ten zwycięża. Jeśli bowiem karmisz swoją duszę nienawiścią, będziesz dalej nienawidził. Przy jakim więc stole zasiadamy? Jako chrześcijanie mamy stół Słowa Bożego i stół Eucharystii. Czy karmimy się wystarczająco Słowem Bożym? Czy Jezusa żyje w nas? Tak trudno jest nam żyć Słowem Bożym, które mówi Jezus. Spróbujmy się zatrzymać na chwilę nad określeniem - przebaczenie. Słyszymy często: "Potrafię przebaczyć, ale zapomnieć... nigdy."
Świat wokół karmi się nienawiścią i odwetem. Czy wobec tego niemożliwe jest przebaczenie i miłość?
Pracując na Wołyniu w latach1992-95, miałem możliwość spotkania się bezpośrednio z problemem przebaczenia. Zrozumiałem, że jest w tym zakresie dziwna dwutorowość postępowania, jeśli chodzi o wzajemne gesty; inna wśród ludzi starszego i młodszego pokolenia, a inna wśród "polityków". Skąd ta rozbieżność?
Naród ukraiński zaledwie uświadamia sobie to, co się stało 60 lat temu z Polakami. Przez zacieranie historii i brak informacji wszyscy ulegli duchowej zapaści, i przeciętny mieszkaniec Wołynia czy Ukrainy nie zdaje sobie sprawy z okropnych mordów, które miały miejsce na tej ziemi.
Polityka sowiecka tzw. "leczniczego komunizmu", zalecana na wszystkie bolączki człowieka, dokonała w psychice ludzi ogromnych spustoszeń. Nie było bowiem w tej polityce odniesień do wartości wyższych, do Boga i Jego przykazań, do chrześcijaństwa, do Dekalogu. Życie człowieka zostało ograniczone tylko do intelektu i zmysłów, jako produktów wyżej zorganizowanej materii. Duch darwinizmu opanował wszystkie niemal dziedziny życia, i to nim karmiono duszę narodu, odcinając go od korzeni, zwłaszcza religijnych, co spowodowało obojętność na wartości wiary i w konsekwencji brak odpowiedzialności za ludzkie czyny. Apodyktyczna linia partii była jedyną wykładnią sumienia i postępowania człowieka. W ten sposób wszyscy ludzie zostali zwolnieni z poczucia odpowiedzialności, między innymi za zbrodnie, najpierw rewolucji bolszewickiej, a później II wojny światowej. Na tle tej nieludzkiej ideologii narodziły się antagonizmy etniczne, podsycane obficie przez etatowych przywódców, dla których słowa "przyjaźń" i "dobre sąsiedztwo" były przeszkodą w prowadzaniu polityki ekspansji ideowej bolszewizmu. W rozmowach ze światłymi ludźmi miałem możliwość poznania ich i takiej właśnie interpretacji przyczyn tragicznych wydarzeń na Wołyniu. Po Gorbaczowej "pierestrojce" zaczęli oni uświadamiać sobie wartość ducha i odzyskiwać godność.
Pamiętam zdarzenie, którego doświadczyłem w katedrze w Łucku w 1992 r., zamienionej przez komunistów na muzeum religii i ateizmu, a później zwróconej Kościołowi katolickiemu. Znajdowały się w niej jeszcze przedmioty muzealne, między innymi figury przedstawiające ewolucję człowieka. Podeszła do mnie nauczycielka ze szkoły średniej i powiedziała: "Jeszcze rok temu oprowadzałam młodzież po tej katedrze i mówiłam im, że Boga nie ma. Tak musiałam mówić, to był nakaz! Dzisiaj oddycham tu wolnością i dziękuję Bogu, że uwolnił nas od zmory komunizmu".
Miałem również możliwość uczestniczenia w pielgrzymce Papieża do Lwowa w czerwcu 2001 r., razem z grupą wołyniaków z Chicago. Wtedy Ojciec Święty mówił, że trzeba oczyścić drogę przeszłości, ale by to uczynić, trzeba najpierw przebaczyć. Droga oczyszczenia jest trudna, bo odbywa się w sercu człowieka. Aby móc przebaczyć, trzeba nakarmić swojego ducha Jezusowym przebaczeniem, które płynie z Krzyża. Krzyż jest drogą oczyszczenia, który zbawia wszystkich, zarówno ofiary, jak i tych, którzy jeszcze nie weszli na drogę oczyszczenia i pozostają w grzechu.
Właściwą drogę wybrali dwaj "Bracia z Ełku", którzy przyjechali pewnego dnia do Łucka z metalowym krzyżem, owiniętym w płótno. Prosili, abym pojechał z nimi na miejsce, gdzie mieszkała ich rodzina przed wojną. Z całej rodziny przeżyli tylko oni. Odnaleźli na mapie polne drogi i ślady wioski, która już nie istniała - obecnie nazywano ją Żóraw. Sporządzili oni krzyż, który chcieli postawić na miejscu śmierci swej rodziny, pokropić to miejsce wodą święconą i pomodlić się za dusze zmarłych. Jadąc przez miejscowość Żóraw, zatrzymaliśmy się na końcu bitej drogi, dalej już była tylko leśna. Przewodnikiem naszym został młody Ukrainiec - Sasza, który urodził się już po wojnie. Jego chrzestną matką była Polka pochodząca z tej doszczętnie spalonej wsi. Idąc na skróty przez las, Sasza zaprowadził nas na miejsce, które bracia rozpoznali bez trudu po starych i znanych z dzieciństwa stuletnich dębach. Zachowały się jeszcze koleiny po starej drodze, po gościńcu, którym kiedyś żwawo biegali. Jeden przez drugiego opowiadali historię ich ocalenia i o tym, jak przeżyli masakrę chowając się w zbożu. Teraz "Bracia z Ełku" zaglądali czujnie pod konary drzew, jakby chcieli tam odnaleźć ślady swoich bliskich. "Tak, tu na tym dębie, widziałem zabitego ojca i braci, i wszystkich innych...", dalej nie chcieli wymieniać. Sasza stał z krzyżem i płakał razem z nami. Zaczęliśmy odmawiać "Zdrowaś Mario" po polsku i po ukraińsku. Sasza powiedział, żeby wybrali miejsce na postawienie krzyża, i że najlepiej zrobić to na jego polu, bo wtedy nikt krzyża nigdy nie usunie, a on, Sasza, będzie miał prawo się nim opiekować. Odmierzył krokami w zasianym zbożu odległość, aby krzyż dobrze ustawić, i zaczął kopać ziemię, która przyjmowała jego krople potu i łzy oczyszczenia.
Jeśli chcecie mówić o przebaczeniu, to najpierw weźcie do ręki krzyż Chrystusa. On wskaże Wam drogę prowadzącą do przebaczenia i jasne stanie się, czym należy karmić duszę, aby żyła na wieki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

+1 -1
2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Bóg pragnie nas zbawić i czyni to przez różne osoby

2024-08-20 11:07

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Łk 5, 33-39.

Więcej ...

Rozważania na niedzielę: Czego nie robić, kiedy masz doła?

2024-09-05 20:09

Mat.prasowy

Chcę Ci pokazać, że Bóg nas nami czuwa choćby nie wiem co się działo. Usłyszysz o przewodniku po Ziemi Świętej który dokonał cudu na pielgrzymce. Poznasz niezwykłe losy chłopca, który doznał poparzeń, a którego twarz w cudowny sposób się zagoiła, pozostawiając jedynie mały ślad – symboliczne świadectwo Bożej interwencji.

Więcej ...

PILNE! Sprawa księdza Olszewskiego została odroczona

2024-09-06 13:13

TV Republika

Potwierdzają się wcześniejsze informacje portalu wPolityce.pl. Sąd odroczył do 18 października sprawę zażalenia na zatrzymanie księdza Olszewskiego. Potwierdziły się też informacje, że sędzia wciąż nie otrzymała nagrań ze strony policji i ABW.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Oświadczenie szkoły katolickiej w Otwocku w związku ze...

Wiadomości

Oświadczenie szkoły katolickiej w Otwocku w związku ze...

Polska: Ilu kandydatów do kapłaństwa w tym roku?

Kościół

Polska: Ilu kandydatów do kapłaństwa w tym roku?

Ks. Chyła: najpierw wywalać religię ze szkół, a potem...

Kościół

Ks. Chyła: najpierw wywalać religię ze szkół, a potem...

Sylvester Stallone – ocalały z aborcji: „Matka nie...

Wiara

Sylvester Stallone – ocalały z aborcji: „Matka nie...

Ks. Wojciech Węgrzyniak: Problemem nie jest Kościół,...

Kościół

Ks. Wojciech Węgrzyniak: Problemem nie jest Kościół,...

Mielec:

Wiadomości

Mielec: "My chcemy Boga w książce, w szkole!" - tak...

Zabawa minister edukacji w nadczłowieka

Wiadomości

Zabawa minister edukacji w nadczłowieka

Córka Hołowni nieprzyjęta do katolickiej szkoły. B....

Wiadomości

Córka Hołowni nieprzyjęta do katolickiej szkoły. B....

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2024 r.