Reklama

"Idziemy w kierunku Nieba"

Niedziela płocka 29/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z Robertem Friedrichem, liderem "Arki Noego", rozmawia Agnieszka Małecka

Agnieszka Małecka: - Występujecie już ponad 4 lata, nagrywacie, koncertujecie, otacza was aura popularności. Jak to się dzieje, że ci mali artyści pozostają wciąż tacy spontaniczni i bezpretensjonalni?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Robert Friedrich: - Przede wszystkim "Arka Noego" nie jest zespołem w ścisłym tego słowa znaczeniu. Jest to raczej "zjawisko". W zespole ludzie spotykają się, grają, robią próby, potem powstaje płyta, myślą o jej promocji, potem o trasie koncertowej. U nas wygląda to trochę inaczej. Piosenki robimy dla programu "Ziarno", czyli do konkretnych tematów. Zespół nie ma prób. Spotykamy się na koncertach. Żeby pojechać w tym roku w trasę, byliśmy wcześniej na paru koncertach. Chcieliśmy się przekonać, czy jesteśmy w stanie zagrać na koncercie nasze nowe piosenki. Okazało się, że bardzo fajnie wychodzą.

- Co jednak sprawia, że dzieci z "Arki", mimo popularności, pozostają takie same jak przed czterema laty?

- Generalnie "Arka" nie jest zespołem popularnym. Popularne są tylko nasze piosenki. My, jako zespół nie zbieramy za to chwały i Bogu dzięki. Ostatnia płyta rozeszła się w nakładzie 1 miliona 633 tys. egzemplarzy. Nikt z tego powodu nie brał nas pod uwagę w rankingach sprzedaży, w różnych podsumowaniach muzycznych. A płytę większość ludzi w domach ma...
Zależny nam na tym, żeby te piosenki miały funkcję edukacyjno-katechetyczną. Teraz jest z nami ks. Paweł, który na stałe przebywa na misjach w Peru k. Limy. Przywiózł nam właśnie hiszpańską wersję "Arki Noego". Tamten zespół, podobnie jak my, nie jest tak popularny jak jego piosenki.
Można powiedzieć, że właśnie ten brak popularności chroni nasze dzieci i nas.
Jeżeli chodzi o spontaniczność na koncertach, to musimy się tutaj dobrze nagimnastykować, żeby zawsze było na nich coś nowego. Najgorsze przecież, co może być w takim zjawisku, jakim jest nasz zespół, to nuda. Kiedy robimy nowe rzeczy, to dzieci się nie nudzą.

Reklama

- Czy trudno jest pisać piosenki dla dzieci?

- Nie wiem...

- To wymaga chyba szczególnego języka....

- Nie wiem. Jest dużo lęku przed każdym pisaniem piosenki. Boję się, że tym razem nic nie napiszę, ale za każdym razem jest Pan Bóg, który pomaga. Jeśli to ma być forma pomocy dla rodzin, pomocy katechetycznej, to musi być w tym Duch Święty. I modlimy się o to, aby Pan Bóg dawał najlepsze i najprostsze pomysły. Pan Bóg pomaga mi pisać te piosenki, Pan Bóg pomaga mi trwać w małżeństwie, pomaga mieć dzieci. Poza tym, jako ojciec szóstki dzieci mam doświadczenie tego, jak się z dziećmi rozmawia.

- Jakie są źródła waszej muzyki?

- A nowej płyty słuchałaś?

- Jeszcze nie...

- To szkoda

-... ale posłucham, obiecuję...

- Na naszej nowej płycie powracamy do lat 70., gitary elektrycznej; to jest nowe w naszym zespole i widzę, że dzieciom bardzo się spodobało. Jeśli chodzi o komponowanie muzyki to nie jest tak, że gdy ktoś ma jakiś pomysł, my go realizujemy. My po prostu tylko się spotykamy w studiu i gramy. Jak coś fajnego wychodzi to dobrze...

- W waszej muzyce było obecnych wiele wątków folkowych...

- Już nie...

- Niektórzy zarzucają "Arce", że śpiewa zbyt głośno...

- "Arka Noego" jest taka, jaka jest. Ta spontaniczność i naturalność okazała się bardzo skuteczna w tym, żeby mówić o pewnych ważnych rzeczach. Ja nie jestem wychowany w estetyce takiego pobożnego śpiewania i ucho zamyka mi się momentalnie, jak słyszę "grzeczną scholę", która czysto śpiewa. Nie za bardzo to do mnie trafia. Wychowywałem się na ostrej muzyce i dla mnie, to co robi Arka, jest bardzo czytelne. I okazuje się, że nie tylko dla mnie. Te tłumy, które przychodzą na koncert i chcą śpiewać w nowej jakości... (Psalmy mówią: "zaśpiewam pieśń nową"). Gramy także tradycyjne pieśni z "Arką", gdzie dzieci śpiewają normalnie. Na nowej płycie jest pieśń O Stworzycielu Duchu, przyjdź i śpiewają to właśnie jak schola.

- Może jednak idziecie troszeczkę w tym kierunku...

- Nie, nie idziemy w żadnym kierunku. Idziemy w kierunku Nieba. Nie interesuje mnie muzyka jako taka, to jest tylko forma powiedzenia tego, co jest ważne.

- Forma przekazu?

- Tak.

- Jaka jest przyszłość "Arki Noego"? W jakim kierunku "płynie"?

- Do Nieba. W kierunku życia wiecznego. Wszystkie inne kierunki zostały sprawdzone i okazało się, że są bardzo smutne, nudne. Człowiek, gdy nie płynie w kierunku Nieba, to bardzo cierpi.

- Ale oprócz koncertów, które macie wyznaczone na najbliższe miesiące, to co będzie za kilka lat z "Arką"?

- A ty, co będziesz robić za kilka lat?

- Nie wiem. Każdy jednak planuje przyszłość...

- Ja nie planuję.

- Na rynku muzycznym się planuje...

- Nie jesteśmy na rynku muzycznym. Arka nie jest na rynku muzycznym. Arka ma pewne zadanie do zrobienia - współpracować z "Ziarnem". Jako młody chłopaczek miałem problemy, żeby słuchać na lekcji Dobrej Nowiny, bo przeważnie kojarzyło mi się to z siostrą zakonną, która pilnowała, abym ładnie pokolorował rysunki. Pan Bóg kojarzył mi się ze starszym dziadkiem, który wszystko widzi i jak zrobię coś złego, zaraz mnie zdzieli przez głowę laską... Dzisiaj jest ogromna rewolucja. Można mówić w inny sposób o tym, że Pan Bóg jest miłością i naprawdę kocha człowieka, kocha grzesznika. I taką formę wykorzystuje nie tylko "Arka", bo przecież tych zespołów jest dużo w całej Polsce: "Dzieci z Brodą", "Łobuzy Jezusa"... one śpiewają z radością, że Bóg jest miłością. Pan Bóg nie jawi się już jako starzec z brodą, tylko jest Tym, który daje radość życia.
Nie wiem, jaka będzie przyszłość. Dzisiaj jest koncert w Płocku, bardzo na niego czekamy, bo tu jeszcze nigdy nie graliśmy.
Uciekam od show-biznesu muzycznego, bo ja po prostu z niego wyszedłem parę lat temu i nie mam do niego ochoty wracać. Ja mam najlepszych recenzentów - to są dzieci - to są uczciwi recenzenci, nie są zależni od żadnych firm płytowych i albo im się coś podoba albo nie.

- Są szczere...

- Ja wolę naprawdę siedzieć wśród dzieci i grać dla nich, bo wiem, że ich opinia jest szczera.

- Czy chcecie swą muzyką ewangelizować?

- Ewangelizacja to bardzo mocne słowo. Na ewangelizację posyła Kościół... Mamy okazję ewangelizować, ale nie przez "Arkę Noego". Jesteśmy od paru lat we wspólnocie neokatechumenalnej i w ramach tej wspólnoty mamy okazję ewangelizować jako małżeństwo - ja i moja żona. "Arka Noego" jest konsekwencją życia we wspólnocie. To, co śpiewamy z "Arką" to nic innego jak nauczanie Kościoła, tyle że zrymowane.

- Dziękuję za rozmowę.

Podziel się:

Oceń:

2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Jezus modli się o jedność swoich uczniów na wzór jedności Trójcy Świętej

2024-04-16 13:37

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 17, 11b-19.

Więcej ...

Matko Tęskniąca, módl się za nami...

2024-05-14 20:50

Karol Porwich/Niedziela

Jak pokazuje historia, kult Madonny Powsińskiej rodził się szybko, choć początkowo miał charakter tylko lokalny. Ale rósł wraz z rozbudową świątyni, a świadectwem cudów i łask, jakich za Jej pośred­nictwem doświadczali wierni, były wota gromadzone co najmniej od połowy XVII w.

Więcej ...

Warszawa: profesorowie Weigel i Weiler o prawach człowieka

2024-05-15 08:47

Ks. Tomasz Podlewski

W dawnej Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego odbyła się dziś debata pt. „Między religią a liberalizmem. Prawa człowieka wobec konfliktu światopoglądów”. Prelegentami byli wybitny amerykański filozof i teolog katolicki, prof. George Weigel oraz uznany specjalista od prawa międzynarodowego prof. Joseph H.H. Weiler, wykładowca na New York University School of Law.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów

Jej imię znaczy mądrość

Święci i błogosławieni

Jej imię znaczy mądrość

Jezus modli się o jedność swoich uczniów na wzór...

Wiara

Jezus modli się o jedność swoich uczniów na wzór...

#PodcastUmajony (odcinek 15.): Skończ z Nią!

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 15.): Skończ z Nią!

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj