Jr 23, 1-6
Ef 2, 13-18
Mk 6, 30-34
Wzruszająca jest dzisiejsza scena w Ewangelii. Chrystus chce, ażeby Jego najbliżsi odpoczęli po pracy. Urok szczególnego rodzaju. Bóg-Człowiek każe ludziom odpoczywać. Bo On widzi człowieka
w jego odniesieniu do wieczności, jak i w powiązaniach ze światem.
Takiego Chrystusa zapowiadał Bóg przez swoich proroków. Przez usta Jeremiasza karcił wszystkich, którzy, rozbijając jedność, rozbijali naród wybrany, zniekształcali Bożą obietnicę. "Biada pasterzom,
którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce mojego pastwiska...". Bóg w swoim Synu aprobuje w człowieku jego doczesne i wieczne aspiracje. "On, który obie części
ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur (...) aby z dwóch rodzajów ludzi stworzyć w sobie jednego człowieka, wprowadzając pokój (...). Tak tłumaczy tę sprawę
św. Paweł wiernym z Efezu. Naczelna zasada chrześcijańskiej idei wychowania - scalenie tego, co wieczne, i tego, co doczesne. Zdaje się, że za mało wpatrujemy się w te
wydarzenia, w których Chrystus jest podobny do nas. I wciąż chyba brakuje odwagi, by odczytywać Ewangelię ciągle na nowo, w kontekście naszych czasów i ich
problemów. Słusznie akcentujemy fundamenty wiary. Ale patrzymy też i doceniamy ludzkie aspekty i wydarzenia z życia Chrystusa. Chociażby - Jezus za stołem nowożeńców
w Kanie Galilejskiej, uczta u Szymona, przyjęcie u Łazarza, wzruszenie niedolą wdowy z Nain, płacz przy grobie przyjaciela Łazarza... i dziś - "odpocznijcie
trochę...".
Pomóż w rozwoju naszego portalu