Fiumicello to senna, niewielka miejscowość na północno-wschodnich rubieżach Włoch, o której istnieniu pewnie wielu z nas by nie wiedziało, gdyby nie to, czego doświadczyła w 2009 r. mieszkająca tam Francesca Sgobbi. Objawił się jej młody, uśmiechnięty kapłan, ubrany w czarną, ale wyblakłą sutannę z białą koloratką przy szyi. Kobieta nie znała tajemniczego księdza – później okazało się, że był to zamordowany ks. Jerzy Popiełuszko. Dlaczego skromna Włoszka widzi męczennika z Polski?
Pomóż w rozwoju naszego portalu