Piasek plaży chrzęści pod nogami, masując nasze stopy.
Przyjemne odczucia mrowienia przenikają przez receptory nóg do mózgu.
Mięśnie rozluźniają się z każdym krokiem.
Płuca wydalają bezużyteczny dwutlenek węgla i wciągają bogate w tlen, letnie powietrze.
Cisza, jaką odczuwamy, jest wszechogarniająca, a życie staje się nierzeczywiste.
Ciągle spalający się pomarańczowo-żółty olbrzym, maluje na niebie delikatną akwarelę, która zachwyca oczy, a dusza chwali Boga Wszechmogącego.
Czystość wody, przewyższająca czystość nowo narodzonego dziecka, wywołuje w nas uczucie niewypowiedzianej błogości.
Drzewa wydzielają wilgoć, utrzymującą się w atmosferze i rozprzestrzeniającą zapach lilii rosnących na pobliskim wzgórzu.
Komórki naszego ciała odczuwają to raz jeszcze, upajając się z zachwytem dziełem Stwórcy.
Podświadomość umysłu nasiąka pięknem krajobrazu i zatrzymuje je jak cenny klejnot. Na horyzoncie wieloryb wyrzuca fontannę wody; jego skóra odbija różowe promienie, gdy olbrzym wynurza
się ponad powierzchnię wody.
Serce nasze czuje się przepełnione radością i nigdy nie zapomni tej letniej nocy i "niebiańskiego" piękna zachodzącego słońca.
Gdy myśli nasze zaczynają wznosić się do nieba i rozważać jego istnienie, uświadamiamy sobie, że jego piękno jest milliony razy większe niż ta jego cząsteczka na ziemi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu