2 Krl 4, 42-44
Ef 4, 1-6
J 6, 1-15
Znak chleba. Synonim pracy i życia. Symbol dostatku i pokoju. Norwid modlił się niegdyś na obczyźnie: "Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba/ Podnoszą z ziemi przez uszanowanie,
/Dla darów Nieba.../ Tęskno mi, Panie...". Dar Boży - tak się tłumaczy w domach katolickich. Chrystus rozdający chleb, zatroskany o to, skąd go wziąć: "Skąd kupimy chleba, aby oni
się posili?" (J 6, 5) - pytał Chrystus - Bóg, który stał się człowiekiem. W tym pytaniu kryje się wyrzut i potępienie dla paradoksalnej sytuacji naszych czasów, kiedy to aż
nadto jest środków masowej zagłady, a wokół miliony głodnych. Trzeba przypomnieć słowa Chrystusa, w których wyraża On troskę o głodnych, i te, w których
św. Jan stwierdza, że chleba "rozdał tyle, ile kto chciał" (J 6, 11). To jest miernik postępu i cywilizacji i jednocześnie podstawowy brak cywilizacji. Jak chleb Chrystus jednoczy
nas. Jest źródłem życia. Łączy ludzi. "Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich - wykłada tę myśl św. Paweł - który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich..."
(Ef 4, 6). Nie ma tu mowy o żadnych podziałach rodziny ludzkiej, nikogo się nie wyłącza, bo "jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich...".
Ze wzgórza rozmnożenia chleba płyną wszelkie inicjatywy dla chrześcijaństwa. Terenem działania jest świat i spełnianie się szlachetnej działalności społecznej. A każdy chrześcijanin
ma być jak gdyby chlebem dla całej rodziny ludzkiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu