Jako pierwszy zabrał głos metropolita Barcelony Luis Martínez Sistac. W obszernym i bardzo emocjonalnym wystąpieniu mówił m.in. o konieczności dobrego i solidnego przygotowania kandydatów do małżeństwa, aby było ono szczęśliwe i trwałe. Zwrócił uwagę, że ludzie pobierają się po to, aby być szczęśliwymi i aby założyć rodzinę, toteż przygotowanie do tego sakramentu ma kluczowe znaczenie. W obliczu licznych zagrożeń, stojących przed dzisiejszymi rodzinami, „lepiej jest zapobiegać niż leczyć” – podkreślił kardynał z Hiszpanii.
Wiele uwagi poświęcił również sprawie orzekania nieważności małżeństwa. Wyraził zadowolenie z uproszczenia przez papieża tej procedury. Zdaniem arcybiskupa Katalonii to posunięcie Ojca Świętego jest aktem wielkiego miłosierdzia wobec ludzi, których to dotyczy, gdyż „mogą oni ponownie zawrzeć związek małżeński i rozpocząć nowe życie z podniesioną głową przed Bogiem i wspólnotą kościelną”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kardynał wspomniał ponadto o konieczności ciągłej katechezy i ewangelizacji licznych członków Kościoła, których wiedza religijna jest niewielka a jeszcze bardziej tych, którzy odeszli od wiary i Kościoła.
Reklama
Zdaniem arcybiskupa Morelii kard. Alberto Suárez Indy „nauczanie i cała doktryna są bardzo ważne, nie mogą jednak ograniczać się wyłącznie do teorii, ale musi to być wizja i spojrzenie Chrystusa, aby z podziwem i ze współodczuwaniem postrzegać różne dzieje rodzin”. Nawiązując do wypowiedzi Franciszka o biskupach jako sędziach swego ludu, kard. Suárez Inda zaznaczył, że mają to być sędziowie miłosierni, kierujący się dobrym rozeznaniem. „Ojciec Święty powiedział, że rzeczywistość jest ważniejsza niż idea, dlatego musimy być stale blisko ludzi” – oświadczył hierarcha meksykański.
Wspomniał też o takich wyzwaniach i problemach dla rodzin w Meksyku, jakimi są emigracja zarobkowa i związane z tym rozdzielenie małżonków i dzieci, niebezpieczeństwo wyobcowania w nowym środowisku oraz przestępczość zorganizowana, której ofiarami często padają najczęściej mężczyźni: mężowie, ojcowie, synowie i bracia, tym samym wzrasta liczba wdów i sierot. Innym problemem jest występujący w wielu rodzinach brak dostatecznej uwagi poświęcanej oświacie i wychowaniu, co sprawia, że tysiące dzieci są pozostawione samym sobie, a głównym ich wychowawcą jest telewizja, internet i ulica. Daje też o sobie znać globalizacja, która zagraża tożsamości tych ludzi – dodał na zakończenie purpurat z Morelii.
Kard. Napier zaznaczył, że ojcowie synodalni z Czarnego Lądu wnoszą na obrady synodu wielki optymizm i dodał, że na świecie są miliony dobrych, trwałych i mocnych małżeństw. Rodziny trzeba nie tylko formować duchowo, ale także trzeba im towarzyszyć, zwłaszcza młodym parom, gdyż – jak się okazuje – większość związków, które się rozpadają, to pary do 7. roku po ślubie.
Reklama
Nawiązując następnie do tematu obecnego Synodu, mówiącego o powołaniu i misji rodziny w Kościele i świecie współczesnym, dużą część swego wystąpienia poświęcił głównym wyzwaniom stojącym przed każdym powołaniem i misją – w odniesieniu zarówno do małżeństwa, jak i do kapłaństwa i życia zakonnego. W tym kontekście niesłychanie ważna jest formacja duchowa, która winna trwać nie kilka miesięcy, ale może nawet kilka lat, aby przyszłe pary małżeńskie mogły dobrze rozeznać swe powołanie.
Odnosząc się do stwierdzania nieważności małżeństwa kardynał z Afryki Południowej podkreślił, że nakłada to na sądy kościelne i na biskupów ogromną odpowiedzialność. „Jesteśmy świadomi, że wymaga to odpowiedniego przygotowania i dobrze przygotowanych pracowników kościelnych” – oświadczył mówca.
Zwrócił ponadto uwagę na problem związków nieformalnych (kohabitacji), stanowiących wyzwanie, do którego należy podejść z nowym zapałem i z nastawieniem niekoniecznie negatywnym, gdyż nierzadko związki takie prowadzą ostatecznie do małżeństwa. Kardynał wspomniał też, że w wielu częściach Afryki małżeństwa to nie tylko związki dwojga młodych ludzi, ale też różne powiązania rodzinne, gdy rodzice i inni krewni ustalają już w dzieciństwie przyszłe losy swych dzieci. Stanowi to poważne wyzwanie i zagrożenie, obok epidemii AIDS, uzależnienia od alkoholu i narkotyków, dla trwałości i szczęścia rodzin – podkreślił arcybiskup Durbanu.