Wypowiedział się on również przeciw „poddawaniu w wątpliwość” osiągnięć przywódcy państwowego, „nawet jeśli naznaczyły je zbrodnie”. Nie wymieniając z nazwiska, o kogo chodzi, mówca zaznaczył, że przywódca ów „unowocześnił kraj, stworzył przemysł, naukę i potęgę obronną”.
„Tam, gdzie dawały o sobie znać wola, siła, intelekt, stanowczość polityczna, mówimy: tak, są to niewątpliwe osiągnięcia, podobnie jak w przypadku zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Narodowej. A tam, gdzie były krew, niesprawiedliwość i cierpienia, mówimy, że jest to dla nas, ludzi XXI wieku, nie do przyjęcia” – stwierdził patriarcha, mając na myśli Stalina.
W styczniu br. powiedział on w Dumie Państwowej Rosji, że strażnikami wartości rosyjskich są deputowani. „Dziedzina polityki należy do nadbudowy, a dziedziną podstawową jest sfera wartości. I tej podstawy wartości żadna partia w Rosji nie powinna niszczyć, gdyż wówczas nie będzie Rosji” – stwierdził wówczas z przekonaniem zwierzchnik RKP. Podkreślił, że obecny skład izby niższej parlamentu rosyjskiego „w praktyce ucieleśnia” tę ideę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu