Reklama

Inspirowani słowem

Zapomniane przykazania

Niedziela przemyska 14/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szaleństwo Big Brothera spotęgowane zostało w ostatnich tygodniach o kolejne. Tym razem Dwa światy. Warto spojrzeć na kolosalne kwoty, jakie - oprócz nagrody - pochłonęła ta akcja. Przytaczam za Wprost: 60 kamer i 143 mikrofony. (...) Więcej urządzeń zgromadzono w jednym miejscu tylko na ostatnich igrzyskach. Obraz z kamer będzie przekazywany za pośrednictwem 19 km kabla do trzech reżyserek ze 127 monitorami. Większość kamer i mikrofonów pozostanie dla bohaterów niewidoczna. Ma to pomóc im zachowywać się normalnie. W obu domach, w któr-5ych zamieszkają uczestnicy zabawy, we wszystkich pomieszczeniach znajdują się wewnętrzne korytarze oddzielone lustrami weneckimi. Przez całą dobę będzie po niej krążyło dziesięć kamer. Program będzie realizowało 360 osób, po 120 na zmianę".

Nie trzeba wielkiej wyobraźni, aby uświadomić sobie horendalność sum, jakie zostaną na to wydane.

To jedna kwestia. Drugą są szkody moralne, jakie stąd mogą wyniknąć dla uczestników i widzów. Dodajmy, czasem bardzo młodych widzów.

Po trzecie, wreszcie trzeba wspomnieć o szkodliwości sofistyki, którą próbuje umotywować się sensowność tego rodzaju przedsięwzięć. I to jest problem, który chciałbym poruszyć. We wspomnianym numerze Wprost Jerzy Sławomir Mac przytacza negatywne opinie członków KRRiT, naśmiewa się z Radia Maryja i dowodzi, że wszystkie te opinie "uderzają w niezbywalne prawo człowieka do wolności". Kolejne akapity artykułu motywują jego postawę. Autor przytacza całą litanię "awangardowych" przedsięwzięć, łącznie z artyzmem wspominanej już w tej rubryce pani Kozyry, by przejść do frontalnego ataku, który wyraził w słowach: " Protestujący za każdym razem bronili moralności i burzyli się przeciw obrazie ich uczuć religijnych (...). Nie dostrzegają oni zaś deprecjacji krzyża Chrystusa i eucharystii podczas zdesakralizowanych mszy, które zastąpiły peerelowskie akademie ´ku czci´, odprawianych z okazji zjazdu działkowiczów, odpalenia silnika w czołgu Twardy i ufundowania motopompy dla ochotniczej straży pożarnej".

Być może teorie te znajdą swoich zwolenników. Z rozmów z ludźmi wychodzącymi z kościoła słychać już echo podobnej argumentacji, lub też, co sam słyszałem, zdanie - po co się Kościół do tego miesza? Niby racja.

Zamyśliłem się nad tymi argumentami i moim pomysłem, aby o tym pisać. Wiedziałem, że spotkam się z przytoczonymi wyżej argumentami, z drugiej strony od konfratrów przyjdą głosy, że trzeba pozytywnie. I pewnie dałbym spokój, gdyby nie Kraszewski, w którego książce My i oni natrafiłem na dialog starego Jeremiego z młodym Władysławem. Młody, porywczy, znający jedynie z opowieści martyrologię powstań i powstańców deklaruje się buńczucznie: "...cierpieć potrafimy" . Na to Jeremi odpowiada: "Ale nie działać. Złamał was żelazny despotyzm i trucizna jego powolnie w żyły wasze wsączona (...) patrzę okiem ojca na młode pokolenie i płaczę. Jest gorączka, nie ma hartu, jest płochość i zarozumiałość olbrzymia, są talenta, ale w pieluchach, bo ich wychowanie nie rozwinęło, bo je zdusiła ciemnota (...) Wszyscyśmy jak owe rośliny, co rosły w piwnicy, puściliśmy łodygi, ale pożółkłe i bezsilne (...) nimi pniemy się do okienka więziennego, ale gdy dojdziemy do słońca powiędniemy".

Literaturę potwierdziło życie. Nieopatrzne słowo o braku zakazu tańców w Poście już w naszej Żołyni zaowocowało dwiema dyskotekami. A młody katecheta w Jarosławiu na inwazję "mocy" w tej sprawie spokojnie odpowiedział: "co z tego, że nie ma przykazania. Powiedzcie mi jak długo trwa żałoba po śmierci matki, ojca. Czy wtedy mimo karnawału idziecie na tańce?". Inwazja mocy straciła swój impet. Młodzi wstąpili do świątyni swego serca i zaczęli kontemplować śmierć Jezusa i przyznali, że jest czymś nieludzkim taneczne w tym czasie szaleństwo. I tak rodzi się kwestia odpowiedzialności za świat, który się stwarza. Przypomniało mi się w tym momencie katechizmowe ujęcie grzechów cudzych. Niestety zapomniałem. Zacząłem szukać w nowym katechizmie. Nie ma. Poszedłem do katolickiej księgarni. Na kilkanaście książeczek do nabożeństwa natrafiłem na jedną. Tam znalazłem te zapomniane przeze mnie i wrzucone do lamusa wskazania. Oto one:

Namawiać do grzechu; Rozkazywać drugiemu grzeszyć; Zezwalać na grzech bliźniego; Pobudzać do grzechu; Pochwalać grzech drugiego; Milczeć gdy ktoś grzeszy; Nie karać grzechu; Pomagać do grzechu; Usprawiedliwiać grzech cudzy.

Może ktoś zaoponować twierdząc, że to fałszuje pozytywny obraz chrześcijaństwa. Nie, to tylko przestrzega. Są w starych książeczkach i pozytywne wskazania dla każdego. Także i w tej mierze. Też już ich nie pamiętamy. Może u końca Wielkiego Postu warto je przypomnieć:

Uczynki miłosierne, co do duszy:

- Grzeszących upominać

- Nieumiejętnych pouczać

- Wątpiącym dobrze radzić

- Strapionych pocieszać

- Krzywdy cierpliwie znosić

- Urazy chętnie darować

- Modlić się za żywych i umarłych.

Kończąc pragnę przytoczyć wydarzenie, o którym słyszałem w jednym z dzienników radiowych przed rokiem czy dwu laty. Na polskim statku zmarł kapitan. Tak się jakoś złożyło, że dwaj oficerowie nie byli zdolni przejąć po nim steru. Groziła katastrofa. Wreszcie jeden z marynarzy zdołał połączyć się z jednostką holenderską, podał swoje namiary i wsłuchując się we wskazówki kapitana tamtego okrętu, szczęśliwie wprowadził okręt na redę w Holandii. Gdyby brakło takiego marynarza, lub gdyby pojawił się taki, który by sam próbował pokierować rejsem? Trudno o obraz katastrofy. Trochę tak się dzieje z nami. Przestaliśmy słuchać Sternika naszej drogi do nieba. Katastrofa czai się w bliskości. Od czasu do czasu dotyka ona rodziny, wspólnoty. Niestety, dalej słuchamy pijanych nawigatorów i przyznajemy im rację.

W tym tygodniu każdego dnia zaprasza nas świat Big Brothera. Nieśmiało do przeżycia Wielkiego Tygodnia w duchu ekspiacji za grzechy cudze i braku uczynków miłosierdzia zaprasza Chrystus. Kogo posłuchamy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2001-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Polscy siatkarze pokonali Brazylię i awansowali do finału Ligi Narodów!

2025-08-02 14:39

Adobe Stock

Polscy siatkarze wygrali z Brazylią 3:0 (28:26, 25:19, 25:21) w półfinale Ligi Narodów w chińskim Ningbo. W niedzielnym finale o godz. 13 zmierzą się z Włochami. Brazylijczycy o trzecie miejsce zagrają ze Słowenią.

Więcej ...

Leon XIV: młodzi szukają radości i szczęścia, znajdą je w Chrystusie

2025-08-02 11:37

Vatican Media

Młodzi tak bardzo potrzebują prawdziwej radości i prawdziwego szczęścia, które możemy znaleźć tylko w Jezusie Chrystusie – powiedział Leon XIV podczas audiencji dla artystów, którzy dziś na Tor Vergata będą animować popołudniowy program dla uczestników Jubileuszu Młodzieży.

Więcej ...

Warszawa: salezjanin będzie kapelanem prezydenta Nawrockiego

2025-08-02 12:00
Karol Nawrocki

PAP/Paweł Supernak

Karol Nawrocki

Kończąc pracę nad nową strukturą Kancelarii, zaprosiłem do współpracy salezjanina, ks. dr hab. Jarosława Wąsowicza, który będzie pełnił funkcję kapelana prezydenta - napisał na portalu społecznościowym Facebook Karol Nawrocki.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Odpust Porcjunkuli

Święta i uroczystości

Odpust Porcjunkuli

18-latka nie dotarła na Jubileusz Młodzieży; zmarła...

Kościół

18-latka nie dotarła na Jubileusz Młodzieży; zmarła...

Odpust Porcjunkuli: łaska szczególna, na życzenie św....

Kościół

Odpust Porcjunkuli: łaska szczególna, na życzenie św....

Abp Galbas podczas Mszy św. pogrzebowej bezdomnego...

Kościół

Abp Galbas podczas Mszy św. pogrzebowej bezdomnego...

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Komunikat Archidiecezji Warszawskiej w związku ze...

Kościół

Komunikat Archidiecezji Warszawskiej w związku ze...

Od uzależnień do ewangelizacji. Świadectwo Krzysztofa...

Kościół

Od uzależnień do ewangelizacji. Świadectwo Krzysztofa...

Św. Szarbel – przybytek, w którym Bóg objawia się...

Wiara

Św. Szarbel – przybytek, w którym Bóg objawia się...

Siekiera w dłoni księdza - mordercy. Zgorszenie...

Kościół

Siekiera w dłoni księdza - mordercy. Zgorszenie...