Nie tylko w samym przygotowywaniu się do głoszenia nadziei, lecz również w trakcie tak rozumianego posłannictwa życiowego każdego chrześcijanina poleca Ojciec Święty nieustanne obcowanie
z natchnionym Słowem Bożym, czyli z Pismem Świętym. Papież zwraca się do nas z takim oto apelem: „Niech wszyscy wierni odpowiedzą na soborową zachętę, aby przez
częste czytanie pism Bożych osiągali najwyższą wartość poznania Jezusa Chrystusa (Flp 3, 8): Nieznajomość Pisma Świętego jest bowiem nieznajomością Chrystusa. Niech Biblia nadal będzie skarbem dla Kościoła
i dla każdego chrześcijanina; w uważnym zgłębianiu Słowa znajdziemy pokarm i moc, by wypełniać codziennie swą misję. Weźmy do rąk tę Księgę! Przyjmijmy ją od Pana, który
stale nam ją przekazuje za pośrednictwem swojego Kościoła (por. Ap 10, 8). Połykajmy ją (por. Ap 10, 9), aby stała się życiem naszego życia. Zasmakujmy w niej aż do końca; nie będzie
nam szczędzić trudu, ale da nam radość, bo jest słodka jak miód (por. Ap 10, 9-10). Będziemy pełni nadziei i zdolni przekazywać ją każdemu mężczyźnie i każdej kobiecie, których spotkamy
na naszej drodze” (pkt 65).
Trzeba by nam sobie naprawdę wziąć do serca to w pewnym sensie nowe określenie działalności misyjnej Kościoła. Jest to głoszenie Ewangelii nadziei wśród tych, którzy takiej nadziei nie
mają. Prócz tych apeli kierowanych do poszczególnych chrześcijan nie brak w adhortacji papieskiej pouczeń przeznaczonych do całej społeczności chrześcijańskiej jako takiej a zwłaszcza
do instytucji programujących ogólnokościelne działania duszpasterskie. Oto niektóre spośród tych pouczeń:
- głoszeniem Ewangelii nadziei pobudzać do przechodzenia od wiary podtrzymywanej społeczną tradycją… do wiary bardziej osobistej i dojrzałej, oświecanej i płynącej
z przekonania;
- należy zabiegać o skuteczne oddziaływanie na środowiska kulturalne, gospodarcze, społeczne i polityczne;
- budzić kulturę chrześcijańską, zdolną ewangelizować najszerzej pojętą kulturę, w której żyjemy;
- należy rozwijać a w razie potrzeby na nowo podejmować posługę katechezy, pojętej jako kształtowanie i rozwijanie wiary każdego człowieka;
- podkreślać i odpowiednio wykorzystać rolę teologii, ponieważ istnieje nierozerwalna więź między ewangelizacją a refleksją teologiczną;
- trzeba krytycznie, ale ze spokojem spojrzeć na aktualną sytuację kulturową dzisiejszego świata a zwłaszcza Europy i poddać ocenie nowe tendencje i ważniejsze
fakty;
- trzeba odnowić duszpasterstwo młodzieżowe, uwzględniając wiek i różnorodne sytuacje najmłodszej, dorastającej i starszej młodzieży;
- trzeba włączyć się w działanie środków społecznego przekazu, by zapewnić w nich poszanowanie prawdy informacji i godności osoby ludzkiej.
Ojciec Święty mawiał dotychczas o celebracji wiary poprzez udział w sprawowaniu Najświętszej Eucharystii. Okazuje się teraz, że w podobny sposób winno się celebrować
nadzieję, albo dokładniej, Ewangelię nadziei. Ma się to dokonywać:
- we wspólnocie trwającej na modlitwie,
- poprzez sprawowanie liturgii
- i życie sakramentalne.
Każdej modlitwie ludzkiej towarzyszy nadzieja, tej dziękczynnej, że Bogu będą miłe nasze uwielbienia, a zwłaszcza błagalnej, że nasze prośby zostaną wysłuchane. Ojciec Święty mówi: „W
modlitwie odkrywa się na nowo ożywiającą obecność Pana. W ten sposób, ściśle wiążąc z Nim wszystkie nasze działania, będziemy mogli dojść do spotkania z Nim samym, naszą
prawdziwą nadzieją” (pkt 66).
Sprawowanie liturgii zaś to nie tylko uroczyste przypominanie przeszłości (anamnesis); to także wprowadzanie w przyszłość (prolepsis), czyli przygotowanie na ponowne spotkanie z Panem,
który jest przedmiotem wszelkiej nadziei. „Kościelne celebracje liturgiczne głoszą, że nasza nadzieja, to dar Boga otrzymany za pośrednictwem Jezusa, naszego Pana” (pkt 71). I nieco
dalej: „Liturgię trzeba przeżywać jako głoszenie i antycypację przyszłej chwały, która jest podstawą naszej nadziei” (tamże). Wspólnota modląca się podczas liturgii „słucha
swego Pana… wielbi Go, chwali, składa dziękczynienie i prosi o przyjście wołając: Przyjdź, Panie Jezu. W ten sposób wyraża swoją nadzieję, że tylko od Niego oczekuje
zbawienia” (pkt 66).
W Adhortacji Ojca Świętego pojawia się formuła: „Kościół, który świętuje”. Jej odpowiednikiem jest na innym miejscu wyrażenie „świętowanie nadziei”. Polega ono:
- na tworzeniu nowych możliwości wyciszenia, modlitwy i kontemplacji;
- na powrocie do sakramentów, zwłaszcza do Eucharystii i pokuty jako źródła wolności i nowej nadziei;
- na odkryciu na nowo poczucia tajemnicy.
Do tej ostatniej Papież zdaje się przywiązywać szczególniejszą wagę. Co więc oznacza to odkrywanie na nowo poczucia tajemnicy? Na czym polega w swej istocie poczucie tajemnicy? Ojciec Święty
pisze: „Jak zaświadcza również tradycja czcigodnych Kościołów wschodnich przez liturgię wierni wchodzą w komunię z samą Trójcą Przenajświętszą, doświadczając uczestnictwa w Bożej
naturze jako daru łaski” (pkt 70). Tak więc liturgiczne poczucie tajemnicy to owa nie dająca się dokładnie opisać świadomość bycia w łączności z całą Trójcą Świętą. „Liturgia
daje w ten sposób przedsmak ostatecznej szczęśliwości i udziały w chwale niebieskiej” (tamże). Poczucie tajemnicy ożywia nadzieje wejścia do wiecznej szczęśliwości.
cdn.
Pomóż w rozwoju naszego portalu