W konferencji wzięło udział wielu polityków europejskich i ekspertów zajmujących się sprawami migracji. Referaty programowe wygłosili m.in . Prymas Czech kard. Dominik Duka i komisarz unijny ds. edukacji, kultury, młodzieży i sportu Tibor Navracsics. W pierwszej części spotkania omówiono tematy dotyczące przyczyny wciąż napływających uchodźców do Europy, a także propozycje powstrzymania dalszego napływu uchodźców.

Kard. Dominik Duka, wyraził stanowczy pogląd, że jeśli uchodźcy mają osiedlić się w Czechach to na warunkach czeskich. Kościół w Czechach przygotowuje się do przyjęcia emigrantów, ale muszą oni zaakceptować chrześcijańskie wartości, które obowiązują w Czechach, następnie podjąć naukę języka czeskiego, a potem znaleźć pracę. Ich pobyt musi przebiegać wraz z procesem asymilacji do kraju i zwyczajów panujących w państwie. Hierarcha zwrócił też uwagę na pilną potrzebę wypracowania modelu rozwiązań wielokulturowych w krajach unijnych, bowiem obecnie istniejące nie zdaja egzaminu i wymagają reformy.

Ks. Andrzej Halemba z Stowarzyszenia "Pomoc Kościołowi w Potrzebie" , zwrócił uwagę na postępującą islamizację krajów Bliskiego Wschodu. Wymienił m.in . Irak, gdzie chrześcijanie, którzy od wieków byli na terenie Iraku uciekają masowo do innych krajów. Nie widzą siebie jako obywateli tego kraju. "Przed rokiem 2003 chrześcijanie w Iraku byli traktowani jako równi obywatele. W tej chwili każe im się deklarować- albo w Kurdystanie będziesz Kurdem, albo Arabem lub podporządkujesz się totalnie do świata islamskiego. Innej możliwości nie ma"-puentuje ojciec Andrzej Halemba. W Turcji było na początku XX wieku 23 %. chrześcijan; dziś 0,3 %. W irackim Mosulu gdzie przez 2000 lat żyli chrześcijanie ze smutkiem należy stwierdzić, że dziś nie ma już ani jednego wyznawcy Chrystusa. Czy taki los czaka cały Bliski Wschód ? pytał ks. Halemba.

Podczas konferencji byli także przedstawiciele stowarzyszeń pomagających uchodźcom w Europie. Olga Siebert - przedstawicielka Jezuickiej Pomocy Uchodźcom podkreśla, że poza granicami Unii Europejskiej w obozach dla uchodźców chrześcijanie są szykanowani: "to jest prawda, że w państwach takich jak Jordania czy Libia, chrześcijanie boją się przyznać do własnej wiary ze względu na prześladowanie ze strony muzułmanów. My w Europie nie rozróżniamy ludzi na podstawie religii".

Bardzo krytycznie na temat stanowiska muzułmanów dotyczących Europy po zamachach we Francji wypowiadał sie imam Hocine Drouiche - dyrektora Instytutu ds. walki z nienawiści i terroryzmu we Francji . Ze smutkiem stwierdził, iż po zamachach terrorystycznych, które miały miejsce 13 listopada nie odbyło się spotkanie imamów aby zastanowić sie nad przyczynami i źródłami ekstremistów. Nie wyrażono też oficjalnego stanowiska świata muzułmańskiego we Francji , w którym padłoby jednoznaczne potępienie terroryzmu . Imam dodał, że jedynie z kilkoma osobami napisał list potępiający te zamachy. Dodał, iż odnosi wrażenie, że nawet najwyżsi przedstawiciele muzułmanów w Europie boją się dziś radykałów. Oceniając właśnie dzisiejszy islam radykałów stwierdził: " To nie islam a ideologia. Ja nie odnajduje się w tym islamie. Taki islam stał się zakładnikiem grup radykałów, którzy wywierając presję niszczą zaufanie do imana".W ustach imana słowa "nie ma Europy bez wartości chrześcijańskich" wybrzmiały szczególnie i jak sam stwierdził "muzułmanie są na kontynencie europejskim szczęśliwi bowiem są tu wartości które ich chronią."

Poseł Alojz Peterle (b.premier Słowenii) z zaniepokojeniem stwierdził, że świat jest nieprzyjazny chrześcijanom: "gdyby ktoś z mojej frakcji zaczął mówić o problemie prześladowania chrześcijan- to w kolejnych wyborach na pewno byśmy przegrali". Puentując stwierdził, że "w jednym z sprawozdań na forum parlamentu prezentując wartości rodzinne w ujęciu chrześcijańskim i tradycyjny spotkał sie z wieloma głosami sprzeciwu i braku akceptacji. Niszczy się w imię poprawności politycznej wartości, które są fundamentem naszej cywilizacji" - mówił Petrele.

Na ważny problem bliskowschodniego konfliktu zwrócił uwagę poseł Joachim Zeller ( CDU). Zaznaczył, że problem, który dzisiaj mamy w Europie to nie problem wojny religijnej tylko problem wojny politycznej: "Możemy zobaczyć jak ropa wywożona jest tirami z krajów bliskiego wschodu, póki nie zakończy się ten handel, nie zakończy się wojna"- stwierdził J.Zeller. Poseł Jan Olbrycht (EPP) podsumowując konferencje chadeków skupionych wokół Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim powiedział, że "nie są to spotkania ustalające konkretne działania i nie taka jest rola. Ważne jest kto w takich spotkaniach uczestniczy, a w naszym spotkaniu uczestniczą nie tylko posłowie do Parlamentu Europejskiego, ale także sam komisarz do spraw uchodźców i przedstawiciele kościołów różnych wyznań. Ta konferencja daje nam wiele informacji dotyczących złożoności tego problemu, a także gdzie są przyczyny i co trzeba zrobić, jakiego typu działania podjąć". Konferencja odbyła się w dniach 11-12 grudnia i była już 18. Dialogami chadeków europejskich z Kościołami i instytucjami religijnymi.