Celebrans zwrócił uwagę, że Kościół nie może milczeć w obliczu dramatu narkomanii. Przywołał powtarzane wielokrotnie przez Franciszka, iż zjawiska tego nie usunie się za pomocą innych narkotyków. Jeśli ktoś myśli, że można będzie zmniejszyć szkody, zgadzając się na stosowanie psychofarmaceutyków przez narkomanów, jest w błędzie, gdyż w ten sposób nie rozwiąże się problemu – podkreślił sekretarz stanu.
Według kardynała ze zjawiskiem tym walczy się przez "tworzenie miejsc pracy, oświatę, sport i zdrowe życie”, co sprawia, że wzrasta „samoocena w nowych pokoleniach”. A Kościół podaje rękę tym wszystkim, którzy angażują się w uwolnienie się od tego zniewolenia. W tym kontekście przypomniał postać twórcy i długoletniego szefa tego Ośrodka ks. Mario Picchiego (1930-2010), którego nazwał „Dobrym Samarytaninem z przypowieści Jezusowej”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Wasze życie, pełne blizn, świadczących o cierpieniach i bólu, mówi także o zmartwychwstaniu Chrystusa, które dokonuje się w was” – przekonywał kaznodzieja. Zaznaczył, że są tam też sukcesy i „mamy przed oczami przykłady wielu młodych ludzi, którzy pragnąc uwolnić się od narkotyków, angażują się w odbudowę swego życia”. „Zachęca to do patrzenia przed siebie z ufnością” – dodał kardynał sekretarz stanu.
Reklama
Przestrzegł następnie przed nowymi zniewoleniami, do których zaliczył uzależnienie od internetu, shopping, gry hazardowe, nadmierne objadanie się i seks.
Na zakończenie Mszy św. wezwał wspólnotę międzynarodową do udzielenia skutecznej odpowiedzi na tragedie migrantów. Podkreślił ponadto, nawiązując do sporów na ten temat, że symbole religijne nie obrażają wyznawców innych religii, nie zostaną więc usunięte z miejsc publicznych.