Kustosz sanktuarium św. Jacka, ks. Robert Kristman, już od dawna nosił się z zamiarem sprowadzenia do Legnicy relikwii bł. Bronisławy. W ten sposób pragnął dopełnić kultu, jaki oddawany
jest w tym miejscu św. Jackowi. Bł. Bronisława była bowiem krewną św. Jacka. Pochodzili obydwoje z tego samego rodu Odrowążów, który wydał na świat wielu wspaniałych Polaków. Prośba
o relikwie, skierowana do Sióstr Norbertanek w Krakowie na Zwierzyńcu, została rozpatrzona pozytywnie. Tak więc 29 sierpnia obok relikwii św. Jacka w legnickim sanktuarium
spoczęły relikwie bł. Bronisławy.
„Prosimy cię, abyś odtąd nieustannie błagała twego Boskiego Oblubieńca za naszą parafią, naszą dzielnicą i całym naszym miastem, za tymi wszystkimi, którzy to
sanktuarium odwiedzać będą. Niech za twoim przemożnym wstawiennictwem i pod opieką naszego głównego patrona św. Jacka wszyscy modlący się tutaj otrzymają od Boga potrzebne łaski”
- słowa tej modlitwy wypowiedział proboszcz ks. Robert Kristman, rozpoczynając uroczystość intronizacji relikwii. Wyraził nadzieję, że bł. Bronisława będzie szczególną orędowniczką dla rodzin, małżonków,
samotnych, opuszczonych i chorych. Warto wspomnieć, że bł. Bronisława zawsze była blisko potrzebujących zwykłych ludzi. Przede wszystkim swoje życie poświęciła Bogu i ludziom. Odznaczała
się wielką wrażliwością na potrzeby innych ludzi, zwłaszcza tych najbiedniejszych. Można bez wątpienia powiedzieć, że cechowało ją humanitarne dążenie do pomocy drugiemu człowiekowi, podejmowane z nakazu
Chrystusa. Taką postawę zawdzięczała swoim rodzicom, którzy wpoili jej wiarę i miłość do Boga i do Ojczyzny. W szesnastym roku życia zdecydowała się na wstąpienie do Zakonu
Norbertanek w Krakowie. Przyjęła habit zakonny, złożyła śluby. Po latach gorliwej służby Bogu i wielu wyrzeczeń została przełożoną zwierzynieckiego klasztoru. Okazywała wielką miłość
i troskę nie tylko wobec podległych jej sióstr, ale również wobec wszystkich ludzi, którzy pukali do klasztornych drzwi z prośbą o pomoc. Nazywano ją dobrodziejką. Podczas
zarazy, jaka nawiedziła okolice Krakowa w 1224 r., rozdawała zioła i leki z nich sporządzane. Miała dar rozeznawania ziół i umiejętnego stosowania ich
przy różnych dolegliwościach. Kiedy sama potrzebowała duchowego wsparcia, odwiedzał ją jej krewny św. Jacek. To właśnie on nauczył siostry odmawiania różańca. Siostry zaś swoimi modlitwami wspierały go
w jego podróżach misyjnych. Bronisława czuła ciężar odpowiedzialności za los sióstr, zwłaszcza podczas wojen, jakie toczyły się o tron królewski, podczas powodzi, jakie
nawiedzały okolice, szczególnie zaś podczas najazdu tatarskiego. Kiedy ludzie uciekali przed najeźdźcą, Bronisława wspierała ich nie tylko materialnie, ale również duchowo, dodając im odwagi i nadziei.
Wielką próbą był dla niej widok zburzonego i spalonego klasztoru.
Nie załamała się jednak, ale podjęła trud odbudowy. W dniu śmierci św. Jacka miała wizję, w której widziała swojego kuzyna wprowadzanego przez Maryję do chwały nieba. W sercu
Bronisławy było wiele cierpienia powodowanego niedolą ludzi, niezgodą między książętami polskimi, najazdem tatarskim. Nigdy jednak nie zwątpiła w miłość Boga. On był jej siłą. Dlatego też -
jak stwierdził podczas uroczystości ks. Robert Kristman - bł. Bronisława może być patronką naszych trudnych czasów. Również i nam trzeba zawierzyć do końca Bogu, okazywać miłosierdzie bliźnim
i angażować się w sprawy społeczne. Po uroczystym wprowadzeniu relikwii bł. Bronisławy do sanktuarium rozpoczęła się Msza św., której przewodniczył ks. Ryszard Hajduk, pochodzący
z tej parafii. Homilię wygłosił ks. Bronisław Kryłowski. Podkreślił on, że życie bł. Bronisławy było kontynuacją ewangelii. Słowa wypowiedziane przez Chrystusa starała się wprowadzać w życie.
Naśladowała swojego Mistrza, zwłaszcza w pokornym dźwiganiu codziennego krzyża. Również nasze życie naznaczone jest często cierpieniem. Patrząc na przykład bł. Bronisławy, nie powinniśmy narzekać,
czy wątpić, ale cierpliwie iść za Chrystusem. Bowiem nasz krzyż jest Jego krzyżem, a Jego chwała stanie się kiedyś naszą chwałą. Tak jak stało się to w życiu bł. Bronisławy.
Na zakończenie Mszy św. głos zabrał ks. inf. Władysław Bochnak. Wyraził przekonanie, że nowa orędowniczka będzie dla wszystkich parafian i dla mieszkańców miasta źródłem fascynacji duchowej
na drodze do doskonałości, aby być człowiekiem serca dla Boga i dla ludzi. Na zakończenie uroczystości kustosz sanktuarium ks. Robert Kristman odczytał list od Ksieni Zakonu Norbertanek w Krakowie,
w którym życzyła, aby bł. Bronisława wypraszała u Boga potrzebne łaski dla wszystkich parafian. Wierni obecni na uroczystości oddali cześć relikwiom bł. Bronisławy przez ucałowanie
i modlili się o jak najszybszą jej kanonizację.
Pomóż w rozwoju naszego portalu