to zła wiadomość - mawiają dziennikarze i te złe wiadomości wypełniają od początku do końca ramy magazynów informacyjnych. Żurnaliści nawet nie muszą ich specjalnie szukać. Kłopoty bogactwa
- powiedzielibyśmy kwaśno. Uczeń bije nauczyciela. Rząd sięga do naszych kieszeni, nakładając nowe podatki. W kolejnym zakładzie pracy ludzie od kilku miesięcy nie otrzymują pensji. To
bliższe informacje. A z tych dalszych? W Iraku trwa w najlepsze krwawa jatka. Na Bliskim Wschodzie Izrael chce zabić Arafata.
I tak minęło pół godziny programu. Nie zmieściły się informacje o kolejkach przed urzędem pracy, o tym, że do pierwszego jeszcze daleko, a w portfelach
dużej części rodaków widać dno, o głodujących w Afryce i ofiarach zapomnianych wojen w Kolumbii i Sudanie. Wymieniać można w nieskończoność.
Ot, kłopoty bogactwa.
Kłopoty bogactwa szeroko rozumianej biedy krzyczą o miłosierdzie. Czyli miłość, która wybucha w obliczu biedy. Bądźcie miłosierni! - krzyczymy dookoła. I co?
Z biedą kłopoty bogactwa, z miłosierdziem kłopoty niedostatku. W sytuacji deficytu miłosierdzia ludzkiego spoglądamy w górę w oczekiwaniu na zmiłowanie
Boże, na to, aby Najwyższy obudził w sercach ludzkich wyobraźnię miłosierdzia.
Sytuacja dla wielu beznadziejna. Dla wierzących nie. Pozostaje wznieść się do Boga, bo dla Niego nie ma nic niemożliwego. Wołać o miłosierdzie, odmawiając Koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Proste są jej słowa. Tak jak proste jest miłosierdzie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu