Reklama

Koniec z bezpłatnym leczeniem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Leczenie jest kosztowne. Przekonujemy się o tym, jeśli zdarzy nam się nagle zachorować i udajemy się do lekarza. Ten często stawia diagnozę, nie kierując nas na podstawowe badania, uznając, że są one zbędne. Jeśli zaś skieruje nas na badania specjalistyczne, to okazuje się, że musimy oczekiwać w długiej kolejce na przyjęcie. Okres oczekiwania na badania USG, rezonansu magnetycznego, tomografię czy inne wynosi kilka miesięcy. Jednakże jeśli mamy kilkadziesiąt złotych w kieszeni, to będziemy załatwieni od ręki - w gabinecie prywatnym albo w szpitalu po tzw. godzinach, na szpitalnym, czyli państwowym sprzęcie. Niektórzy borykają się z dylematem: pożyczyć, zapłacić te 50-80 zł (przykładowa cena badań USG i USG Dopplera) prywatnie czy czekać np. pół roku. A jeśli choroba jest na tyle poważna, że każdy dzień zwłoki grozi tragedią?
Czy poprawi się stan zdrowia polskiej służby medycznej? Zdaniem rządu: tak. A stać się to ma za przyczyną kilku zmian. Jedną z nich jest wprowadzenie odpłatności za usługi medyczne. Mamy zapewnione bezpłatne leczenie stomatologiczne na książeczkę RUM. Niestety, zakres świadczeń jest tak ograniczony, że często zmuszeni jesteśmy korzystać z usług prywatnych gabinetów stomatologicznych. Tak robi aż 70% społeczeństwa. Od lat 90. działa w Polsce kilkanaście firm oferujących leczenie abonamentowe, czyli za stałą miesięczną opłatą: pakiet podstawowy kosztuje od 20 do 100 zł (szczepienia przeciw grypie, częściowe badania profilaktyczne w tym tomografia komputerowa, EKG, USG i mammografia), pakiet lux od 600 do 1000 zł (dla tych, którzy mają specjalne wymagania). Ci, którzy się na ten sposób decydują, płacą podwójnie - na podatek zdrowotny (7,75 % dochodów), mimo że nie korzystają z publicznej zdrowia oraz za abonament medyczny. No, ale nie każdego na taki luksus stać.
Najnowszy projekt rządowy przewiduje częściową odpłatność na usługi medyczne: 3 zł za wizytę u lekarza pierwszego kontaktu, 5 zł za wizytę u lekarza specjalisty, za wypisanie recepty - 2 zł. Opłaty te mają nie tyle zasilić budżet, co mają odstraszyć starszych pacjentów, którzy traktują lekarza jak psychologa „partnera do rozmowy, a przychodnię jak kawiarnią albo czytelnię” (jak wynika z wypowiedzi Michała Boniego dla Wprost, nr 40, jednego z autorów projektu wprowadzenia częściowej odpłatności za usługi medyczne). Podobny system sprawdził się już na Słowacji (tej samej, która nie tak dawno witała owacyjnie Ojca Świętego), gdzie liczba starszych osób uczęszczających do lekarza zmniejszyła się o 20%. Pojawia się tu pytanie: jaki jest zasadniczy cel wprowadzenia projektu Boniego w życie i komu ma on służyć? Czy z wypowiedzi byłego ministra pracy nie wynika, że starsi ludzie, którzy wymagają nie tylko opieki medycznej, ale i zrozumienia ze strony lekarzy, przeszkadzają tym ostatnim w wykonywaniu swoich obowiązków? A może jest to wstęp do programu uśmiercania starszych ludzi, którzy zdaniem niektórych lekarzy są zbyt absorbujący i wymagają zbyt często kosztownej opieki?
Istnieje w Polsce ogromny rozdźwięk między możliwością uratowania czyjegoś życia, a możliwościami ekonomicznymi, z czego zdaje sobie sprawę wybitny kardiolog prof. Religia: „W Polsce są setki tysięcy ludzi, dla których pożywieniem jest chleb z cukrem”. To oznacza, że setki tysięcy ludzi nie stać na luksus bycia zdrowym, bo to wiąże się z płatnymi wizytami u lekarza specjalisty, płaceniem za operacje czy za kosztowne leki ratujące życie.
Ale czy to ma oznaczać, że w Polsce trzeba dokonywać wyborów, że ktoś musi umrzeć, bo nie stać go na leczenie? Od czasów PRL-u do tej pory wmawiano nam, że państwo jako zbiorowy ubezpieczyciel jest w stanie zagwarantować każdemu obywatelowi bezpłatne usługi medyczne. Nagle z dnia na dzień okazuje się, że to nieprawda i szuka się rozwiązań drastycznych dla ciągle ubożejącego społeczeństwa. Czy ma dojść do sytuacji, kiedy pacjent będzie umierał w poczekalni, bo go nie stać na leczenie? Oby nie spełnił się najczarniejszy ze scenariuszy...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22
Ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Więcej ...

Jestem, który Jestem

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 15, 1-8.

Więcej ...

W 10. rocznicę kanonizacji

2024-04-28 17:42

Biuro Prasowe AK

Głosił Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego na wszystkich areopagach świata – mówił o świętym metropolita krakowski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Wiara

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Wiara

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego