Pamiętam, wracałem ze spotkania z młodzieżą akademicką. Udawałem się właśnie do kościoła w czasie, gdy zaczynała się codzienna Msza św. dla młodzieży w kościele akademickim pw. świętych Piotra i Pawła we Wrocławiu. Śpieszyłem się, bo byłem trochę spóźniony, a miałem spowiadać. Podbiega do mnie student i mówi: - Harnasiu, kard. Wojtyła został papieżem. Początkowo nie dotarło to w ogóle do mojej świadomości - Tak, tak, kochany, wybacz, ale ja się bardzo śpieszę do konfesjonału. Nagle stanąłem i dopiero wtedy dotarło to do mnie. Usiadłem na słupku przed kurią i zacząłem zbierać myśli. Wreszcie ochłonąłem trochę i pobiegłem do kościoła. Rektor, ks. Aleksander Zienkiewicz, właśnie zaczął odprawiać Mszę św. Nie patrząc na nic podszedłem do niego i mówię: - Wujku, kard. Wojtyła został Ojcem Świętym. Zdrętwiał. - Kochany, co powiadasz… Ogłosił to młodzieży obecnej w kościele. Wzruszenie było ogromne. Było widać łzy w oczach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu