Reklama

Aktualności

Franciszek do duchowieństwa Meksyku: nie jesteście „urzędnikami Boga”

Grzegorz Gałązka

Do ciągłego przyzywania Boga słowami „Ojcze nasz”, aby nie ulec pokusie rezygnacji, będącej jednym z ulubionych oręży diabła - wezwał Franciszek podczas Mszy św. z meksykańskimi kapłanami, osobami konsekrowanymi i seminarzystami w Morelii. Papież przestrzegł osoby duchowne przed rutyną i zaznaczył, że nie są one „funkcjonariuszami tego, co boskie”, ani „urzędnikami Boga”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Franciszek przytoczył powiedzenie: „Powiedz mi, jak się modlisz, a powiem ci, jak żyjesz, powiedz mi, jak żyjesz, a powiem ci, jak się modlisz” i podkreślił, że uczymy się modlić, tak jak uczymy się chodzenia, mówienia, słuchania. - Szkoła modlitwy jest szkołą życia, a szkoła życia jest miejscem, w którym uprawiamy szkołę modlitwy - zaznaczył papież.

Nawiązując do słów św. Pawła: „Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!” podkreślił, że Jezus wezwał nas do udziału w Jego życiu, w życiu Bożym. Zwrócił uwagę, że osoby duchowne nie są „funkcjonariuszami tego, co boskie”, „urzędnikami Boga”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Franciszek zachęcał, aby nie ulegać pokusom, jakie mogą spotkać duchownych ze strony środowisk często opanowanych przez przemoc, korupcję, handel narkotykami, pogardę dla godności osoby, obojętność na cierpienie i sytuację niepewności. Zachęcał, aby w obliczu rzeczywistości nie ulegać rezygnacji, która jest jednym z ulubionych oręży diabła i która paraliżuje; rezygnacją, która nie tylko nas przeraża, ale okopuje nas w naszych „zakrystiach” i pozornym bezpieczeństwie; rezygnacją, która uniemożliwia nam nie tylko głoszenie słowa Bożego, ale wysławianie Boga; rezygnacją, która uniemożliwia nam nie tylko planowanie, ale również podjęcie ryzyka i przemianę rzeczywistości. - Dlatego, Ojcze nasz, nie pozwól, abyśmy ulegli pokusie - modlił się papież.

Reklama

Franciszek przywołał postać pierwszego biskupa diecezji Morelia, Vasco Vázqueza de Quirogi (1470-1565), znanego także jako „Tato Vasco”. Ten „Hiszpan, który stał się Indianinem” przeszedł do historii jako wielki promotor dzieł miłosierdzia na rzecz Indian Purépecha. Opisując ich życie de Quiroga napisał, że byli „sprzedani, nękani i włóczący się po rynkach, zbierający resztki wyrzucane na ziemię”. Papież zwrócił uwagę, że realia ich życia zamiast skusić biskupa do obojętności, poruszyły jego wiarą, życiem, jego współczucie i pobudziła go do realizacji różnych propozycji, które były „oddechem” w obliczu tej rzeczywistości tak bardzo paraliżującej i niesprawiedliwej. - Ból z powodu cierpienia jego braci stał się modlitwą, a modlitwa stałą się odpowiedzią. Zyskało mu to wśród Indian przydomek „Tato Vasco”, co w języku purepechas oznacza: tato. Ojciec, tato, abba - powiedział Franciszek.

Reklama

- Ojcze, tato, abba – nie pozwól nam ulegać pokusie rezygnacji, nie pozwól ulegać pokusie utraty pamięci, nie daj nam popaść w pokusę zapomnienia o naszych poprzednikach, którzy nas swoim życiem nauczyli mówić: Ojcze nasz - prosił na zakończenie papież.


Publikujemy tekst papieskiej homilii.

Jest takie powiedzenie: „Powiedz mi, jak się modlisz, a powiem ci, jak żyjesz, powiedz mi, jak żyjesz, a powiem ci, jak się modlisz”, gdyż pokazując mi, jak się modlisz, nauczę się odkrywać Boga, którym żyjesz, a pokazując mi, jak żyjesz, nauczę się wierzyć w Boga, do którego się modlisz. Nasze życie przemawia bowiem w modlitwie, a modlitwa przemawia w naszym życiu. Uczymy się modlić, tak jak uczymy się chodzenia, mówienia, słuchania. Szkoła modlitwy jest szkołą życia a szkoła życia jest miejscem, w którym uprawiamy szkołę modlitwy.

Jezus chciał wprowadzić swoich uczniów w tajemnicę Życia, w tajemnicę Swojego życia. Jedząc, śpiąc, uzdrawiając, nauczając, modląc się - ukazywał im, co znaczy być Synem Bożym. Zaprosił ich, aby dzielili Jego życie, Jego prywatność i gdy przebywali z Nim, sprawił, że fizycznie dotykali życia Ojca. Sprawił, że doświadczyli w Jego spojrzeniu, w Jego chodzeniu siłę i nowość mówienia „Ojcze nasz”. W Jezusie wyrażenie to nie zawiera „posmaku” rutyny czy powtarzania, ale przeciwnie, ma smak życia, doświadczenia, prawdziwości. Potrafił On żyć modląc się i modlić się żyjąc, mówiąc: Ojcze nasz.

Reklama

I nas również zachęcił do tego samego. Naszym pierwszym wezwaniem jest doświadczenie tej miłości miłosiernej Ojca w naszym życiu, w naszej historii. Jego pierwszym wezwaniem jest wprowadzenie nas w tę nową dynamikę miłości i synostwa. Naszym pierwszym wezwaniem jest nauczenie się mówić: „Ojcze nasz”, to znaczy „Abba”.

„Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!” - mówi Paweł - biada mi! Ewangelizowanie nie jest bowiem - jak powiada - powodem do chluby, lecz koniecznością (1 Kor 9, 16).

Jezus wezwał nas do udziału w Jego życiu, w życiu boskim, biada nam, gdybyśmy go nie dzielili, biada nam, gdybyśmy nie byli świadkami tego, co wdzieliśmy i słyszeliśmy, biada nam. Nie jesteśmy ani nie chcemy być funkcjonariuszami tego, co boskie, nie jesteśmy ani nie chcemy nigdy być urzędnikami Boga, gdyż zostaliśmy wezwani do udziału w Jego życiu, zostaliśmy wezwani do wejścia w Jego serce, serce, które modli się i żyje, mówiąc: Ojcze nasz. Czymże jest misja, jeśli nie mówieniem całym swoim życiem: Ojcze nasz?

Do tego naszego Ojca zwracamy się codziennie żarliwie: nie pozwól abyśmy ulegli pokusie. Sam Jezus tak czynił. Modlił się, abyśmy będąc Jego uczniami - wczorajszymi i dzisiejszymi - nie ulegli pokusie. Jaka może być jedna z pokus, która mogłaby nas usidlić? Jaka może być jedna z pokus, która wypływa nie tylko z rozważania rzeczywistości, ale także z jej przeżywania? Jaka pokusa może nas spotkać ze środowisk często opanowanych przez przemoc, korupcję, handel narkotykami, pogardę dla godności osoby, obojętność na cierpienie i sytuację niepewności? Jaką pokusę możemy mieć ciągle na nowo w obliczu tej rzeczywistości, która jak się zdaje stała się nienaruszalnym systemem?

Sądzę, że moglibyśmy ją podsumować słowem: rezygnacja. W obliczu tej rzeczywistości może nas pokonać jedno z ulubiony oręży diabła - rezygnacja. Rezygnacja, która nas paraliżuje i nie pozwala nam nie tylko chodzić, ale także przemierzyć drogę; rezygnacja, która nie tylko nas przeraża, ale okopuje nas w naszych „zakrystiach” i pozornym bezpieczeństwie; rezygnacja, która uniemożliwia nam nie tylko przepowiadanie, ale wysławianie. Rezygnacja, która uniemożliwia nam nie tylko planowanie, ale również podjęcie ryzyka i przemianę rzeczywistości.

Reklama

Dlatego, Ojcze nasz, nie pozwól, abyśmy ulegli pokusie.

Warto w chwilach pokusy odwołać się do naszej pamięci! Jakże pomaga nam spojrzenie na „drewno”, z którego zostaliśmy zrobieni. Nie wszystko zaczęło się od nas, nie wszystko zakończy się wraz z nami, dlatego dobrze nam zrobi sięgnięcie do historii, która nas tutaj przywiodła.

I w tym przywoływaniu historii nie możemy pominąć kogoś, kto bardzo ukochał to miejsce, kogoś, kto stał się synem tej ziemi. Kogoś, kto potrafił powiedzieć o samym sobie: „Oderwano mnie od nauczania i postawiono u steru kapłaństwa ze względu na moje grzechy. Mnie, bezużytecznego i całkowicie nieprzywykłego do sprawowania tak wielkiego zadania; mnie, który nie umiał kierować łodzią, mnie wybrano pierwszym biskupem Michoacán” (Vasco Vásquez de Quiroga, Carta pastoral, 1554).

Wraz z wami chcę wspomnieć tego ewangelizatora, znanego także jako „Tato Vasco” -jako „Hiszpan, który stał się Indianinem”.

Rzeczywistość, w jakiej żyli Indianie P'urhépecha, opisani przezeń jako „sprzedani, nękani i włóczący się po rynkach, zbierający resztki wyrzucane na ziemię”, zamiast skusić go do obojętności, poruszyła jego wiarą i jego życiem, poruszyła jego współczucie i pobudziła go do realizacji różnych propozycji, które były „oddechem” w obliczu tej rzeczywistości tak bardzo paraliżującej i niesprawiedliwej. Ból z powodu cierpienia jego braci stał się modlitwą a modlitwa stałą się odpowiedzią. Zyskało mu to wśród Indian przydomek „Tato Vasco”, co w języku purepechas oznacza: tato. Ojciec, tato, abba...

Reklama

To jest modlitwa, to wyrażenie, do którego wezwał nas Jezus. Ojcze, tato, abba - nie pozwól nam ulegać pokusie rezygnacji, nie pozwól ulegać pokusie utraty pamięci, nie daj nam popaść w pokusę zapomnienia o naszych poprzedników, którzy nas swoim życiem nauczyli mówić: Ojcze nasz.



Mszę św. Ojciec Święty odprawił na stadionie im. Venustiano Carranzy mieszczącym 20 tys. osób. Używał pastorału i kielicha pierwszego biskupa tych ziem w XVI wieku, sługi Bożego Vasco Vásqueza de Quirogi.

Gdy Franciszek wjechał małym wózkiem elektrycznym na stadion, powitały go entuzjastyczne okrzyki i owacja. Przez rozpoczęciem liturgii odegrano i odśpiewano hymn papieski, skomponowany przez Charlesa Gounoda. Rozpoczynając liturgię papież poprosił o modlitwę w intencji zmarłego minionej nocy w wieku 96 lat emerytowanego arcybiskupa Hermosillo, Carlosa Quintero Arce. [Archidiecezją Hermosillo w północno-zachodnim Meksyku kierował on w latach 1968-1996 - KAI].

W homilii Franciszek przytoczył powiedzenie: „Powiedz mi, jak się modlisz, a powiem ci, jak żyjesz, powiedz mi, jak żyjesz, a powiem ci, jak się modlisz” i podkreślił, że uczymy się modlić, tak jak uczymy się chodzenia, mówienia, słuchania. - Szkoła modlitwy jest szkołą życia, a szkoła życia jest miejscem, w którym uprawiamy szkołę modlitwy - zaznaczył papież.

Nawiązując do słów św. Pawła: „Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!” podkreślił, że Jezus wezwał nas do udziału w Jego życiu, w życiu Bożym. Zwrócił uwagę, że osoby duchowne nie są „funkcjonariuszami tego, co boskie”, „urzędnikami Boga”, ale są wezwane „do wejścia w Jego serce, serce, które modli się i żyje, mówiąc: Ojcze nasz”.

Franciszek zachęcał, aby nie ulegać pokusom, jakie mogą spotkać duchownych ze strony środowisk często opanowanych przez przemoc, korupcję, handel narkotykami, pogardę dla godności osoby, obojętność na cierpienie i sytuację niepewności. Zachęcał, aby w obliczu rzeczywistości nie ulegać rezygnacji, która jest jednym z ulubionych oręży diabła i która paraliżuje; rezygnacją, która nie tylko nas przeraża, ale okopuje nas w naszych „zakrystiach” i pozornym bezpieczeństwie; rezygnacją, która uniemożliwia nam nie tylko głoszenie słowa Bożego, ale wysławianie Boga; rezygnacją, która uniemożliwia nam nie tylko planowanie, ale również podjęcie ryzyka i przemianę rzeczywistości. - Dlatego, Ojcze nasz, nie pozwól, abyśmy ulegli pokusie - modlił się papież.

Franciszek przywołał postać pierwszego biskupa diecezji Morelia, Vasco Vázqueza de Quirogi (1470-1565), znanego także jako „Tato Vasco”. Ten „Hiszpan, który stał się Indianinem” przeszedł do historii jako wielki promotor dzieł miłosierdzia na rzecz Indian Purépecha. Opisując ich życie de Quiroga napisał, że byli „sprzedani, nękani i włóczący się po rynkach, zbierający resztki wyrzucane na ziemię”. Papież zwrócił uwagę, że realia ich życia zamiast skusić biskupa do obojętności, poruszyły jego wiarą, życiem, jego współczucie i pobudziła go do realizacji różnych propozycji, które były „oddechem” w obliczu tej rzeczywistości tak bardzo paraliżującej i niesprawiedliwej. - Ból z powodu cierpienia jego braci stał się modlitwą, a modlitwa stała się odpowiedzią. Zyskało mu to wśród Indian przydomek „Tato Vasco”, co w języku purepecha oznacza: tato. Ojciec, tato, abba - powiedział Franciszek.

- Ojcze, tato, abba - nie pozwól nam ulegać pokusie rezygnacji, nie pozwól ulegać pokusie utraty pamięci, nie daj nam popaść w pokusę zapomnienia o naszych poprzednikach, którzy nas swoim życiem nauczyli mówić: Ojcze nasz - prosił na zakończenie papież.

W imieniu zgromadzonych podziękował Franciszkowi za spotkanie bp Salvador Rangel Mendoza OFM, odpowiedzialny w Konferencji Episkopatu Meksyku za sprawy życia konsekrowanego. Na Mszy św. był obecny m.in. były prezydent Meksyku (w latach 2006-2012) Felipe Calderón Hinojosa. Po Komunii św. odśpiewano ulubioną pieśń św. Jana Pawła II - „Barkę”. Jej oryginalny tytuł brzmi „Pescador de hombres” (Rybak ludzi), a jej autorem i kompozytorem jest hiszpański ksiądz Cesáreo Gabarain. Pieśń ta jest bardzo popularna w krajach Ameryki Łacińskiej. Po zakończeniu liturgii papież pojedzie na obiad do siedziby arcybiskupa Morelii, kard. Alberta Suareza Indy. Następnie odwiedzi katedrę i spotka się z młodzieżą, po czym wróci na noc do stolicy Meksyku.

Wizycie papieża w Morelii nie przeszkodziło trzęsienie ziemi, do którego doszło o 6.29 rano (czasu lokalnego). Jego epicentrum znajdowało się w położonej o 376 km miejscowości La Mira.

Podziel się:

Oceń:

2016-02-16 17:42

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Franciszek w Ecatepec przestrzega przed trzema pokusami: bogactwem, próżnością i pychą

Grzegorz Gałązka

Przed trzema pokusami, które "niszczą i dzielą obraz, jaki Bóg zechciał ukształtować" a z którymi chrześcijanin styka się codziennie: bogactwem, próżnością i pychą przestrzegł Franciszek podczas Mszy św. na terenie Ośrodka Studiów w Ecatepec w Meksyku. Papież przypomniał, że jako chrześcijanie opowiedzieliśmy się za Jezusem a nie za szatanem, a Bóg nosi imię: miłosierdzie. "Jego imię jest naszym bogactwem, Jego imię jest naszą sławą, Jego imię jest naszą władzą" - zaznaczył.

Więcej ...

Bp Andrzej Przybylski: co jest warunkiem wszczepienia nas w Kościół?

2024-04-26 13:12

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Więcej ...

Prymas Polski podczas uroczystości odpustowych ku czci św. Wojciecha: chcemy z nadzieją patrzeć w przyszłość

2024-04-28 13:12

PAP/Paweł Jaskółka

„Przyzywając wstawiennictwa św. Wojciecha chcemy, w tych bardzo niespokojnych czasach, patrzeć z nadzieją w przyszłość - z nadzieją dla Polski, z nadzieją dla Europy, z nadzieją dla całego świata” - mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak witając przybyłych na trwające w Gnieźnie uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Wiara

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Wiara

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego