Ewangeliczna przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie wskazuje,
jak ludzie każdych czasów powinni postępować, gdy spotkają na swej
drodze ludzi potrzebujących, bezsilnych, chorych. Na początku nowego
tysiąclecia wielu ludzi, kierujących się dobrami materialnymi i pogonią
za tym, co ulotne, zapomina, że drugi człowiek jest największą wartością.
Z drugiej strony wiele organizacji i fundacji charytatywnych pragnie
pomagać ludziom zagubionym, samotnym, ubogim.
W Sieprawicach koło Lublina znajduje się Dom "Pomocy Samarytańskiej",
założony i prowadzony przez s. Lidię Czurak. Pomysł niesienia pomocy
chorym uzależnionym od alkoholu zrodził się, kiedy Siostra była katechetką
w Warszawie. Później przez 5 lat pracowała jako pełnomocnik burmistrza
do rozwiązywania problemów alkoholowych. Zorganizowała też schronisko
dla bezdomnych mężczyzn. Naturalną koleją rzeczy s. Lidia postanowiła
stworzyć dom, który umożliwiałby dawanie ludziom uzależnionym umocnienia
i zdolność do walki z nałogiem. Długo Siostra szukała odpowiedniego
miejsca do budowy takiego domu. Wtedy pojawiła się oferta wiceprezydenta
Lublina Zbigniewa Wojciechowskiego, który zaproponował Fundacji "
Pomoc Samarytańska" przejęcie budynku po szkole w Sieprawicach. Za
przekazane przez miasto pieniądze oraz dzięki pomocy sponsorów odremontowano "
użyczony" na 20 lat przez gminę budynek. Zanim dom został oddany
do użytku w ścianach były dziury, nie było centralnego ogrzewania
i instalacji elektrycznej. Siostry mieszkające w szkole modliły się
do Anioła Stróża, aby nikt niepowołany do niego nie wszedł, albo
ich nie okradł.
Otwarcie Domu nastąpiło 3 lipca 2000 r. w rocznicę "Cudownych
Łez Najświętszej Matki Bożej w Katedrze Lubelskiej". Jak stwierdziła
s. Lidia w jednym z wywiadów, jej pragnieniem było "otwarcie łez"
wszystkim matkom, żonom i siostrom, które płaczą z powodu alkoholizmu
swych najbliższych.
Do Domu mogą zgłaszać się osoby kierowane przez ośrodki
pomocy społecznej i zakłady lecznictwa odwykowego. Jednym z warunków
wyjścia z nałogu jest izolacja od środowiska, w którym dotychczas
się piło. Dlatego osoby uzależnione powinny przebywać w Domu minimum
3 miesiące. Ośrodek ten nazywa się również "Terapeutycznym Ośrodkiem
Miłości", ponieważ idąc za nauczaniem Jana Pawła II stosuje się w
nim terapię wymagającą miłości. Domownicy leczą się za pomocą pracy,
by mogli na nowo odnaleźć sens życia, uwierzyć w wartości, które
wcześniej kształtowali. Alkoholicy, pijąc przez całe lata, marnotrawią
czas, zatracają rozeznanie i szacunek dla każdej chwili, którą można
jakoś wykorzystać, dlatego praca w ośrodku jest dla nich bardzo trudna,
ale konieczna, by na nowo przywrócić ich życiu. Abp. Józef Życiński
zgodził się, aby w Domu funkcjonowała kaplica, gdzie przechowywany
jest Najświętszy Sakrament. Dzięki temu s. Lidia może wykorzystywać
w terapii siłę modlitwy i wartości chrześcijańskie. Wszystkie wymienione
elementy terapii zmierzają do tego, aby wydobyć alkoholika z egzystencjalnej
pustki, wywołanej brakiem wartości moralnych oraz niewiarą w samego
siebie i innych ludzi. Uzależnieni otrzymują także pomoc w poradni
psychologiczno-treapeutycznej. W ramach profilaktyki organizuje się
także w poszczególnych parafiach spotkania informacyjno-edukacyjne
o zagrożeniu współczesności, jakim jest alkoholizm.
Istnienie takich ośrodków jak prezentowany jest bardzo potrzebne.
Jest bowiem, jak pokazało 10 miesięcy jego działalności, skuteczną
formą walki z uzależnieniem alkoholowym.
Wszystkich, którzy potrzebują pomocy związanej z rozwiązaniem
problemu uzależnienia od alkoholu mogą zgłosić się po informacje
pod numerami telefonów: (081) 502-04-84, 502-03-37.
Pomóż w rozwoju naszego portalu