W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ul. Kunickiego w Lublinie mogliśmy wysłuchać montażu poetycko-muzycznego, którego pomysłodawcami byli proboszcz, ks. kan. Janusz Bogdański i s.
Bogumiła Borucka. Widowisko to nie powstałoby bez włączenia się wielu osób. Wśród nich byli nauczyciele z Gimnazjum nr 1 im. ks. St. Konarskiego i Szkoły Podstawowej nr 40. Oprawę
muzyczną przygotował chór gimnazjalny prowadzony przez niezastąpionego w takich sytuacjach Ryszarda Danielewicza. Recytowane wiersze s. Aloizy Wandy Łakowicz MSF w swej istocie
stanowiły poetycki zapis historii dwudziestu pięciu lat tego niezwykłego Pontyfikatu.
Wybór po blisko pięciu wiekach papieża nie-Włocha, papieża pochodzącego z „dalekiego kraju”, budził na pewno ciekawość i zdziwienie: „Zadrżał lud poruszeniem:
ukazał się Biały - serdeczny, pokorny i od razu bliski, taki swój - szczery, prosty, jakby brat rodzony, zda się wszyscy go znamy od samej kołyski” - słowa wyrażające
to, co najważniejsze, dotykające tajemnicy niezwykłego człowieka, tajemnicy głębokiej pokory, miłości i miłosierdzia wobec każdego, kogo spotkał na swej drodze znaczonej pracą i modlitwą:
„rozpoczęła się praca ogromna, bezkresna - tysiąc spraw, tysiąc zmartwień, co tydzień trosk lawina”. Wiersz pt. 13 Maja 1981 - data bólu i niepewności, ale także oddania
się w opiekę Matce Chrystusa: „Chory już słyszy, jak deszcz róż i lilii Matki Bożej z Fatimy przy łóżku szeleści...” Dar Krzyża, tak niespodziewany, przyjmuje
z miłością, ukazując w pełnym świetle misterium cierpienia i ofiary: „Noc na klęczkach spędzona, przeleżana krzyżem przed ołtarzem, gdzie Jezus w pokorze
ukryty - gasi ostatnie słowo próśb i przebłagania, ostatnią łzę ociera bielejącym świtem”.
Wiersze s. Alojzy pozwoliły wyraźnie dostrzec w Janie Pawle II człowieka bezgraniczne oddanego Chrystusowi i Jego prostym wskazaniom dotyczącym życia ukierunkowanego
na zbawienie: „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowania dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.”
Pokorę wpisał Jan Paweł II w swój Pontyfikat, uczynił z niej jedną z najważniejszych cnót, bo jak inaczej wytłumaczyć przepiękne świadectwo złożone 23 października
1987 r. w obecności Prymasa Tysiąclecia, jak nie przez właśnie pokorę i wdzięczność wobec tych wszystkich, których Bóg postawił na jego drodze: „Umiłowany Księże Prymasie!
Pozwól, że powiem po prostu, co myślę. Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża-Polaka, który dziś pełen bojaźni Bożej, ale i pełen ufności, rozpoczyna nowy Pontyfikat, gdyby nie było Twojej
wiary nie cofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry i tego całego okresu dziejów
Kościoła w ojczyźnie naszej, które związane są z Twoim biskupim i prymasowskim posługiwaniem”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu