Czuwanie jest wyjątkowo ważną i dobrze nam znaną częścią ludzkiego życia. Jednakże często pytamy siebie, co tak naprawdę znaczy słowo „czuwać”? Ma ono swoje szczególne znaczenie
w okresie Adwentu, który wyraża się gotowością na przyjęcie przychodzącego Chrystusa. Jako chrześcijanie, musimy czuwać, by przyjście Zbawiciela nas nie zaskoczyło.
Dla pragnących i czekających na Jezusa czuwanie oznacza przede wszystkim otworzenie swoich uszu, słuchanie Boga całym sobą. Do tego zaś potrzebna jest cisza. Jest więc Adwent czasem wyciszenia
radia, wyłączenia telewizora, zapomnienia o krzyczących modą plakatach i reklamach. Wówczas dobrze słyszalny głos Boga pozwoli nam odczuć Jego obecność.
To nie jest łatwe, jednak możliwe dla kogoś, kto bardziej od siebie i doczesnych spraw rozumie i kocha Boga. W Adwencie bowiem trzeba wybrać głos Boga - nie
rozkrzyczanego i rozbawionego świata. Tego świata, który żyje tylko chwilą obecną, a nie myśli o tym, co czeka go jutro. Głos Boga dochodzi do nas z czytanych
stron Pisma Świętego, przez uczestnictwo w Najświętszej Ofierze, kiedy przystępujemy do Komunii św., z ust Ojca Świętego wzywającego do miłości Chrystusa i Jego Kościoła,
w mowie naszych przyjaciół, którym bliskie i drogie jest nasze zbawienie.
Czuwać, to również mieć szeroko otwarte oczy. Widzieć więcej niż widzimy codziennie, kiedy jesteśmy zabiegani, zdenerwowani, zatroskani. Patrzeć sercem, dostrzegając więcej niż tylko siebie i swoje
sprawy.
Współcześnie jest dużo ludzi, którzy potrzebują pomocy innych. Potrzebują kogoś, kto doprowadziłby ich do Jezusa, bo sami z różnych powodów nie mają już na tyle sił, by dojść do Niego.
Dziś wielu potrzebuje takiej pomocy. Nie myślmy tylko o sobie, bowiem dzieląc się dobrocią serca doświadczamy Bożego Narodzenia, otwieramy je dla Zbawiciela i niesiemy Go innym.
Życie ludzkie bez myślenia o drugich i bez wytrwałego ich szukania, jest egoizmem i samolubstwem.
Dostrzec Chrystusa, przyjąć Go do siebie i zanieść drugim - to z pewnością radosny czas Adwentu, a nawet coś więcej - to już jego spełnienie. Bycie czułym
na każdy szept Bożej łaski, reagowanie na nią czynem i całym sobą - jest doświadczeniem obecności Chrystusa.
Zatem nie myślmy błędnie, że Adwent jest czasem smutku, bo nie ma jeszcze Zbawiciela, czy też biernym na Niego czekaniem. Wprost przeciwnie. Jest radosnym trudem przygotowania ludzkich serc dla Chrystusa,
dla Jego miłości przynoszącej człowiekowi zbawienie. Jest pełną chrześcijańskiej nadziei wędrówką przez trudne świadectwa miłości, pozwalające dostrzec cudowną obecność Zbawiciela.
Współczesny człowiek, który co krok uderza głową w mur, potyka się o bezsensowne zjawiska i któremu opadają ręce, widząc jak jego wysiłek jest marnowany przez innych,
a dobra wola przeinaczana i ukazywana jako zła, który poddany jest presji cierpienia i udręki może odważnie i twórczo znieść to wszystko jedynie będąc przekonanym
o osobistej i osobowej obecności Chrystusa. Zbawiciel bowiem ma moc napełnić udręczone i umęczone człowieczeństwo sensem i wartością. Dlatego Kościół daje czas
Adwentu. Spróbuj przeżyć go owocnie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu