Z Bernardem Szymańskim - prezesem Akcji Katolickiej Diecezji Łomżyńskiej - rozmawia ks. Paweł Bejger
Ks. Paweł Bejger: - Na początku pragnę złożyć Panu serdeczne gratulacje z okazji wyboru Pana na prezesa Akcji Katolickiej. Czym dla Pana jest Akcja Katolicka?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bernard Szymański: - Jest to służba dla Chrystusa Króla. Jest to okazja do pogłębienia duchowości oraz niepowtarzalna szansa współpracy wiernych z Kościołem.
- Jak wygląda najbliższy plan pracy Akcji Katolickiej w naszej diecezji?
- Musimy pamiętać o tym, że ojczyzną AK jest każda parafia. Chcemy zatem, aby w każdej z nich powstało koło parafialne AK. Wtedy, przy tak zorganizowanych strukturach będziemy mogli realizować program zawarty w Statucie Stowarzyszenia, tj. formację i edukację. Pragniemy kształtować ludzi, by zauważali na swojej drodze życia drugiego człowieka, tak bardzo często potrzebującego, szukali rozwiązywania różnych problemów, z którymi spotyka się dzisiejszy człowiek, rodzina, wspólnota parafialna.
- Od 14 do 16 listopada w Łabuniach k. Zamościa odbyły się rekolekcje dla prezesów AK. Jaki był temat spotkania?
Reklama
- Tematem głównym było przybliżenie postaci bł. Stanisława Starowieyskiego - prezesa AK Diecezji Lubelskiej w okresie międzywojennym. Jego świadectwo życia pokazało nam, jak dzisiaj należy budować struktury stowarzyszeń katolickich. O jego życiu i działalności w AK opowiadał nam jego syn - Andrzej.
- Co najbardziej ujęło Pana w postawie bł. Stanisława Starowieyskiego?
- Do końca zaufał Bogu. Był zawsze otwarty na potrzeby drugiego człowieka. Potrafił nawet w trudnych chwilach życia (obóz koncentracyjny w Dachau) nieść radość i nadzieję na lepsze jutro.
- Akcja Katolicka pragnie wystosować odpowiedni apel do wszystkich przedsiębiorców, pracodawców. Jaki to apel?
- Pragniemy, aby zrozumieli trudną sytuację naszego społeczeństwa. Wychodzimy z propozycją, aby każdy zechciał zatrudnić, chociaż na czas zimy, bezrobotną matkę czy ojca wychowujących dzieci. Jest to potrzeba wynikająca z troski o dobro bliźniego. Mamy szansę, aby pokazać, że na serio traktujemy drugie przykazanie Jezusa Chrystusa.
- Czy uważa Pan, że ten apel spotka się ze zrozumieniem pracodawców?
- Warto wrócić do naszej tradycji, kiedy Polak potrafił pomóc drugiemu Polakowi w chwilach doświadczenia. Zachęcałbym, aby może zapoznać się bliżej właśnie z życiem bł. Stanisława Starowieyskiego, który niósł pomoc każdemu potrzebującemu.
- Dziękuję serdecznie za rozmowę i życzę owocnej pracy w Akcji Katolickiej.