„Ocalić od zapomnienia” - to motto pamiątkowej księgi wydanej z okazji 50-lecia istnienia w Jaśle Liceum Wychowawczyń Przedszkoli, Liceum Pedagogicznego Wychowawczyń
Przedszkoli, Studium Wychowania Przedszkolnego, Studium Nauczycielskiego i dziś II Liceum Ogólnokształcącego, wydanej pod redakcją Barbary Gustab-Kozłowskiej, polonistki, absolwentki SWP w Jaśle.
W niej zawarte jest całe 50 lat (1953-2003), kiedy w murach szkoły najpierw na ul. Dzierżyńskiego, później na Floriańskiej wiedzę zdobywały przyszłe nauczycielki całego województwa
rzeszowskiego i całego Podkarpacia.
Niezwykła uroczystość jubileuszowa odbyła się 18 października w Jaśle. Od rana w murach szkoły gromadzili się jej absolwenci. Ten dzień ściągnął ich do Jasła z różnych
stron Polski, a nawet zza granicy. Był Gdańsk i Wiedeń... i całe Podkarpacie.
Do kościoła parafialnego prowadziła zebranych absolwentów, nauczycieli, pracowników szkoły i gości górnicza orkiestra. Tam rozpoczęła się uroczysta Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem
ks. prał. Kazimierza Trygara, który wygłosił również piękną homilię. Oprawę muzyczną tej Najświętszej Ofiary przygotowali uczniowie II LO oraz abiturienci tej szkoły. Procesja z darami, do
której przygotowano komentarz słowny miała w sobie również coś niezwykłego. Złożono dary w postaci kwiatów, płonącej świecy, pamiątkowej księgi, pustej pateny, wody, wina i białych
hostii. Symbole te mają swoje odpowiedniki również w nauczycielskiej profesji. Tak więc moment składania darów sprawił, że w niejednym sercu zrodziła się refleksja czy chęć skorygowania
tego „jak żyję, jak postępuję”. Czy to, co robię, robię właściwie, czy należycie wypełniam obowiązki pedagoga, nauczyciela, wychowawcy, przyjaciela dzieci i młodzieży, człowieka
i zarazem dziecka Bożego.
Wszyscy uczestnicy włączali się do śpiewu, a prof. Józef Bosak tak ten fakt skomentował: „widać, że kształceni byli w tym kierunku”. Większość przystąpiła do Komunii
Świętej, przez co dała wyraz jak bardzo ważnym momentem tego dnia było uczestnictwo w tym dziękczynieniu Bogu. Niesamowita radość i wdzięczność rodziła się, gdy wokół Chrystusowego
Ołtarza zgromadzili się kapłani, nasi katecheci, którzy karmili nas Słowem Bożym, wpajali nam prawdy wiary, wskazywali właściwe drogi naszego młodzieńczego życia. Być może wtedy nie zawsze docierały one
do naszych młodych, „chmurnych i durnych” serc, ale skoro pamięć o nich przetrwała w nas do dziś, to potwierdzenie, że byli dla nas autorytetami i nimi
pozostaną. Obok nas dziękowali Bogu nasi dyrektorzy, nauczyciele, pracownicy. Po skończonej Mszy św., wraz z orkiestrą, duchowieństwem i wszystkimi zebranymi udaliśmy się pod szkołę,
gdzie prof. Elżbieta Kowalik wprowadziła obecnych w uroczysty moment odsłonięcia pamiątkowej tablicy. Następnie część oficjalna jubileuszu 50-lecia miała miejsce w Jasielskim Domu
Kultury, który wypełniony był po brzegi. Tak się złożyło, że to właśnie moja klasowa koleżanka - Barbara Gustab-Kozłowska, obecnie polonistka, miała zaszczyt organizowania jubileuszu i prowadzenia
tej części programu. Głos zabierali: przedstawiciele komitetu organizacyjnego, obecny dyrektor szkoły Roman Lorens, starosta powiatu jasielskiego, burmistrz miasta Jasła, nasz profesor pedagogiki Józef
Bosak, obecnie emerytowany nauczyciel, przedstawiciele policji w Jaśle, przedstawiciele kuratorium oświaty w Rzeszowie, sponsorzy.
W czasie tych wystąpień padło wiele słów na temat 50 lat istnienia szkoły, wiele serdeczności pod adresem tych, którzy ją tworzyli: ówczesnej dyrektor, dziś śp. Jadwigi Mikowej, wszystkich, którzy
wnieśli jakikolwiek wkład w to, by szkoła mogła tyle lat się rozwijać, funkcjonować i przetrwać do dziś. Nie brakło pięknych słów pod adresem tych, którzy byli tego dnia na sali
i tych, których Bóg już powołał do siebie. Choć większość pedagogów z tamtych lat wkracza dziś w piękną jesień życia, to warto zauważyć, że ich rękę - rękę mistrza
- poznaje się w ich dziele. Tym dziełem jest 3, 5-tysięczna rzesza nauczycieli, z których większość dziś pracuje w przedszkolach, szkołach podstawowych, gimnazjalnych
i ponadgimnazjalnych. Są wykładowcami na wyższych uczelniach, zajmują wysokie stanowiska w kraju i za granicą. To, co nas łączy z naszymi pedagogami
to słowa Cycerona: „Czyż możemy narodowi ofiarować większy dar nad wychowanie i wykształcenie młodzieży...”. To oni - nasi profesorowie, „siewcy ziarna”, „rzeźbiarze
diamentów”, to oni kształtowali nasze umysły i serca, uszlachetniali nasze charaktery, wskazywali właściwą drogę. To oni uczyli nas jak być najlepszymi nauczycielami i wychowawcami.
Dzięki nim zrozumieliśmy, że człowiek jest tyle wart, ile stworzył. Wśród wielu wypowiedzianych słów, chyba dla nas zebranych najważniejsze były te: „Jestem szczęśliwy, bo efektem naszej pracy jest
to, że uczeń przerósł mistrza” - tak wyrażał się prof. pedagogiki Józef Bosak. Zanim jednak zdołał cokolwiek powiedzieć, przyjął owację swoich wychowanków, którzy stojąc odśpiewali mu gromkie
Sto lat. Chyba właśnie postać tego pedagoga była nam najbliższa, ze względu na rozwijające się pod Jego okiem powołania nauczycielskie. Uczył, jak być człowiekiem prawym, odważnym, szczerym
i szlachetnym przez to, że właśnie takie cechy posiadał w sobie. Wpajał najpiękniejsze wartości i wskazywał właściwe postawy moralno-etyczne, sam stanowiąc najlepszy przykład,
bo „aby kogoś zapalić, trzeba samemu płonąć”.
Momentem godnym podkreślenia było odczytanie listów od tych, którzy z różnych powodów nie mogli przybyć na tę wspaniałą uroczystość i w ten sposób łączyli się z nami
duchowo, m.in. prof. polonistyki Felicja Guzik, przebywający w USA prof. historii i geografii Jerzy Sączak. Specjalny list wysłała również ze Stanów Zjednoczonych wychowawczyni
naszej klasy prof. Irena Dubiel, a także nasza klasowa koleżanka Bogusia, która z Kalifornii napisała specjalnie na ten dzień kilka słów, a dla naszych dostojnych pedagogów
przesłała „złote” medale, które tego dnia dumnie nosili na swoich piersiach. Jasielski Dom Kultury był również świadkiem wyróżnień, wręczania nagród dyrekcji, nauczycielom z okazji
Dnia Edukacji Narodowej, co było niezwykle miłym akcentem tej części uroczystości jubileuszowej. Jej uwieńczeniem były występy artystyczne w wykonaniu uczniów II LO w Jaśle oraz
niezmiernie serdeczny akcent absolwentek z lat 70. w kabarecie „ALE - BABKI”. Wystąpiły w nim Ewa Stawarska, Maria Majchrowicz, Urszula Czyżowicz, Władysława
Potoczny, akompaniowała Małgorzata Czeluśniak. Piosenka Wielka radość niech trwa, obok Ciebie - dziś ja splotła dłonie wszystkich obecnych na sali. Tego dnia świętowania nie było końca. Hala sportowa
na „Gątkach” zebrała wszystkich, którzy pragnęli być ze sobą jak najdłużej. Wspólny obiad i zabawa prawie do rana przeplatana była śpiewem, dzieleniem się przeżyciami,
wspomnieniami z lat szkolnych. Raz po raz wymieniano stosy fotografii, albumów.
Tematem rozmów byli mężowie, dzieci, praca itp. Żal było się rozstać. Za szybko, przecież jeszcze tyle miałyśmy sobie do powiedzenia. Stwierdziłyśmy zgodnie, że tak wspaniale i tak
długo mogły się bawić tylko „ciotki” (bo takim mianem określano uczennice tej jedynej w swoim rodzaju szkoły).
Ten pobyt w Jaśle, w najbliższym sercu mieście był pełen niezapomnianych wrażeń, spotkań z koleżankami, pedagogami, katechetami i naszą szkołą. Księga pamiątkowa
będzie nam towarzyszyć w życiu codziennym i niewątpliwie na najbliższy czas będzie dla nas bestsellerem. Księga ta ukazuje klimat szkoły, ocalając najcenniejsze jego obrazy ocali
od zapomnienia to, co w historii szkoły było piękne i godne zachowania w pamięci przyszłych pokoleń.
Społecznemu Komitetowi Jubileuszu Obchodów 50-lecia składam w imieniu wszystkich uczestników Bóg zapłać!
Na koniec posłużę się słowami Pablo Casalsa, które to zawsze przypominała nam nasza wychowawczyni Kazimiera Filiczakowska-Stopanowič: „Dopóki człowiek potrafi podziwiać i kochać -
pozostaje zawsze młody”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu